T29: Poznań Open 2013

Obrazek
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 14863
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: Poznań Open 2013

Post autor: jaccol55 »

Ok, do zobaczenia, mam nadzieję. :P
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Poznań Open 2013

Post autor: Sempere »

Wyniki ćwierćfinałów:

(1) Andreas Haider-Maurer (AUT) d. Henri Laaksonen (SUI) 6-3 5-7 7-6(2)
(4) Pablo Carreno Busta (ESP) d. Roberto Carballes Baena (ESP) 3-6 6-0 7-6(5)
(5) Stephane Robert (FRA) d. (3) Joao Sousa (POR) 6-7(4) 6-2 6-4
Damir Dzumhur (BIH) d. (WC) Grzegorz Panfil (POL) 6-4 6-4
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 14863
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: Poznań Open 2013

Post autor: jaccol55 »

Czas na krótkie relacje, najpierw z dnia wczorajszego:

Na pierwszy rzut poszły spotkania: Carreno-Busta vs Carballes Baena oraz Robert vs Souza.

Na początku śledziłem pojedynek portugalsko-francuski, który za sprawą Roberta mógł się podobać. Francuz nie kalkulował i często zaskakiwał, Portugalczyk mocno naciskał zza linii końcowej, jednak chwilami był bezradny, czego nawet nie próbował ukrywać. Jako, że arogancki Portugalczyk działał mi dość mocno na nerwy, pod koniec pierwszej partii przeniosłem się na hiszpański pojedynek, spoglądając od czasu do czasu na ten mecz (stałem między oboma kortami, więc wystarczyło odwrócić głowę w którąś ze stron, i można było obserwować dany pojedynek). Z tego co zaobserwowałem, to Souzie puszczały trochę nerwy, bo sędzina często popełniała błędy i nie potrafiła nawet się do nich przyznać.

W pojedynku młodzianów hiszpańskich lepszy okazał się Busta, choć niemal do końca spotkania nie było żadnej pewności, który z nich wygra. Pablo wywarł na mnie większe wrażenie. Potrafi grać agresywnie, a i gra przy siatce nie jest mu obca. Jest mocny psychicznie, choć banalne błędy w niektórych sytuacjach bolą, i to bardzo (jak choćby smecze czy woleje w siatkę, w sytuacji, kiedy wystarczyłoby przebić piłkę na drugą stronę kortu). Baena nie wykazał się zbytnią odpornością psychiczną. W pierwszym gemie 2. seta zagapił się, przez co nie zdawał sobie sprawy z wyniku jaki obowiązuje i stracił podanie (sędzia mówił punktację bez mikrofonu, żeby nie zagłuszać spotkania rozgrywanego na korcie centralnym, tablicy z pkt. w gemie również nie było, przez co trzeba było poświęcać dodatkową uwagę, na kontrolowanie wyniku). Wydawało się, że Hiszpan przyjął ową sytuację na klatę, bo nie dyskutował, jednak po następnej piłce rozwalił rakietę. Wynik 6-0 w drugiej partii pokazuje dosyć wyraźnie, że Roberto do końca seta nie mógł się skoncentrować i walczył sam ze sobą, aniżeli z przeciwnikiem. 3 set był zacięty, Baena serwował na mecz przy stanie 5-4, jednak Busta grał mądrze i wykorzystał pasywną grę swojego młodszego kolegi. W tb Busta uciekał z wynikiem na 2-3 pkt., po czym Baena odrabiał straty. W pewnym momencie jednak Pablo dopiął swego i zameldował się w półfinale.

Spotkanie było zacięte, było sporo agresywnej gry zza linii końcowej, oraz trochę gry przy siatce - głównie za sprawą Busty. Z nadzieją patrzyłem na dzisiejszy pojedynek półfinałowy Hiszpana.

Pojedynek Haidera-Maurera z Laaksonenem należał do najnudniejszych w dniu wczorajszym (wg mnie oczywiście). Jak gra Austriak większość wie, a jako, że Szwajcar też ma umiłowanie (choć trochę mniejsze) do linii końcowej, to obejrzeliśmy spotkanie z gatunku łubu-dubu.

Na koniec dnia przyszedł czas na pojedynek Bośniaka - Dżumhura z Polakiem - Panfilem. Od początku spotkania były jakieś problemy z piłkami (turniej rozgrywany jest piłkami Tretorna). To jeden, to drugi zawodnik narzekali na ich jakość. Bośniak w moich oczach jawił jako taki młodszy Ferrer. Niski wzrost oraz agresywna gra Panfila warunkowała grę na przebitkę Dżumhura, choć czasem zaskakiwał czymś Polaka. Irytowała mnie trochę publika, która biła brawa po błędach Bośniaka, choć w sumie, skoro na Wimbledonie widownia ostatnimi czasy spuściła nieco z tonu, to czego można oczekiwać od poznaniaków? Pierwszy set minął dosyć szybko. Częste zamieszanie wokół wadliwych piłek, zmienna forma obu zawodników i ni stąd ni zowąd set dla Damira. W drugiej partii Bośniak się trochę posypał i zrobiło się 4-0 dla Polaka. Obcokrajowiec ciągle narzekał na piłki, choć trochę walczył z wiatrakami, bo jak wygrywał, aż tak bardzo mu to nie przeszkadzało. W przerwie na korcie pojawił się supervisor (?) i rozmawiał chwilę z Dżumhurem. Po tym jak Damir wyładował emocje, wygrał 6 gemów z rzędu (wtedy z piłkami było już wszystko ok...). Skoncentrował się, grał cierpliwie, a Panfilowi w pewnym momencie skończył się koncept na rywala, bo ten był nie do zajechania zza linii końcowej.

Cichą bohaterką dnia wczorajszego została jednak jak dla mnie dziewczynka od podawania piłek, która biegała po korcie w... balerinach. :niedowierzanie:

Półfinały zapowiadały się całkiem ciekawie. Liczyłem, że Busta pokaże trochę ciekawego tenisa. Drugi półfinał jakoś mniej mnie porywał, ze względu na "małego Ferrera". A jak było?

Było zupełnie na odwrót.

Na spotkanie Maurera z Bustą wpadłem o godz. 12:30 (w południe mieli zaczynać). Ku mojemu zdziwieniu, załapałem się na końcówkę pierwszego seta. Sądząc po drugim, nie straciłem nic. Hiszpan dał się wkręcić w młóckę Austriaka. Ze dwa razy spróbował pójść do siatki, jednak przygotowanie do ataków było marne i Maurer skarcił Pablo przykładnie. W konsekwencji Hiszpan pokornie wrócił za linię końcową zbierać baty od przeciwnika. Byłem mocno zawiedziony postawą Busty. Wyszedł bez żadnego pomysłu na kort. Gra kombinacyjna, która dosyć fajnie mu wychodziła w dniu wczorajszym, dzisiaj w ogóle nie wystąpiła. Natomiast na łupanie zza linii końcowej możliwości może i ma, ale nie jest do niej przygotowany. Hiszpan albo musi grać grę kombinacyjną, nawet jak mu nie idzie, albo niech zacznie łupać z końcowej jak większość zawodników z półwyspu iberyjskiego - choć tutaj trzeba by zmienić sprzęt, bo granie rakietą z główką 90 cali zza linii końcowej jest zgoła bezsensowne w tym przypadku (co było dzisiaj widać dość wyraźnie).

No i na koniec rodzynek, czyli FENOMENALNE spotkanie Roberta z Dżumhurem.

Jak już wcześniej pisałem, nie nastawiałem się jakoś specjalnie na ten pojedynek, a humor miałem raczej nietęgi po pierwszym półfinale. Jednak spotkanie Francuza z Bośniakiem okazało się wspaniałym widowiskiem - za sprawą Dżumhura.

Bośniak to niezwykle barwna postać, która w tym spotkaniu ujawniła cały swój potencjał tenisowy.

Damir jest człowiekiem niezwykle ekspresyjnym. Dużo rozmawia sam ze sobą w trakcie spotkania (co przeszkadzało Francuzowi, a niejednokrotnie podobało się publiczności) i dosyć często dyskutuje z sędziami na temat spornych piłek, co tak naprawdę działa na niego negatywnie, a nie pozytywnie.

Spotkanie było niezwykle zacięte, choć i chwilami zakrawało na niezły żart. W pierwszym secie Panowie częściej się przełamywali, niż wygrywali własne podania. Nie raziło to jednak za bardzo w oczy, bo spotkanie było bardzo wyrównane, i nie brakowało pięknych wymian. W drugim secie mieliśmy powtórkę z dnia wczorajszego. Francuz odjechał Bośniakowi na kilka gemów i kiedy wydawało się, że skład finału jest już znany, doszło do spięcia pomiędzy oboma zawodnikami w trakcie przerwy (trochę ze sobą podyskutowali). Dżumhur złapał wtedy wiatr w żagle, do tego jakiś kibic (?) zaczął dosyć głośno dopingować Bośniaka, co dodawało mu otuchy, a denerwowało Francuza, który czuł, że publika trzyma stronę rywala. Damir grał rewelacyjnie - odgrywał niesamowite piłki w defensywie, i zagrywał równie niesamowite piłki w ataku. Wykazał się również dobrą odpornością psychiczną. Kiedy w końcu Francuzowi udało się wygrać 5 gema w 2 partii i miał 2 piłki meczowe, Bośniak nie kalkulował i pięknie atakował. Przy pierwszej piłce sczyścił linię (piękny widok - siedziałem na trybunie za linią końcową), drugą też obronił. Francuz w końcu nie wytrzymał pod naporem przeciwnika i stracił podanie. Po tym gemie Damir w dużym stopniu kontrolował przebieg spotkania. Francuz był mocno zdezorientowany obrotem spraw na korcie, a przy stanie 4-4 w zasadzie sam się przełamał (popełnił 2 df-y). Po wygranym ostatnim gemie, Bośniak oszalał z radości. Wystrzelił piłkę w niebiosa, jakiś kibić po raz któryś wykrzyczał do niego "come on", Damir odkrzyknął do niego również z całej siły "come on" i to by było na tyle. Dżumhur zdobył serca kibiców i trudno im się dziwić. Wspaniała gra oraz ciekawa osobowość - szkoda, że tak niewielu zawodników mamy dzisiaj w Tourze. Przed spotkaniem można było oczekiwać, że to Robert będzie ciekawszym graczem, a tymczasem okazało się, że Dżumhur przyćmił go w dużym stopniu.

Byłem chwilami mocno zdumiony, jakie możliwości posiada Bośniak, szczególnie biorąc pod uwagę jego wzrost (175 cm). Dżumhur dysponuje porządnym slajsem i wolejem, podcięcia obronne też są niczego sobie. Winner z fh też nie jest mu obcy, bh nie jest może zabójczy, ale też nie jest żadną dziurą. Niestety serwis jest dosyć wolny (co zrozumiałe przy tym wzroście), pierwszy nie przekracza z reguły 170 km/h, zaś drugi oscyluje w granicach 135 km/h. Dobre skróty, poruszanie się po korcie też niczego sobie. Nie wiem jak często Bośniak prezentuje taką grę jak w dniu dzisiejszym, ale jeśli gra tak częściej, to życzę mu jak najlepiej. Zaryzykuję stwierdzenie, że gdyby miał lepsze warunki fizyczne, to miałby szanse osiągnąć co nieco w Tourze.

Zobaczymy, co jutro pokaże Bośniak na tle jednowymiarowego przeciwnika, jakim jest Haider-Maurer. Czy wystarczy mu sił na kolejny spektakl, no i czy jest w stanie rywalizować z siłowym tenisem?

Finał jutro o godz. 12:00. TVP Sport przeprowadzi relację na żywo z tego pojedynku, więc jeśli ktoś ma ochotę, może rzucić okiem na ten pojedynek (wieczorem będzie powtórka).
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171265
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Poznań Open 2013

Post autor: DUN I LOVE »

Chyba wpis wszech czasów w tym dziale. :P Graty. ;)
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 14863
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: Poznań Open 2013

Post autor: jaccol55 »

DUN I LOVE pisze:Chyba wpis wszech czasów w tym dziale. :P Graty. ;)
Zwykła relacja, nic ponadto. :)
Awatar użytkownika
SebastianK
Posty: 2243
Rejestracja: 27 sty 2012, 18:47

Re: Poznań Open 2013

Post autor: SebastianK »

jaccol55 pisze:
DUN I LOVE pisze:Chyba wpis wszech czasów w tym dziale. :P Graty. ;)
Zwykła relacja, nic ponadto. :)
Dużo więcej. Poczułem żal, że dupska nie ruszyłem i przez to nie zobaczyłem..

Nie na­leży my­lić praw­dy z opi­nią większości.
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 14863
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: Poznań Open 2013

Post autor: jaccol55 »

SebastianK pisze:
jaccol55 pisze:
DUN I LOVE pisze:Chyba wpis wszech czasów w tym dziale. :P Graty. ;)
Zwykła relacja, nic ponadto. :)
Dużo więcej. Poczułem żal, że dupska nie ruszyłem i przez to nie zobaczyłem..
Jutro możesz jeszcze nadrobić, choć obawiam się, że Maurer nie pozostawi złudzeń. :(
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Poznań Open 2013

Post autor: Sempere »

TVP Sport transmituje finał na żywo. Chyba Fibak już nie będzie komentował. :D
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 14863
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: Poznań Open 2013

Post autor: jaccol55 »

No i Austriak wygrał, choć nie musiało się to tak skończyć. Dżumhur trochę zbyt szybko pomyślał, że ma w garści przeciwnika.

Mam nadzieję, że Bośniak nauczy się trochę pokory, bo dzisiaj znowu trochę przyaktorzył, kiedy nie powinno mieć to miejsca.

Trzymam kciuki za dalszą karierę Damira.

Myślę, że Poznań Open 2013 można uznać jak najbardziej za udany. :)
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 14863
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: Poznań Open 2013

Post autor: jaccol55 »

Wyniki półfinałów:

(1) Andreas Haider-Maurer (AUT) d. (4) Pablo Carreno Busta (ESP) 6-2 6-2

Damir Dżumhur (BIH) d. (5) Stephane Robert (FRA) 6-7(3) 7-6(1) 6-3

Wynik finału:

(1) Andreas Haider-Maurer (AUT) d. Damir Dżumhur (BIH) 4-6 6-1 7-5


Obrazek
Źródło: naszglospoznanski.pl
Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 31 gości