Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
Wujek Toni pisze:
Jednak pominąłeś istotny punkt tego sezonu, czyli wygranie dwóch szlemów (RG, USO) , trafiając po drodze na AŻ DWÓCH zawodników z pierwszej dziesiątki rankingu(Soderling, Djoković).
A ja bez problemu znajdę takie statystyki u Federera
I w koło Macieju
Dla nas fanów Federer jest tym największym i kiedy wreszcie coś wygrał, do dodatku tak ważny dla niego turniej, niekoniecznie chcemy słuchać być może i obiektywnie prawdziwych dywagacji o poziomie rywali, których pokonał.
Dodam jeszcze, że wydaje mi się iż dla samego Szwajcara przełamanie turniejowej posuchy jest czymś bardzo ważnym, stąd też i taka a nie inna jego reakcja, jakby nie patrzeć to dla gracza który uważa się ciągle za jednego za najlepszych na świecie, tak długi okres bez triumfu musiał być sporym dyskomfortem.
Można mówić, że "to tylko Bazylea", "pokonał średnich rywali", ale jednak samo wygranie turnieju ma swoją wartość, jak się przekonaliśmy również dla tak niebywale utytułowanego zawodnika jak Roger. Tak więc mimo, jak już wspomniałem, niedoskonałej ciągle jego dyspozycji, jestem ostrożnym optymistą jeśli chodzi o pozostałe występy Federera w tym sezonie; myślę że dostał dziś spory zastrzyk optymizmu i pozytywnej energii.
Anula pisze:Jestem tylko zawiedziona tym, że zawodnik, który podobno jest nadzieją tenisa i kandydatem do ścisłej czołówki w przyszłości zaprezentował się tak, jak się zaprezentował.
Można na szczęście go próbować usprawiedliwić. Kei takie mecze grywał do tej pory bardzo rzadko, w zasadzie zestaw Djoko-Fed dzień po dniu trafił mu się po raz pierwszy. Po wczorajszym wyczynie (bo jednak ogranie Serba to nie lada dokonanie) miał prawo być fizycznie i psychicznie zmęczony. Mam nadzieję, że kolejne turnieje będą jeszcze lepsze w jego wykonaniu. Postęp i tak jest, jeżeli spojrzymy na półfinał Szanghaju, gdzie z Murrayem zagrał jeszcze gorzej niż dziś.
Granollers za to ograł bodaj 4 tenisistów z Top-20 i zgarnął cenne trofeum w Walencji. Bardzo pozytywne zaskoczenie.
MTT - tytuły (27) 2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril
Dziwna dyskusja. Federer pojawił się w jednej turniejowej drabince w mniejszym turnieju z Djokoviem i Murrayem, chociaż była w tym tygodniu bliźniacza impreza, gdzie za gwiazdę robił David Ferrer. Wyszedł na kort 5 razy i wygrał 5 meczów, co miał innego zrobić. W tym roku z mniejszych imprez wybrał świetnie obsadzone Doha i Dubaj (chociaż motyw tych decyzji jest raczej dość oczywisty ). Poza tym same Szlemy i Mastersy. Wybiera praktycznie same doskonale obsadzone turnieje i raz na jakiś czas coś wygrywa, co jest źródłem wielkiej radości samego tenisisty i jego fanów. Czego więcej wymagać od 30-letniego weterana, który swoje już dawno zrobił? To nie on musi cokolwiek udowadniać.
DUN I LOVE pisze:
Można na szczęście go próbować usprawiedliwić. Kei takie mecze grywał do tej pory bardzo rzadko, w zasadzie zestaw Djoko-Fed dzień po dniu trafił mu się po raz pierwszy. Po wczorajszym wyczynie (bo jednak ogranie Serba to nie lada dokonanie) miał prawo być fizycznie i psychicznie zmęczony. Mam nadzieję, że kolejne turnieje będą jeszcze lepsze w jego wykonaniu. Postęp i tak jest, jeżeli spojrzymy na półfinał Szanghaju, gdzie z Murrayem zagrał jeszcze gorzej niż dziś.
Nie bardzo mogę nazwać "wyczynem" pokonanie kontuzjowanego Novaka. Nie takich wyników oczekuję od "młodych gniewnych". Finał pokazał to, na co stać w tej chwili Japończyka. Nie podjął rękawicy. Takie zmęczenie w jego wieku.?
Anula chyba troszkę za dużo wymagasz od młodych. Niestety to nie te czasy, kiedy młodzież wygrywała wielkie szlemy czy inne ważne turnieje. Dobrze, że młodzi spisują się coraz lepiej, co pozwala z lekkim optymizmem spojrzeć w przyszłość.
Joao pisze:Anula chyba troszkę za dużo wymagasz od młodych. Niestety to nie te czasy, kiedy młodzież wygrywała wielkie szlemy czy inne ważne turnieje. Dobrze, że młodzi spisują się coraz lepiej, co pozwala z lekkim optymizmem spojrzeć w przyszłość.
Może rzeczywiście trochę za dużo wymagam. Niestety, nie patrzę ze zbyt wielkim optymizmem na współczesną młodzież w tenisie, bo mam wrażenie, że spisują się lepiej tylko wtedy, gdy ci wielcy łapią zadyszkę.
Ja słyszałem taką teorię, że gra się tak, jak przeciwnik na to pozwala. Wyłączając zaledwie kilka nazwisk, tempo gry Federera, nawet tego nie u szczytu formy, jest dla przygniatającej większości zawodników zdecydowanie za szybkie.
Ludziom trudno jest pojąć, że zawodnik, który nie leży komuś takiemu jak Djoković, może być idealnym oponentem dla prezentującego zupełnie inny tenis Federera.
Podam może bardziej plastyczny przykład dla mniej kreatywnych: jakim cudem 30-letni Dziadek może serwować na mecz z najlepszą wersją Djokovicia, podczas gdy 18-letni Nadal ogrywał 5-krotnie mocniejszego w każdym aspekcie gry Rogera praktycznie, jak chciał.
"Zabrałem kiedyś Rafaela wraz z Pico Monaco na ryby. Pamiętam, że chłopcy niezwykle radowali się na myśl o spędzeniu w taki sposób tamtego poranka - lato miało się już ku końcowi i była to jedna z ostatni okazji, by złowić kilka moren przed zamknięciem sezonu. Przypominam sobie bardzo dokładnie moment, gdy Rafael próbował po raz pierwszy zarzucić swoją wędkę , siedząc na skraju barki. Samą czynność wykonał nienagannie - widać było gołym okiem, że chłopak ma do wędkarstwa talent i czerpie z niego wielką przyjemność. Mimo to nie omieszkałem zbliżyć się do mojego bratanka, po czym chwyciłem go dosyć łagodnie, acz pewnie za muskularne prawe ramię, którym to przed chwilą zarzucił energicznie żyłkę wraz ze spławikiem i rzekłem: 'Którą ręką Cię uczyłem?'" Toni Nadal, Życie moje