ATP World Tour Finals 2011

[Denek]

Właśnie przeglądam rekordy ATP i warto odnotować, że dzisiejszy mecz to był 993 mecz Rogera, więc w Australii będziemy świętować tysiaka

[Shinoda]

Kontynuujemy serię wygranych meczów w Doha, Melbourne, Rotterdamie, Indian Wells...

A to w Rotterdamie Fed ma grać?

[FEDEER]

Marna karierzyna, hahah dobre się uśmiałem.

[Wujek Toni]

Wymęczone, ale JEST. KRÓL POWRÓCIŁ.

Wyluzuj, stary. Federer zawsze gra dobrze podczas jesiennego swingu, rozczarujesz się, jeśli oczekujesz podobnych rezultatów na otwartym korcie w nowym sezonie.
Cieszmy się tym co jest, bo w jego przypadku(piję tutaj do wieku) nie ma sensu nastawiać się na cokolwiek odnośnie przyszłości.

[Denek]

Kontynuujemy serię wygranych meczów w Doha, Melbourne, Rotterdamie, Indian Wells...

A to w Rotterdamie Fed ma grać?

Tak, to jedna z dwóch zmian w kalendarzu startów na rok 2012, druga to nie wystąpienie w Monte-Carlo.

Feddy zarobił już w karierze $66,804,935, chyba do 100 baniek nie dojdziemy...

[Wujek Toni]

Mam nadzieję, że szwankuje moja zdolność odczytywania ironii i nie dostrzegam przekąsu w postach typu " JEŚLI NOVAK I RAFA MU POZWOLĄ".
Wybaczcie, ale jeśli komuś się wydaje, że w dalszym ciągu ci dwaj będą między sobą rozdzielać szlemy to naprawdę....

[DUN I LOVE]

Mam nadzieję, że szwankuje moja zdolność odczytywania ironii i nie dostrzegam przekąsu w postach typu " JEŚLI NOVAK I RAFA MU POZWOLĄ".
Wybaczcie, ale jeśli komuś się wydaje, że w dalszym ciągu ci dwaj będą między sobą rozdzielać szlemy to naprawdę....

Tak Paweł, ja zawsze piszę na poważnie.

[Joao]

Rafael i Novak muszą pozwolić na zemstę ze strony Freda, taka była umowa, więc muszą jeszcze do us open 2012 jakoś prześlizgiwać się do finałów.

[DUN I LOVE]

Rafael i Novak muszą pozwolić na zemstę ze strony Freda, taka była umowa, więc muszą jeszcze do us open 2012 jakoś prześlizgiwać się do finałów.

Mój brat to przeczytał i Cię popiera. Jako wielki miłośnik Samprasa, uważa, że współczesny tenis jest ustawiony.

[Shinoda]

DUN, zaczynasz ciężki temat.

[FEDEER]

Wujku, myślisz że tego nie wiem to się mylisz niestety. Co nie zmienia faktu że było to wymęczone w sposób Federerowy.

[DUN I LOVE]

DUN, zaczynasz ciężki temat.

Ok, pasuję.

Mogę prosić o statystyki W-UE? Z góry dziękuję.

[Sempere]

Brawo Roger za tytuł! Reszta to była bryndza, bida z nędzą, przeterminowane flaki z olejem. Ty się ciesz Federerze, że przy marnej grze sobie wygrałeś tak istotny turniej. Przebijajcie tymi swoimi drogimi paletkami tak dalej, to ptasie mleczko się skończy i nawet pies z kulawą nogą nie będzie chciał tego oglądać.

Obejrzałęm wszystkie mecze tego turnieju wyrobników (na całe szczęście nie w pełnym wymiarze czasowym) i pora chyba z tego śmiesznego autobusu wyściąść na najbliższym przystanku. Nie widziałem całego 3 seta finału, bo już wymiotowałem takim marnym meczykiem. Jestem zmęczony oglądaniem w kółko wymian a la starsi panowie. Dobrze, że sporty zimowe się zaczęły, niedlugo startuje NBA, bo na taki tenis patrzeć nie zamierzam.

A teraz wykorzystam skrzętnie zamieszanie spowodowane tym słabym finałem i tęgim głowym z ATP dedykuję fragment "Dies irae" Kasprowicza (wiem, że nikt nie przeczyta, ale może komuś przyda się na maturze, bo kiedyś ten wiersz był brany w szkole ):

Biada!... Pierś światów, przed chwilą tak żywa,
kona pod strasznym ciężarem...
Olbrzymy świerków padają strzaskane;
las się położył na skalisty zrąb;
węże kosówek, wyprężywszy ciała
w kurczach śmiertelnych, drętwieją bezwładne;
wrzos na granitów podścielisku szarem
spełznął na wieki;
kozice stromą oblepiły ścianę
i patrząc trwożnie w bezmierny, daleki,
w ten nieskończony chaos mgieł i cieni,
runęły w żlebny grób...
Rozkrzyżuj silne ramiona
i paznokciami wpij się w twardy głaz,
i odwróć oczy od onej przestrzeni,
w której rozsadza horyzontów krańce
ta Głowa, w cierń uwieńczona!

[...]

Miliardy krzyży,
opromienione okręgami tęczy,
z padolnych Styksów powstają głębiny
w Pańskiego gniewu nieskończony dzień
i rosną, rosną w jakiś straszny las,
co wierzchołkami swych bolesnych drzew
przeszywa wszystkie mgły
i wszystkie blaski, które lśnią nad mgłami,
wypływające z Wszechmocy Istnienia.

[...]


Ten upada, ten się broni,
temu dłoń ścisnęła krtań,
ten się w swojego brata paznokciami wrył,
a tamten zęby szczerzy, poszarpawszy ramię,
a ten olbrzyma ręką pochwycił dwie nogi
i rozdarł na dwie szczypy tułów Heraklowy,
i w ciemną rzucił bezdeń, w Sądu straszną noc...
A z parą szklanych, martwych kul,
rozsadzających oczodoły,
biegnie bez końca, bez końca, bez końca,
gnając przed sobą bratobójczy huf,
niemy i głuchy Strach...

Wiem, jak zwykle przesadzam, ale to, co się wyprawia w ATP, inaczej nazwać nie umiem, jak tylko Dzień Sądu,

[DUN I LOVE]

[FEDEER]

@up achh piękny widok. Dodatkowy prezencik na urodziny Rog mi strzelił.

[DUN I LOVE]

@up achh piękny widok. Dodatkowy prezencik na urodziny Rog mi strzelił.

Niby to oczywiste, ale się prawie wzruszyłem teraz patrząc na tę statystykę w wydaniu BBC.

[Denek]

Niby to oczywiste, ale się prawie wzruszyłem teraz patrząc na tę statystykę w wydaniu BBC.

Prawie? Nie wstydź się chłopie! Płacz ze szczęścia razem z nami.

[FEDEER]

No jest z czego się wzruszyć, szczególnie my Federaści.

[DUN I LOVE]

Prawie? Nie wstydź się chłopie! Płacz ze szczęścia razem z nami.

Płaczę tylko po Szlemach.

[FEDEER]

Więc planujesz zapłakać raz jeszcze w '12?