Przed nami widmo końca sezonu zbliża się wielkimi krokami. Jedną z oznak tego faktu są 2 ostatnie turnieje rangi ATP World Tour 250 w tym roku - Erste Bank Open oraz St. Petersburg Open. Z racji przetasowań w kalendarzu począwszy od przyszłego sezonu, turniej w Montpellier, który jeszcze w zeszłym roku rozgrywany był równolegle z eventem wiedeńskim i petersburskim, został przeniesiony na luty przyszłego roku.
WIEDEŃ
Prawa miejskie uzyskał w 1221 roku stając się jednym z największych i najważniejszych miast Rzeszy Niemieckiej, a po jej upadku – stolicą Cesarstwa Austriackiego, a następnie Austro-Węgier. W 1918 stał się stolicą Republiki Austrii. Od wieków stolica Austrii jest centrum kulturalnym Europy. Liczne zabytki, obecność historii czy świadomość, że tymi samymi drogami chodzili niegdyś wielcy tego świata - Mozart, Beethoven czy Freud, czyni Wiedeń jednym z najchętniej odwiedzanych miast na świecie. W ostatnim czasie Wiedeń został uznany miastem o najwyższej jakości życia na świecie.
Turniej w Wiedniu po raz pierwszy został rozegrany w 1974 roku. Niegdyś jego pozycja w kalendarzu była znacząca, o czym świadczy chociażby fakt, że 16 z 25 zawodników, którzy w erze Open zajmowali pierwsze miejsce w rankingu ATP, startowało w tej imprezie. Lista zwycięzców jest usiana gwiazdami, a można z niej wyróżnić m.in.: I. Lendla, A. Agassiego, G. Ivanisevicia, B. Beckera, P. Samprasa, T. Henmana czy G. Rusedskiego. W annałach imprezy wiedeńskiej zapisał się również Wojciech Fibak, który przed 35-laty wzniósł w górę puchar zwycięzcy. W późniejszych latach Polak dwukrotnie miał szansę ponownego wywalczenia tytułu w stolicy Austrii, jednak na przeszkodzie stanęli Brian Gottfried oraz Stan Smith. W ostatniej dekadzie najlepsi okazywali się: Tommy Haas, Roger Federer, Feliciano Lopez, Ivan Ljubicić, Novak Djoković oraz Philipp Petzschner.
Erste Bank Open rozgrywany jest w Wiener Stadthalle, której budowa została ukończona w 1958 roku. Hala może pomieścić 16 tys. widzów. Zawody rozgrywane są na nawierzchni Opticourt.
Przez ostatnie 2 lata patent na wygrywanie w Wiedniu posiadał reprezentant gospodarzy - Jurgen Melzer. Przed dwoma laty, Austriak pokonał w finale rozstawionego z „1” Marina Cilicia 6-4 6-3. Obaj zawodnicy mieli szansę spotkać się ponownie 12 miesięcy później, jednak na drodze ku temu stanął mało znany Andreas Haider-Maurer, który okazał się rewelacją turnieju. 23-letni Austriak dysponujący potężnym serwisem, awansował do turnieju głównego jako Lucky Loser. W drodze do finału pokonał kolejno: Thomasa Mustera, Andreasa Seppiego, wspomnianego już wcześniej Marina Cilicia oraz Michaela Berrera. Z dobrej strony zaprezentował się przed rokiem Łukasz Kubot. Polak w 1. rundzie pokonał bez większych problemów Jamesa Blake’a, grającego w turnieju dzięki dzikiej karcie. W następnej rundzie obrońca tytuły okazał się nieznacznie lepszy od naszego reprezentanta. Melzer wygrał dopiero po 2 tie-breakach, a Łukasz zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Droga Austriaka do finału nie była zbyt kręta, ponieważ w ćwierćfinale mecz walkowerem poddał Philipp Kohlschreiber, który doznał kontuzji przywodziciela lewej ręki. Nicolas Almagro został natomiast odprawiony przez Jurgena bez większych problemów - Hiszpan pod koniec ubiegłego sezonu nie prezentował najwyższej formy. Pojedynek finałowy pomiędzy Melzerem, a Haider-Maurerem był bardzo zacięty, o czym świadczy wynik końcowy spotkania: 6-7(10) 7-6(4) 6-4. W turnieju deblowym najlepsi okazali się Daniel Nestor i Nenad Zimonjić, którzy w Wiedniu wygrali wspólnie swój przedostatni tytuł. W finale para serbsko-kanadyjska pokonała po STB naszą najlepszą parę deblową – Fyrstenberg/Matkowski, którzy natomiast w ćwierćfinale wyeliminowali parę Kubot/Marach – zwycięzców tej imprezy sprzed 2 lat.
Po przeniesieniu turnieju w Montpellier na luty, do stolicy Austrii ściągnie więcej wyżej notowanych zawodników, niż to miało miejsce w poprzednich latach. Tsonga oraz del Potro będą głównymi gwiazdami i faworytami turnieju. Warto nadmienić, że w tegorocznej edycji Erste Bank Open, po raz drugi swoją sportową karierę zakończy Thomas Muster, który wystąpi przed własną publicznością dzięki dzikiej karcie.
PETERSBURG
Petersburg jest jednym z najważniejszych miast Rosji, choć powstało dopiero w 1703 roku. W zamyśle Petersburg miał być urzeczywistnieniem marzeń cara Piotra I o potędze państwa rosyjskiego. W latach 1712-1918 miasto to, było stolicą Imperium Rosyjskiego. Obecnie zamieszkuje go ok. 4,6 mln ludności i jest to miasto wydzielone Federacji Rosyjskiej (jako jedyne miasto obok Moskwy). Nazwa miasta zmieniała się kilkukrotnie, począwszy od Sankt Piterburg, poprzez Piotrogród i Leningrad na obecnej nazwie – Petersburg, kończąc. W języku polskim, Petersburg najczęściej określamy mianem Sankt Petersburga - jest to dopuszczalna forma, jednak właściwie powinno się mówić po prostu Petersburg.
Turniej rosyjski ma o wiele krótszą historię od turnieju austriackiego. Jego pierwsza edycja odbyła się w 1995 roku. Event rozgrywany jest w Petersburg Sports and Concert Complex, mogącym pomieścić 25 tys. widzów. Zawodnicy rywalizują na szybkiej, akrylowej nawierzchni. Premierową edycję St. Petersburg Open wygrał Jewgienij Kafielnikow, poza którym jedynie Marat Safin (dwukrotnie) oraz Michaił Jużny dostąpili zaszczytu wygranej w rodzimym turnieju. Wśród zwycięzców możemy ponadto wyróżnić: Thomasa Johanssona (w ’97 oraz ’05 r.), Richarda Krajicka, Sebastiana Grosjeana, Gugę Kuertena, Mario Ancicia, Andy’ego Murray’a oraz Siergieja Stachowskiego.
Przed rokiem zupełnie niespodziewanym zwycięzcą St. Petersburg Open został Michaił Kukuszkin. Kazach w drodze po swój wymarzony tytuł w ATP pokonał 3 rozstawionych zawodników: Chardy’ego, Tipsarevicia oraz w potyczce finałowej głównego faworyta do tytułu - Michaiła Jużnego. Kukuszkin wywalczył ten tytuł dzięki znakomitej grze w defensywie, co na szybkiej, akrylowej nawierzchni nie jest wcale takie proste. W dużej mierze dzięki temu triumfowi oraz znaczącemu wkładzie w wyeliminowanie Szwajcarów z zeszłorocznego Pucharu Davisa, Kukuszkin został uznany jednym z odkryć minionego sezonu. Po tym wyróżnieniu Michaił zapewniał, że jego celem na przyszły sezon jest awans do Top 50 oraz lepsza gra w turniejach Masters oraz WS. Jak już dzisiaj wiemy, żadne z tych założeń nie zostało zrealizowane. Na chwilę obecną Kazach pozostaje bohaterem jednego turnieju i nie zanosi się na to, aby miało się coś zmienić w tej kwestii. W turnieju deblowym triumf odnieśli Daniele Bracciali i Potito Starace. W finale pokonali tzw. Indo-Pak Express, czyli parę Bopanna/Qureshi.
W tegorocznej edycji turnieju głównymi gwiazdami będą: Gilles Simon, Janko Tipsarević, Ołeksandr Dołgopołow oraz Michaił Jużny. Z turnieju wycofał się niestety Łukasz Kubot.
- Wątek poświęcony tym eventom przed rokiem: klik!