Cincinnati 2011

Obrazek
sheva
Posty: 2774
Rejestracja: 02 sie 2011, 17:20

Re: Cincinnati 2011

Post autor: sheva »

Krecz Berdycha. Identycznie się zachował jak w ub.tyg. Tsonga.
http://www.sportowefakty.pl/tenis

MTT Rank -4 (High Rank -2)

W: Winston-Salem '14 Newport '14 Brisbane '14 Shanghai '13 Beijing '13 Wimbledon '12 Rome '12 Madrid '12 Basel '11 Dubai '11 Sydney '11 Kuala Lumpur '10
F: Bercy'14 AO '14 Eastbourne '12 Barcelona '12 Munich '12 Beijing '11 Bercy '09
SF: Barcelona '14 Stockholm '13 Paris-Bercy '12 Toronto '12 Vienna '11 LA '11 Valencia '10 Moscow '10 Hamburg '10 Belgrade '10 Brisbane '10
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Cincinnati 2011

Post autor: DUN I LOVE »

Anula pisze:Moim zdaniem jest już po meczu.
Zdaniem Berdycha też.

Drugi mecz z rzędu, podczas którego Czech kreczuje przeciwko Djoko.

Beznadzieja.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
Wujek Toni
Posty: 5824
Rejestracja: 19 lip 2011, 19:17

Re: Cincinnati 2011

Post autor: Wujek Toni »

Gem, set , mecz Djoković. Wniosek jest jeden: ludzie tacy, jak Czech po prostu się nie zmieniają.
Że tak pozwolę sobie z obcego języka: once a choker, always a choker.
"Zabrałem kiedyś Rafaela wraz z Pico Monaco na ryby. Pamiętam, że chłopcy niezwykle radowali się na myśl o spędzeniu w taki sposób tamtego poranka - lato miało się już ku końcowi i była to jedna z ostatni okazji, by złowić kilka moren przed zamknięciem sezonu. Przypominam sobie bardzo dokładnie moment, gdy Rafael próbował po raz pierwszy zarzucić swoją wędkę , siedząc na skraju barki. Samą czynność wykonał nienagannie - widać było gołym okiem, że chłopak ma do wędkarstwa talent i czerpie z niego wielką przyjemność. Mimo to nie omieszkałem zbliżyć się do mojego bratanka, po czym chwyciłem go dosyć łagodnie, acz pewnie za muskularne prawe ramię, którym to przed chwilą zarzucił energicznie żyłkę wraz ze spławikiem i rzekłem: 'Którą ręką Cię uczyłem?'" Toni Nadal, Życie moje
Anula
Posty: 5022
Rejestracja: 26 lip 2011, 21:37

Re: Cincinnati 2011

Post autor: Anula »

Wujek Toni pisze:Gem, set , mecz Djoković. Wniosek jest jeden: ludzie tacy, jak Czech po prostu się nie zmieniają.
Że tak pozwolę sobie z obcego języka: once a choker, always a choker.
Grał z problemami zdrowotnymi. W trakcie tego meczu brał środki przeciwbólowe. Jeśli nie możesz kontynuować meczu grając na 100% i ryzykując groźniejszą kontuzję, zwłaszcza tuż przed USO, to jaki sens ma ciągnięcie go dalej. W 100 % popieram decyzję Tomasa.
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Cincinnati 2011

Post autor: DUN I LOVE »

Brakuje słów na to, co się wyrabia. Kiedyś Sampras, a później Blake wymiotowali na korcie, a mimo to wstawali z krzesła i przegrywali po bardzo wyrównanej walce. Benneteau na ostatnim USO nie dał rady ruszać nadgarstkiem, a zanim poddał mecz to stał 20 minut i próbował zaserwować.

Tutaj zaś wystarczy przegrać 11 piłek z rzędu i podziękować za grę. Pewnie go gardło bolało, jak kiedyś Nole w Monte Carlo. Tyle są warci dzisiaj tenisiści Top-10. A ludzie płacą za to pieniądze.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35180
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Cincinnati 2011

Post autor: Mario »

Niestety, ale taka jest obecna czołówka. Właśnie dlatego walka o tytuł w Szlemie rozgrywa się pomiędzy tymi samymi tenisistami.
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
Anula
Posty: 5022
Rejestracja: 26 lip 2011, 21:37

Re: Cincinnati 2011

Post autor: Anula »

DUN I LOVE pisze:Brakuje słów na to, co się wyrabia. Kiedyś Sampras, a później Blake wymiotowali na korcie, a mimo to wstawali z krzesła i przegrywali po bardzo wyrównanej walce. Benneteau na ostatnim USO nie dał rady ruszać nadgarstkiem, a zanim poddał mecz to stał 20 minut i próbował zaserwować.

Tutaj zaś wystarczy przegrać 11 piłek z rzędu i podziękować za grę. Pewnie go gardło bolało, jak kiedyś Nole w Monte Carlo. Tyle są warci dzisiaj tenisiści Top-10. A ludzie płacą za to pieniądze.
Przesadziłeś. :niezadowolony:
Nie wiem jaką przyjemność mogą mieć kibice, oglądający na korcie wymiotującego zawodnika, kogoś, kto z bólu nie może grać. Litości.
Forsa, to nie wszystko.
Awatar użytkownika
Wujek Toni
Posty: 5824
Rejestracja: 19 lip 2011, 19:17

Re: Cincinnati 2011

Post autor: Wujek Toni »

DUN I LOVE pisze:Brakuje słów na to, co się wyrabia. Kiedyś Sampras, a później Blake wymiotowali na korcie, a mimo to wstawali z krzesła i przegrywali po bardzo wyrównanej walce. Benneteau na ostatnim USO nie dał rady ruszać nadgarstkiem, a zanim poddał mecz to stał 20 minut i próbował zaserwować.

Tutaj zaś wystarczy przegrać 11 piłek z rzędu i podziękować za grę. Pewnie go gardło bolało, jak kiedyś Nole w Monte Carlo. Tyle są warci dzisiaj tenisiści Top-10. A ludzie płacą za to pieniądze.
Zgadzam się w zupełności. Przepraszam bardzo, ale tenis, jak każdy inny sport, to nie jest dziedzina dla ludzi o słabej woli walki czy jak kto woli braku hartu ducha, a także osób charakteryzujących się niską odpornością na ból. Ja rozumiem, że mogą pojawić się pewne dolegliwości, ale nie pojmuję dlaczego nie można dograć tego jednego,cholernego seta. Nie sądzę, aby z tego powodu odpadło mu ramię. Oczywiście można znaleźć znacznie łatwiejsze wyjaśnienie: obawa przed kolejnym pogromem i łatwe wytłumaczenie w postaci urazu.
Dziwnym trafem Tsonga, po doznaniu enigmatycznej kontuzji w półfinale Montrealu, zdawał się nie odczuwać żadnych skutków tego urazu w Cincinnati.
"Zabrałem kiedyś Rafaela wraz z Pico Monaco na ryby. Pamiętam, że chłopcy niezwykle radowali się na myśl o spędzeniu w taki sposób tamtego poranka - lato miało się już ku końcowi i była to jedna z ostatni okazji, by złowić kilka moren przed zamknięciem sezonu. Przypominam sobie bardzo dokładnie moment, gdy Rafael próbował po raz pierwszy zarzucić swoją wędkę , siedząc na skraju barki. Samą czynność wykonał nienagannie - widać było gołym okiem, że chłopak ma do wędkarstwa talent i czerpie z niego wielką przyjemność. Mimo to nie omieszkałem zbliżyć się do mojego bratanka, po czym chwyciłem go dosyć łagodnie, acz pewnie za muskularne prawe ramię, którym to przed chwilą zarzucił energicznie żyłkę wraz ze spławikiem i rzekłem: 'Którą ręką Cię uczyłem?'" Toni Nadal, Życie moje
Awatar użytkownika
Ranger
Posty: 5276
Rejestracja: 01 sie 2011, 9:05

Re: Cincinnati 2011

Post autor: Ranger »

Nie wiem co mam o tym myśleć. Jeżeli ten ból był faktycznie nie do zniesienia, to Berdych dobrze zrobił. Jednak w takim wypadku w ogóle nie powinien wychodzić na kort, aby nie ryzykować kontuzją przed Us Open. Nie chcę tu wysuwać fałszywych wniosków, ale wydaje mi się, że problemy zdrowotne Tomasa były tu zwykłą przykrywką. Jeżeli tak było to Tomas zachował się nie fair wobec widzów i przede wszystkim samego siebie.
W(20): 23': Halle 22': Doha, Bastad, Gijon 21': Cagliari, Lyon, Waszyngton 20': Montpellier 18': Doha, Pekin 17': Szanghaj, Bazylea 16': Queen's Club, Atlanta 14': Pekin 13': Montpellier, Atlanta 12': Kuala Lumpur, Szanghaj, Bazylea
F(29): 23': Pune, Australian Open, 22': Neapol 21': Marsylia, Stuttgart, Eastbourne, Gstaad, Winston-Salem, Metz 20': Adelajda, Australian Open 19': Montpellier 18': Dubaj, Umag 17': Sofia, Barcelona, s-Hertogenbosch', Wimbledon 16': Genewa, s-Hertogenbosch' 13': Barcelona, Madryt, Bercy 12': Dubaj, Estoril, Madryt, Rzym, Nicea 11': Los Angeles

W(14): 22': AO, MC, Madryt, Wimbledon, Cincy, Bercy 21': Toronto, Cincy 19': Montreal 18': MTT Finals 17': USO 15': AO, RG 13': Wimbledon
F(8): 23': Rzym 22': USO, MTT Finals 19: Rzym, Wimbledon, Davis Cup 18': USO 16':
Wimbledon 15':USO
Anula
Posty: 5022
Rejestracja: 26 lip 2011, 21:37

Re: Cincinnati 2011

Post autor: Anula »

Ranger pisze:Nie wiem co mam o tym myśleć. Jeżeli ten ból był faktycznie nie do zniesienia, to Berdych dobrze zrobił. Jednak w takim wypadku w ogóle nie powinien wychodzić na kort, aby nie ryzykować kontuzją przed Us Open. Nie chcę tu wysuwać fałszywych wniosków, ale wydaje mi się, że problemy zdrowotne Tomasa były tu zwykłą przykrywką. Jeżeli tak było to Tomas zachował się nie fair wobec widzów i przede wszystkim samego siebie.
Nie chcesz ich wysuwać, ale to robisz.
Nie znoszę takich insynuacji. To dopiero nie jest fair wobec zawodnika.
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Cincinnati 2011

Post autor: DUN I LOVE »

Anula pisze: Przesadziłeś. :niezadowolony:
Nie wiem jaką przyjemność mogą mieć kibice, oglądający na korcie wymiotującego zawodnika, kogoś, kto z bólu nie może grać. Litości.
Forsa, to nie wszystko.
Bardziej chciałem uwypuklić charakter zawodnika i podejście do uprawiania sportu. Jestem bardzo ciekaw, czy ten niedysponowany Berdych poddałby mecz, gdyby udało mu się wyserwować pierwszą partię. Swoją drogą to i owszem - wolałem oglądać Blake'a walczącego ze swoimi słabościami niż to, co zobaczyliśmy dzisiaj. Kiedy Samprasa znosili podczas meczu PD z Rosją z kortu (nie dał rady o własnych siłach zrobić ani jednego kroku po wygranej 5-setówce) to ja zrozumiałem co znaczy ambicja, walka i poświęcenie. Podobnie rzecz się miała podczas meczu grupowego Masters Cup Murray - Federer, gdzie Rogerowi masowano plecy co 2 przerwę w grze, a który później poległ w końcówce 3 seta. Tak się zachowują sportowcy, którzy mają szacunek do siebie i do tego, co robią. Rzucanie roboty 'ot tak' jest po prostu dezercją. No ale jeden idzie do lekarza, jak ma 40 stopni gorączki, a drugi jak się zadławi żelkami podczas popołudniowej przekąski. Skoro Czech nie dał rady wytrzymać 2 sety to trzeba było nie wychodzić na kort, jak to zrobił Fognini na RG. Wtedy Djoko dostał urlop, ale nikt nie miał do Włocha pretensji, że cierpi.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
Wujek Toni
Posty: 5824
Rejestracja: 19 lip 2011, 19:17

Re: Cincinnati 2011

Post autor: Wujek Toni »

Anula pisze: Nie chcesz ich wysuwać, ale to robisz.
Nie znoszę takich insynuacji. To dopiero nie jest fair wobec zawodnika.
Ty za to miłujesz usprawiedliwiane zawodnika nawet w przypadku oparzenia się świeczką w barze albo spania na jednym boku przez całą noc.
Przypominam, jesteśmy na forum ATP, rozmawiamy tutaj o MĘŻCZYZNACH (kobiety z wielu różnych przyczyn jestem w stanie usprawiedliwiać).

Zasada jest banalnie prosta: Wychodzisz na kort, traktujemy Cię jak 100% zdrowego i gotowego do gry. Nie czujesz się na siłach? Od tego jest instytucja walkoweru.
"Zabrałem kiedyś Rafaela wraz z Pico Monaco na ryby. Pamiętam, że chłopcy niezwykle radowali się na myśl o spędzeniu w taki sposób tamtego poranka - lato miało się już ku końcowi i była to jedna z ostatni okazji, by złowić kilka moren przed zamknięciem sezonu. Przypominam sobie bardzo dokładnie moment, gdy Rafael próbował po raz pierwszy zarzucić swoją wędkę , siedząc na skraju barki. Samą czynność wykonał nienagannie - widać było gołym okiem, że chłopak ma do wędkarstwa talent i czerpie z niego wielką przyjemność. Mimo to nie omieszkałem zbliżyć się do mojego bratanka, po czym chwyciłem go dosyć łagodnie, acz pewnie za muskularne prawe ramię, którym to przed chwilą zarzucił energicznie żyłkę wraz ze spławikiem i rzekłem: 'Którą ręką Cię uczyłem?'" Toni Nadal, Życie moje
Anula
Posty: 5022
Rejestracja: 26 lip 2011, 21:37

Re: Cincinnati 2011

Post autor: Anula »

Wujek Toni pisze:
Anula pisze: Nie chcesz ich wysuwać, ale to robisz.
Nie znoszę takich insynuacji. To dopiero nie jest fair wobec zawodnika.
Ty za to miłujesz usprawiedliwiane zawodnika nawet w przypadku oparzenia się świeczką w barze albo spania na jednym boku przez całą noc.
Przypominam, jesteśmy na forum ATP, rozmawiamy tutaj o MĘŻCZYZNACH(kobiety z wielu różnych przyczyn jestem w stanie usprawiedliwiać).

Zasada jest banalnie prosta: Wychodzisz na kort, traktujemy Cię jak 100% zdrowego i gotowego do gry. Nie czujesz się na siłach? Od tego jest instytucja walkoweru.
Usprawiedliwiam.??!!!

Ja przyjmuję do wiadomości decyzję zawodnika, do której on MA PRAWO. Ani ja, ani Ty nie możesz wiedzieć jak on czuje się na korcie i z jakimi problemami zdrowotnymi walczy. On podejmuje decyzję. Może zostać, może poddać mecz. Mężczyzna nie musi mi udowadniać, że jest mężczyzną, zostając na korcie w sytuacji gdy nie jest w pełni zdrowia. Nie tak udowadnia się swoją męskość.
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35180
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Cincinnati 2011

Post autor: Mario »

Zapominasz tylko, że kontuzja Berdycha była kwestią drugorzędną. Wczoraj pomimo bólu dziwnym trafem ganiał po korcie Federera jak chciał, dzisiaj Novaka do momentu też. Chłopak po prostu stwierdził, że większych szans nie ma, a lekko bolący bark tylko pomógł mu podjąć decyzje. Takie jest moje zdanie w tej kwestii.
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
Awatar użytkownika
Wujek Toni
Posty: 5824
Rejestracja: 19 lip 2011, 19:17

Re: Cincinnati 2011

Post autor: Wujek Toni »

Nikt nie ma na korcie udowadniać swojej męskości, bowiem to nie jest konkurs na najlepszego męża, a tenisistę.
Mam tutaj na myśli zupełnie inne cechy taka jak waleczność, odporność, stawienie czoła własnym słabościom, przełamywanie barier.
Myślisz, że zawodników w trakcie 5-setowej batalii nic nie boli, nie czują się zmęczeni, nie mają przysłowiowych gwiazdek przed oczami? Mogę dać sobie uciąć nie jedną kończynę, że tak.
A o dziwo jakoś nikt z nich nie decyduje się na krecz w trakcie takiego spotkania, nawet za cenę zejścia z kortu nie o własnych siłach.

Jeżeli przyjmiemy założenie, że nikt z nas, widzów nie wie, czy zawodnikowi coś dolega na korcie, to po co się w ogóle tłumaczy? Może zejdzie sobie z kortu bez słowa, ot tak, przecież to jego kaprys , do którego ma święte prawo. Nigdzie w regulaminie ATP nie jest napisane, że gracz może poddać mecz wyłącznie z powodu kontuzji.
"Zabrałem kiedyś Rafaela wraz z Pico Monaco na ryby. Pamiętam, że chłopcy niezwykle radowali się na myśl o spędzeniu w taki sposób tamtego poranka - lato miało się już ku końcowi i była to jedna z ostatni okazji, by złowić kilka moren przed zamknięciem sezonu. Przypominam sobie bardzo dokładnie moment, gdy Rafael próbował po raz pierwszy zarzucić swoją wędkę , siedząc na skraju barki. Samą czynność wykonał nienagannie - widać było gołym okiem, że chłopak ma do wędkarstwa talent i czerpie z niego wielką przyjemność. Mimo to nie omieszkałem zbliżyć się do mojego bratanka, po czym chwyciłem go dosyć łagodnie, acz pewnie za muskularne prawe ramię, którym to przed chwilą zarzucił energicznie żyłkę wraz ze spławikiem i rzekłem: 'Którą ręką Cię uczyłem?'" Toni Nadal, Życie moje
Anula
Posty: 5022
Rejestracja: 26 lip 2011, 21:37

Re: Cincinnati 2011

Post autor: Anula »

Wujek Toni pisze:Nikt nie ma na korcie udowadniać swojej męskości, bowiem to nie jest konkurs na najlepszego męża, a tenisistę.
Mam tutaj na myśli zupełnie inne cechy taka jak waleczność, odporność, stawienie czoła własnym słabościom, przełamywanie barier.
Myślisz, że zawodników w trakcie 5-setowej batalii nic nie boli, nie czują się zmęczeni, nie mają przysłowiowych gwiazdek przed oczami? Mogę dać sobie uciąć nie jedną kończynę, że tak.
A o dziwo jakoś nikt z nich nie decyduje się na krecz w trakcie takiego spotkania, nawet za cenę zejścia z kortu nie o własnych siłach.

Jeżeli przyjmiemy założenie, że nikt z nas, widzów nie wie, czy zawodnikowi coś dolega na korcie, to po co się w ogóle tłumaczy? Może zejdzie sobie z kortu bez słowa, ot tak, przecież to jego kaprys , do którego ma święte prawo. Nigdzie w regulaminie ATP nie jest napisane, że gracz może poddać mecz wyłącznie z powodu kontuzji.
Wobec tego Mary też powinna była dokończyć pojedynek.
http://www.youtube.com/watch?v=vOUBQ-rn1Sk
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Cincinnati 2011

Post autor: DUN I LOVE »

Anula pisze:Wobec tego Mary też powinna była dokończyć pojedynek.
http://www.youtube.com/watch?v=vOUBQ-rn1Sk
Faktycznie, kontuzja podobna do tej Berdycha dzisiaj. Ciekawe, czy Tomas wskutek dzisiejszej dolegliwości też nie będzie dał rady kontynuować kariery.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Anula
Posty: 5022
Rejestracja: 26 lip 2011, 21:37

Re: Cincinnati 2011

Post autor: Anula »

DUN I LOVE pisze:
Anula pisze:Wobec tego Mary też powinna była dokończyć pojedynek.
http://www.youtube.com/watch?v=vOUBQ-rn1Sk
Faktycznie, kontuzja podobna do tej Berdycha dzisiaj. Ciekawe, czy Tomas wskutek dzisiejszej dolegliwości też nie będzie dał rady kontynuować kariery.
A jeśli się okaże, że nie, lub, że jest poważna.?
Osobiście mam nadzieję, że nic mu nie będzie.

Nie wiem, czy jest sens prowadzić dalej tego rodzaju dyskusję.
Czech został osądzony i skazany. Bez prawa głosu. Mnie się to nie podoba.
Awatar użytkownika
Mario
Posty: 35180
Rejestracja: 03 sie 2011, 1:34

Re: Cincinnati 2011

Post autor: Mario »

Anula pisze:Czech został osądzony i skazany. Bez prawa głosu. Mnie się to nie podoba.
Rozumiem, że może Ci się to nie podobać, ale żeby porównywać to do kontuzji Mary. :zlypomysl:

Prawda jest taka, że w Nowym Jorku po "kontuzji" Czecha nie będzie śladu, a dzisiejszy krecz był po prostu niepotrzebny.
MTT bilans finałów (17-26)
W: Queen's Club 13, Monte Carlo 14, Australian Open 15, Nottingham 15, Chennai 16, Rio de Janeiro 17, Wiedeń 17, Acapulco 18, Madryt 18, Queen's Club 21, Cincinnati 21, Indian Wells 21, World Tour Finals 21, s-Hertogenbosch 22, Roland Garros 23, Astana 23, Hong Kong 24
F: Auckland 14, Miami 14, Roland Garros 14, Waszyngton 14, World Tour Finals 14, Rio de Janeiro 15, US Open 15, Estoril 16, Pekin 17, Rio de Janeiro 18, Monte Carlo 18, Rzym 18, Lyon 18, Metz 18, Hamburg 20, Madryt 21, St. Petersburg 21, Adelajda-2 22, Buenos Aires 22, Rio de Janeiro 22, Cincinnati 22, Astana 22, Rio de Janeiro 23, Bastad 23, Rio de Janeiro 24, Dubaj 24
Awatar użytkownika
Wujek Toni
Posty: 5824
Rejestracja: 19 lip 2011, 19:17

Re: Cincinnati 2011

Post autor: Wujek Toni »

Anula pisze:
DUN I LOVE pisze:
Anula pisze:Wobec tego Mary też powinna była dokończyć pojedynek.
http://www.youtube.com/watch?v=vOUBQ-rn1Sk
Faktycznie, kontuzja podobna do tej Berdycha dzisiaj. Ciekawe, czy Tomas wskutek dzisiejszej dolegliwości też nie będzie dał rady kontynuować kariery.
A jeśli się okaże, że nie, lub, że jest poważna.?
Osobiście mam nadzieję, że nic mu nie będzie.

Nie wiem, czy jest sens prowadzić dalej tego rodzaju dyskusję.
Czech został osądzony i skazany. Bez prawa głosu. Mnie się to nie podoba.

Zabrał głos we wczorajszym meczu, lejąc Federera przez 1,5 godziny. O dziwo ból okazał się nie do zniesienia, gdy Czech przegrał dzisiaj seta.

Łatwo jest wygrywać, odczuwając skutki urazu i robić z siebie herosa, trudniej, gdy dostaje się przysłowiowe bęcki i wtedy należy wykazać się siłą charakteru.

Nieodparcie przychodzi mi na myśl pojedynek Murray-Nadal z AO 2010, kiedy to Hiszpan zaczął odczuwać ból na początku 3 partii, goniąc wynik z 0-2 w setach.

Oczywiście możesz powiedzieć, że to czysty przypadek, iż gracze decydują się na poddanie meczu w takim jego punkcie, gdzie nie widzą szans na wygraną.
Ja zachowam w tej sprawie swoje zdanie.
"Zabrałem kiedyś Rafaela wraz z Pico Monaco na ryby. Pamiętam, że chłopcy niezwykle radowali się na myśl o spędzeniu w taki sposób tamtego poranka - lato miało się już ku końcowi i była to jedna z ostatni okazji, by złowić kilka moren przed zamknięciem sezonu. Przypominam sobie bardzo dokładnie moment, gdy Rafael próbował po raz pierwszy zarzucić swoją wędkę , siedząc na skraju barki. Samą czynność wykonał nienagannie - widać było gołym okiem, że chłopak ma do wędkarstwa talent i czerpie z niego wielką przyjemność. Mimo to nie omieszkałem zbliżyć się do mojego bratanka, po czym chwyciłem go dosyć łagodnie, acz pewnie za muskularne prawe ramię, którym to przed chwilą zarzucił energicznie żyłkę wraz ze spławikiem i rzekłem: 'Którą ręką Cię uczyłem?'" Toni Nadal, Życie moje
Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 72 gości