Paryż-Bercy 2012

[Sempere]

Kwalifikanci w finałach turniejów masters:

Roberto Mancini (105) - finalista Rzymu 1991
Robert Carrtero (143) - zwycięzca Hamburga 1996
Harel Levy (144) - finalista Toronto 2000
Albert Portas (42) - zwycięzca Hamburga 2001
Maks Mirny (53) - fnalista Stuttgartu 2001
Radek Stepanek (63) - finalista Paryża 2004
Richard Gasquet (56) - finalista Hamburga 2005
Guillermo Canas (55) - finalista Miami 2007

[Sempere]

Wypowiedź Fibaka:

Obawiam się jednak, że jeśli spotkanie rozpocznie się ok. godz. 15 i nie będzie zbyt zacięte, to mogę nie zdążyć dotrzeć na czas do hali Bercy - przyznał.

http://www.sportowefakty.pl/tenis/32082 ... acyjnoscia

Oby nie zdążył na finał.

[jaccol55]

Paryż - plan gier na niedzielę:

• Kort Centralny, start o godz. 12:15.
  [5] Mahesh Bhupathi (IND)/Rohan Bopanna (IND) v [7] Aisam-Ul-Haq Qureshi (PAK)/Jean-Julien Rojer (NED)
  
  Nie przed godz. 15:00.
  [Q] Jerzy Janowicz (POL) v [4] David Ferrer (ESP)

---

Wyniki kwalifikacji oraz drabinka uzupełniona o kwalifikantów znajduje się na 1 stronie wątku.

[Mario]

Cały czas mi ten Llodra w głowie siedzi, bo przyznam szczerze, że pomimo trudnego rywala w semi, widziałem Michaela w finale. Wczorajszy mecz był właściwie kopią spotkania Ferrer - Mahut z drugiej rundy tego turnieju sprzed roku. Tam Ferru miał chyba tylko jednego gema serwisowego, w którym nie było 15:30, a oddał Nicolasowi, któremu przytrafił się tylko chwilowy kryzys 7 gemów. Mika grał w pierwszym secie świetnie i śmiało można powiedzieć, że był w tej partii lepszy, zabrakło postawienia kropki nad i. Może nie było piłek meczowych jak w 2010, ale szanse na finał całkiem spore na pewno.

W dzisiejszym meczu niestety chyba wygra Ferrer, chociaż chciałbym się mylić.

[robpal]

Forget właśnie powiedział, że w czasie imprezy Novak wielokrotnie konsultował się z lekarzem turniejowym.
Serb ma jakieś poważniejsze problemy.

[DUN I LOVE]

Forget właśnie powiedział, że w czasie imprezy Novak wielokrotnie konsultował się z lekarzem turniejowym.
Serb ma jakieś poważniejsze problemy.

Powinien wrzucić na luz, jak oni wszyscy zresztą. Nie chcę znowu snuć czarnych wizji, ale taka wzajemna eksploatacja nie wróżyła i nie wróży najlepiej. Mam nadzieję, że del Potro, Janowicz i inni będą w stanie chociaż w 50% wynagrodzić nam brak najlepszych, przy okazji luzując ich trochę z natłoku zawodowych obowiązków. Marzy mi się przywrócenie pewnej równowagi w zasobności tenisowej elity.

[Joao]

Użyję znanego łacińskiego wezwania do walki, które upodobała sobie większość Polaków ( w tym nasz ojciec założyciel):
Nap... k...

[DUN I LOVE]

Jedno z wielu określeń. Mój słownik jest dużo zasobniejszy w podobne epitety, co też nie jest tajemnicą - tak bogaty zasób słownictwa posiadam.

Łeb w łeb w 1 secie: 3-3.

[Wujek Toni]

2 metrowy chłop ma większy repertuar zagrań od numeru pięć na świecie. Żałosne.

[DUN I LOVE]

Espana 6-4 i to Ferru jest bliżej upragnionego tytułu. Szkoda, że muszę się ograniczyć tylko do cyferek.

[Wujek Toni]

Po meczu, Jurek jest zbyt przemęczony, żeby podjąć tutaj rękawice.
Jak słowo daję zaczyna mi brakować Nadala, skoro takie beztalencia mają zacząć regularnie wygrywać Mastersy.

[DUN I LOVE]

Jerzy łamie, a Ty sobie dalej płacz po Rafie.

Nie przesadzaj z tą krytyką Ferru - może bardziej na cegle niż akurat tutaj, ale za te lata bardzo wysokiej formy i regularności, Masters mu się należy jak psu buda. Jeżeli wygra, to znaczy, że zasłużył, ale do tego jeszcze spory kawałek drogi.

[Wujek Toni]

Nie przesadzaj z tą krytyką Ferru - może bardziej na cegle niż akurat tutaj, ale za te lata bardzo wysokiej formy i regularności, Masters mu się należy jak psu buda. Jeżeli wygra, to znaczy, że zasłużył, ale do tego jeszcze spory kawałek drogi.

Nie rozumiem twojej logiki. Facet zasłużył na Mastersa tym, że jest regularny? Jest najmniej utalentowanym zawodnikiem spośród pierwszej dziesiątki rankingu. Nie potrafi zagrać absolutnie niczego wykraczającego poza standardową przebijankę zza linii końcowej.
Niejednokrotnie został już nawet w tym meczu ośmieszony przez 20 cm wyższego od siebie, zajechanego debiutanta na tym poziomie.

[SebastianK]

Panowie, wybaczę Wam wszelkie złe słowa w kierunku naszego, jeśli poratujecie mnie linkiem (działającym) do transmisji. O ile jeszcze jest co transmitować. Właśnie wróciłem z Hubertusa.

[DUN I LOVE]

Nie odnoszę się do tego czy jest utalentowany i czy jego obecność w Top5 to efekt poziomu dzisiejszego tenisa - moją opinię na ten temat znasz. Abstrahując już od tego wszystkiego, jest to tenisista, który regularnie osiąga połówki szlemów, coraz częściej bywa w finałach mastersów, a w mniejszych eventach nie ma sobie równych. Wszystko osiągnął dzięki tytanicznej pracy i choćby z tego powodu można bez mrugnięcia okiem oddać mu jeden turniej Masters, choćby ten paryski "turniej pocieszenia". Już nie chce mi się w ogóle poruszać kwestii talentu, bo co to tak naprawdę znaczy? Napisaliśmy setki postów, w których obdarzyliśmy połowę stawki wszystkimi talentami świata i co z tego? Gdzie oni wszyscy dzisiaj są? Tomic na komisariacie, a Harrison na Facebooku? David ma charakter do tego sportu i wspaniałe serce do walki - kiedy popiera to tytaniczną pracą i osiąga najwyższy światowy poziom, po czym potrafi się tam utrzymywać LATAMI, to ja nie widzę żadnego wstydu w tym, że wygrywa taki turniej - tak samo jak nie przeszkadzało mi, kiedy robił połówkę szlema na hard, pacyfikując tym samym Rafa Slam.

To, że ktoś opiera grę na przerzucie, wcale nie oznacza, że nie ma talentu. Facet jest przebić 1000 piłek w wymianie, więc nie zarzucajmy mu przesadnie braku gry, chociaż pewnie jak i Wy - nie widzę go w swojej wymarzonej światowej czołówce. To już jednak zupełnie inna kwestia.

David coraz bliżej osiemnastego (nieźle jak na beztalencie) tytułu w karierze, pierwszego mastersa.

E: Sebastian:
http://lsh.lshunter.tv/tennis-live-streaming-video.html

[jaccol55]

Wielkie brawa dla Jurka za ten wynik. Szkoda, że był tak przemęczony, bo tytuł mógłby być jego.

Czekam niecierpliwie na kolejny sezon i potwierdzenie tego wyniku nowymi osiągnięciami.

[Samurray]

Pitbull, co sezon, to sezon życia.

[robpal]

I koniec snu Jerzego. Polak kończy bogatszy o milion doświadczeń i milion złotych na koncie.

[DUN I LOVE]

Oraz o milion niesamowitych przeżyć.

Ja bardzo bym sobie życzył, aby kolejne turnieje coraz częściej raczyły nas tak spektakularnymi marszami underdogów. Uwielbiam taki rodzaj zdobywania tenisowego świata i podbijania kibicowskich serc. Jurek nie tylko grą, ale przede wszystkim zachowaniem (epickie już reakcje na kolejne zwycięstwa) rozreklamował polski tenis w świecie. No i ożywi/ożywił nasz forumowy dział "Polacy w ATP", co też ma jakieś tam znaczenie.

Niezapomniany tydzień.

[Shinoda]

Nieważne jaki ten Ferrer by nie był, tzn. nudny czy za bardzo regularny i nic więcej, tytuł w tej randze rozgrywek jak najbardziej mu się należał.

Szkoda niewątpliwie, że JJ nie dał rady, ale cóż, warunki fizyczne jakie Polak posiada nie sprzyjają grze w postaci kolejnych meczów dzień po dniu. Niemniej ten turniej może być (i oby był) przełomem w jego karierze, by zainteresowało się nim kilka nazwisk i zainwestowało w jego karierę, która po obserwacji tego turnieju może być co najmniej ciekawa. Z niego to taki "Goran 2 + dropshot".