Strona 36 z 36

Re: Miami 2014

: 31 mar 2014, 13:10
autor: lake
DUN I LOVE pisze:
robpal pisze:Przecież nie zgłosił się do Casablanki :|
Ale będzie faworytem w Monte Carlo, Madrycie, Rzymie i Paryżu. :D
Wg Rafy i jego obozu na pewno :P

Re: Miami 2014

: 31 mar 2014, 13:12
autor: DUN I LOVE
Dobre. :D

Re: Miami 2014

: 31 mar 2014, 13:17
autor: Robertinho
lake pisze:
DUN I LOVE pisze:
robpal pisze:Przecież nie zgłosił się do Casablanki :|
Ale będzie faworytem w Monte Carlo, Madrycie, Rzymie i Paryżu. :D
Wg Rafy i jego obozu na pewno :P
:ok:

Poczekajmy też na buków. Jestem bardzo ciekaw kursów przed MC, no i przed samym finałem, jeśli w nim zagrają.

Co do samego meczu. Nadal słaby i niepewny, masakryczna ilość prostych błędów, do tego faktycznie jakiś nieruchawy jak na siebie. O Djokovicu póżniej i gdzie indziej. W każdym razie finał do jednej bramki i bardzo potrzebne przypomnienie wszystkim, kto na hard jest gospodarzem, a kto gościem.

Re: Miami 2014

: 31 mar 2014, 13:56
autor: Rroggerr
Czyli nic nie straciłem? :(

Re: Miami 2014

: 31 mar 2014, 13:58
autor: lake
2.10 - Djoko
1.72 - Nadal
To kursy po 7 wtopach Nadala z rzędu przed ich finałem w MC w 2012 roku. Tych z Madrytu i Rzymu z 2011 nawet nie podaje bo były jeszcze niższe. Nie sądze zatem żeby po 3 porażkach na hardzie nagle Serb miał stać sie faworytem buków na mączce. Ba, jestem przekonany że nawet jeśli Nadal zbierze baty we wszystkich ceglanych Mastersach to w razie ich finalu na RG i tak na Hiszpanie mniej będzie można zarobić.

Re: Miami 2014

: 31 mar 2014, 14:30
autor: jonathan
DUN I LOVE pisze:Oddam szacunek Agassiemu w tym miejscu. Dosyć istotny jest fakt, że takiej przewagi nad konkurencją nie miał nigdy (wyobrażacie sobie, żeby w swoich czasach zrobił finał Monte Carlo np. ?), ale też musiał grać 6 meczów w drodze po puchar (nie było wolnych rund, co mocno utrudniało wygrywanie czy robienie finałów dwa tygodnie pod rząd), a i finały grano do 3 wygranych setów.

26 mastersów Nadala to legendarny wyczyn, ale na drugim miejscu postawiłbym właśnie te 17 Agassiego, dalej dotychczasowe osiągnięcia Federera i Djokovicia na tej płaszczyźnie.
Pozwolę sobie jeszcze zauważyć, że Agassi zdobył te 17 tytułów na przestrzeni 15 lat, podczas gdy Nadal pobił jego osiągnięcie po sześciu sezonach (od kiego wygrał pierwszego Mastersa), a Federer i Djoković po ośmiu. Odnośnie tego dubletu Novaka, to można by go porównać z drugim dubletem Rogera w Indian Wells i Miami i powiedzieć, że w tym drugim turnieju Szwajcar rozegrał o dwa mecze więcej niż Serb (chodzi o walkowery) i oba finały był rozgrywane jeszcze w „best of five”.
Robertinho pisze:Przyjacielem moim to mógł być błyskotliwy Nole z betonowego lata 2007, a nie liftujaca baba z finału AO 2012. Dziś na szczęście było tu trochę prawdziwego Djokovica, grającego z góry w dół, agresywnego, technicznego, a nie tego nudnego przebijacza, jakim stał się lata temu. Oby tak dalej. :ok:
Z tych technicznych spraw to oprócz świetnej siatki Djoković znakomicie odegrał chyba ze dwa slajsy Nadala, tak, że piłka była jeszcze bardziej podcięta i odbiła się niżej od kortu, a Rafa nie nadążał z podchodzeniem nogami i popełniał błędy. Novak zreturnował też prawie wszystkie serwisy Hiszpana. Natomiast kiedy ostatnio Nadal miał takie problemy z jego serwisem? Chyba trzy lata temu. A pamiętam, jak w Montrealu stawał bliżej do returnu i to była właściwa taktyka, choć fakt, że on był wtedy mocniejszy, a Serb nie serwował zbyt dobrze. Te i jeszcze kilka innych aspektów złożyły się na jeden z najbardziej jednostronnych meczów między nimi. Gdyby Djoković w jednej wymianie w drugim secie zamiast balona na środek kortu strzelił płaskim forehandem, miałby nawet podwójne przełamanie. Mimo to i tak za ten występ należą mu się najwyższe noty. To była demonstracja przewagi nad Nadalem na hardzie (np. technicznej) ze wzorowym wykonaniem. Mogę też sobie tylko wyobrażać, jak po nieudanym AO musi smakować ten dublet Djokovicia wywalczony po finałach z największymi rywalami. O ile jego radość po IW była stonowana (może ze względu na szacunek dla Federera i gry Rogera), to po Miami była euforia, zresztą najbardziej uprawniona właśnie po jego pojedynkach z Nadalem

Re: Miami 2014

: 31 mar 2014, 16:29
autor: Jacuszyn

Re: Miami 2014

: 31 mar 2014, 17:33
autor: grzes430
SONY OPEN TENNIS 2014
DOMINANT DJOKOVIC: HOW THE MIAMI FINAL WAS WON
Miami, U.S.A.
Spoiler:
http://www.atpworldtour.com/News/Tennis ... s-Won.aspx

Re: Miami 2014

: 31 mar 2014, 23:21
autor: jonathan
Djoković w Indian Wells i Miami rozegrał swoje najlepsze mecze przeciwko Federerowi i Nadalowi. Przypadek? Nie. Patrząc na Novaka już nie wiem który raz widzę, że to, że musi przedzierać się wcześniej przez gąszcz słabszych rywali (czasem na siłę – i właśnie wtedy się męczy), nie sprawia mu jakieś super satysfakcji. Przecież on już mnóstwo wygrał i to byłoby aż dziwne, gdyby z takimi przeciwnikami trzymał ciągle ten sam poziom, by bezdyskusyjnie ich ogrywać, samemu grając czasem jakby od niechcenia. Ale trzeba wykonywać taką profesjonalną robotę w pierwszych rundach, aby móc później wyjść skoncentrowanym jak zwykle na finały z Nadalem i Federerem i móc cieszyć się tak jak po Miami.
DUN I LOVE pisze:Oddam szacunek Agassiemu w tym miejscu. Dosyć istotny jest fakt, że takiej przewagi nad konkurencją nie miał nigdy (wyobrażacie sobie, żeby w swoich czasach zrobił finał Monte Carlo np. ?), ale też musiał grać 6 meczów w drodze po puchar (nie było wolnych rund, co mocno utrudniało wygrywanie czy robienie finałów dwa tygodnie pod rząd), a i finały grano do 3 wygranych setów.
Zapomniałem – zdaje się, że Agassi stwierdził nawet kiedyś, że trudniej wygrać Mastersa niż Szlema, bo w tym pierwszym turnieju można bardzo szybko trafić na kogoś z 20-tki.

Re: Miami 2014

: 31 mar 2014, 23:22
autor: DUN I LOVE
jonathan pisze:Zapomniałem – zdaje się, że Agassi stwierdził nawet kiedyś, że trudniej wygrać Mastersa niż Szlema, bo w tym pierwszym turnieju można bardzo szybko trafić na kogoś z 20-tki.
W jego przypadku trafić na kogoś z 20-tki brzmiało groźnie. Dzisiaj dla Novaka wizja gry z kimś z takich rejonów raczej nie jest problemem.

Re: Miami 2014

: 01 kwie 2014, 23:59
autor: jonathan
DUN I LOVE pisze:W jego przypadku trafić na kogoś z 20-tki brzmiało groźnie. Dzisiaj dla Novaka wizja gry z kimś z takich rejonów raczej nie jest problemem.
Tylko że ranking Agassiego nie zawsze był najwyższy. Może i w Mastersach rzeczywiście wcześniej spotykał groźnych rywali, ale w finałach Szlemów to Djoković pokonywał znacznie trudniejszych rywali. Wygrał też aż z 8 z 9 Mastersów, a w jedynym, którego brakuje mu do kolekcji, czyli w Cincinnati, był czterokrotnie w finale. Jeśli już jestem przy Agassim i Djokoviciu, to jako trenera Novaka prędzej widziałbym właśnie Andre niż Beckera. W przeciwieństwie do Niemca coś łączy go z Serbem – miał genialny return, którym odbierał serwisy Samprasa, i genialnie grał z półwoleja. Mogliby być też równorzędnymi rywalami (ciekawe, jak wyglądałoby ich starcie zwłaszcza w AO, gdzie triumfowali czterokrotnie), choć w Djokoviciu widzę czasem wersję 3.0 Agassiego.

Ten meczbol z finału Miami był nawet bardziej efektowny niż meczbol z meczu z Federerem w World Tour Finals.

Re: Miami 2014

: 03 kwie 2014, 12:09
autor: Robertinho
WYNIKI FINAŁÓW:

Obrazek Obrazek

[2] Novak Djoković (SRB) d. [1] Rafael Nadal (ESP) 6-3 6-3
[1] Bob Bryan (USA)/Mike Bryan (USA) d. Juan Sebastian Cabal (COL)/Robert Farah (COL) 7-6(8) 6-4