Paryż 2013

[DUN I LOVE]

Dwa identyczne sety. Znam jednak trochę tego Novaka i tenis.

Trudno o brak znajomości czegoś, co jest tak mocno przewidywalne.

Pod koniec meczu siedziałem całkowicie wyluzowany i to było aż przykre, jak bardzo byłem pewny, że to tak się skończy. Po prostu czekałem na koniec meczu i bez totalnego znaczenia było, czy Djoko podkręci tempo, czy Ferrer sam się ogra.

Mecz niezły, ale ogół: NUDA.

[robpal]

Mecz niezły, ale ogół: NUDA.

This.

Dodam, że we wtorek Federer stanie przed wielką szansą na udany rewanż.

[Saboteur]

Najgorsze Bercy od...?

[DUN I LOVE]

Nie wiem, czy najgorsze, ale kompletnie pozbawione tego, z czego do tej pory słynęło.

[Saboteur]

Mniej więcej o to mi chodziło.

[simon]

Trochę patologiczny stan - wczoraj z Nadalem też nie wyserwował meczu, a dziś nie zamknął żadnego z dwóch kolejnych setów.

Otóż to. Ferrer ma grę na najlepszych, ale niestety nie ma tego co mają najwięksi sportowcy. Instynktu mordercy. Drży mu ręka w najważniejszych momentach meczów na styku. Ma 5-4 w pierwszym i zaczyna najważniejszego gema od podwójnego, by chwilę potem poprawić backhandem z połowy kortu w siatkę. Sytuacja robi się jeszcze bardziej nerwowa. W drugim ma 2 bp na 3-0 z dwoma przełamaniami, piłka przechodzi po taśmie i David nie kończy tego niby smecza. Ktoś zaraz powie, że to nie była taka łatwa piłka, że mogła zmylić, ale gdyby to Djoković miał ją skończyć w tak ważnym momencie to by to zrobił. Nad głową, między nogami, zza pleców, wszystko jedno, jakoś by to zrobił. Wykorzystałby moment słabości i miał komfortową sytuację w secie.

[DUN I LOVE]

Martinku, w takim razie najgorsze Bercy od 1989 (wtedy ostatni raz tutaj top-3 rozstawienia znalazło się w semi).

Simon, z tą grą na najlepszych to nie przesadzaj - to jest jednowymiarowy tenisista, który poza bardzo regularną i agresywną grą na przerzut z baseline, nie ma za bardzo czego zaoferować. Rzemieślnik, tylko. Fakt, że niemal perfekcyjny.

[simon]

Simon, z tą grą na najlepszych to nie przesadzaj - to jest jednowymiarowy tenisista, który poza bardzo regularną i agresywną grą na przerzut z baseline, nie ma za bardzo czego zaoferować. Rzemieślnik, tylko. Fakt, że niemal perfekcyjny.

To prawda, ale ta jego regularna gra bez fajerwerków mogła dzisiaj wystarczyć na wygranie finału (minimum seta) z Novakiem. Mogła gdyby była regularna (a nie prowadzona drżącą ręką) w kluczowych momentach.

[DUN I LOVE]

To jest choroba ATP od dłuższego czasu - może, ale nie wystarcza. Gdyby było inaczej, to mielibyśmy powrót do lat 90. jeżeli idzie o nieprzewidywalność i wtedy prawdopodobnie listę osiągnięć najlepszych trzeba by było obciąć o 10-15%.

40. tytuł Djokovicia.

[jonathan]

Co prawda w pierwszym secie obawiałem się trochę o Djokovicia, ale tak generalnie to nie wierzyłem, aby mógł on mieć dziś poważniejsze problemy (nawet pamiętając formę Ferrera z półfinału z Nadalem). I chyba nie wierzył w to też sam Novak. Mimo że raz rzucił nawet rakietą o kort, odniosiłem wrażenie, że był tak pewny wygranej, że samo rozgrywanie meczu wydawało mu się formalnością (po zwycięstwie nawet specjalnie się nie cieszył). Zresztą Serbowi zwykle odpowiada styl Hiszpana. Dziś Novak nie musiał się specjalnie wysilać na atak, bo na Ferrera, który dwukrotnie nie potrafił wyserwować seta, spokojnie wystarczą proste środki. Może nie było to dziś takie widoczne jak choćby w AO, gdzie David nie podjął nawet rękawicy, ale w przypadku tej dwójki często na pierwszy plan wysuwają się też ogólne możliwości i klasa. O ile w wymianach i bieganiu byli sobie jeszcze równi, tak mentalnie dużo mocniejszy był Djoković. Zresztą co tu wiele mówić - jeśli Serb radzi sobie z Nadalem, to "małym Nadalem" tym bardziej.

Po którejś z długich wymian komentator przypomniał tegoroczny finał z Miami Murray vs Ferrer. Ja zastanowiłem się wtedy, co decyduje, że mecze między Andy'm a Davidem są tak zacięte (ten w Stanach był katorgą), a Djoković tymczasem nie ma z Hiszpanem większych problemów. Myślę, że chodzi tu o styl gry. Szkot wciąż pozostaje tenisistą kontrującym (przebijanie z Ferrerem okazało się wtedy dla Murray'a nieomal samobójstwem), a Serb na pewno lepiej czuje się w ataku.

Brawo Djoković - 17. zwycięstwo z rzędu i trzeci kolejny wygrany turniej. Do tej pory w końcówce sezonu odjechał rywalom jak pociąg TGV (jeśli już jesteśmy we Francji). Trzyma się tylko Del Potro, seta urwał Federer i dziś trochę powalczył Ferrer. Reszta (jeszcze poza Isnerem, którego było stać na jednego seta dobrego serwowania) nie ma czego szukać w meczu z Novakiem. Zobaczymy, jak będzie z Nadalem w Londynie.

Mam nadzieję, że Novak poprawi swój francuski na tyle, że w przyszłym roku wygłosi płynne przemówienie już jako mistrz RG.

Paryż (Bercy) dalej pozostaje twierdzą nie do obronienia przez nikogo.

[robpal]

Żadne tam odjechał, gra gorzej niż na US Open.

[Rroggerr]

Jakie argumenty na najlepszych ma Ferrer?

[Saboteur]

Jakie argumenty na najlepszych ma Ferrer?

Serve&volley.

[simon]

Jakie argumenty na najlepszych ma Ferrer?

Nie ma kompletnie żadnych i właśnie dlatego dzisiaj dwa razy serwował na seta.

[Rroggerr]

Nie pytam o dziś, pytam ogólnie. Co w swoim tenisie ma Ferrer, żeby wygrywać częściej niż okazjonalnie w kluczowych spotkaniach np. z dobrze dysponowanym Djokoviciem?

[robpal]

Dobry return, niezły kąt z FH CC, efektywnie dziś korzystał też z odwrotnego (zarówno CC, jak i po linii, który dodatkowo ucieka), szybkie nogi, umiejętność gry ze wznoszącej. Przydałby się BHDTL, ale to jest u Ferrera trochę loteryjne zagranie.

[Rroggerr]

Dziś Ferru poprawił bilans finałów z kwartetem Federer-Murray-Djokovic-Nadal do 0-14 i bodaj dwóch ugranych setów.

Po prostu chyba inaczej rozumiem stwierdzenie 'papiery na grę z najlepszymi'.

[DUN I LOVE]

Nie ma kompletnie żadnych i właśnie dlatego dzisiaj dwa razy serwował na seta.

Ja rozumiem, że istnieje potrzeba kreowania najlepszych na Półbogów (takie wszak czasy), ale to, że ktoś serwuje na seta nie powinno być na tym poziomie żadnym szczególnym wyczynem (nawet z Rafą na cegle) - stąd mimo wszystko daleka droga do wygrania partii, nie mówiąc już o meczu.

Ferrer mierzył się wielokrotnie z optymalnie dysponowaną czołówką - finał Szanghaju z Murrayem, pojedynki z Nadalem na ostatnich RG, czy semi z Djoko w Australii - został wszędzie rozjechany. Z Federerem do tej pory nie wygrał meczu.

Wykorzystał słabszy mecz Nadala i za to mu chwała - tutaj wykazał się czymś, czego jego koledzy z rankingu (Tomek, Rysiek czy Staś) do tej pory nie potrafią przeskoczyć i statystują Rafole kiedy tylko mogą.

[robpal]

Po prostu chyba inaczej rozumiem stwierdzenie 'papiery na grę z najlepszymi'.

Ja się odniosłem do tego tylko teoretycznie Z normalnie dysponowanym Djokoviciem Ferrer nie ma najmniejszych szans.
Inna sprawa, że słabego Koko już nieraz odprawił, a przecież obecnie nawet tego nie jest w stanie praktycznie nikt zrobić.

[SebastianK]

Realia takie niestety są. Ferrerowi brakuje przede wszystkim wzrostu. Naciągane 180 cm sprawia, że gra mu się ciężko z rywalami o większym zasięgu, dłuższych dźwigniach i oczywiście lepszych możliwościach serwisowych.

Ale tak patrząc na grę Ferrera to o jest zawodnik lepszy od takich ludzi jak Tsonga, Berdych, Raonic. A biorąc pod uwagę to jak długo potrafi utrzymać swoją dyspozycję to i od Del Potro.
Innymi słowy - brakuje mu - ale tylko do tego bardzo wąskiego grona najlepszych.

Osobiście podziwiam go za to jak się prezentuje, jaką determinację wykazuje. Wykonuje swoją robotę na 110%. Wykorzystuje wszystko co ma najlepszego i stara się unikać ścieżek prowadzących wprost do przepaści.

Na pewno nie jest to człowiek, który znalazł się tam gdzie się znalazł jakimś dziwnym zrządzeniem losu.
Można oczywiście pisać, że w finałach czy półfinałach nie znajduje sposobu na tych najlepszych. Owszem to prawda, ale prawda jest tez taka, że On w tych finałach i półfinałach jest.