mtenis.com.pl

jarosword20 pisze:Dzisiejsze finały to taki trochę "zmierzch bogów"

Rogera niestety tak, ale Nole idzie coraz lepiej...

Brawa dla Marina, ładnie uciszył śmieszki z niego. Gdyby podzielili się z Delpo WM i USO to nie byłby najgorszy scenariusz.

Nie miałbym nic przeciwko wygranej Marina na Wimbledonie, ale do tego jeszcze daleka droga. Z Corica też były śmieszki, widać, że piłkarze zainspirowali tenisistów do sukcesów.

Jeśli Djokovic będzie dalej konsekwentnie robił swoje to na US Open powinien być już w rozsądnej dyspozycji. Na razie nie wiem czy cieszy mnie ta perspektywa .

Ja liczę że już na Wimbledonie będzie w takowej. 2-1 dla Cilica w takim ich meczu to coś co Marinek bardzo lubi

Święto w Chorwacji.

Meloty obronili tytuł.

Prawdziwą weryfikację przyniesie Wimbledon.

Coric. Cilic.

Oba mecze obejrzałem
Federer wyglądał marnie, ospały, wolny, z lini końcowej prezentował poziom polskiej reprezentacji. Serwis i refleks zostały, pewnie teraz tydzień się odświeży i na Wimbledonie będzie już inaczej. My sobie tu płaczemy, ale on tyle razy powtarzał ten schemat na trawie, że pewnie wie co robi. Zapewniam, że taka piłka jak przy break poincie przy 5-5 w pierwszym secie w półfinale przy SW19 przeleci nad taśmą
Djoković zaczyna wyglądać coraz lepiej... Cilić za to wyszedł na pierwszego seta jak terminator, co on wyrabiał do 3-3 0-40 to była profesorska robota. A potem wiadomo, kwasy, miękka głowa i aż się zdziwiłem, że wygrał.
Novak na koniec meczu wyglądał jak zbity pies. Przypominało mi to trochę te mordęgi Nadala w Ameryce Płd., gdzie moczył po maratonach z jakimiś ceglanymi leszczakami, którymi normalnie wyciera kort. Serb pewnie musi przejść tę samą ścieżkę.

Ktoś widział Mirkę na trawie? Może jej brak by tłumaczył, że Pyszałek Maestro taki nerwowy cały czas. Albo może kolejne bliźniaki w drodze?

robpal pisze:Oba mecze obejrzałem
Federer wyglądał marnie, ospały, wolny, z lini końcowej prezentował poziom polskiej reprezentacji. Serwis i refleks zostały, pewnie teraz tydzień się odświeży i na Wimbledonie będzie już inaczej. My sobie tu płaczemy, ale on tyle razy powtarzał ten schemat na trawie, że pewnie wie co robi.

Poza 2016-ym sobie takiej słabej gry przed Wimbledonem nie przypominam tak szczerze. Na Wimbledonie powinno być lepiej, ale nie ma co oczekiwać cudów od gościa, który przed trzy miesięczną przerwą gra beznadziejnie, a po niej nie widać poprawy i jak Coric gonił go w marcu tak nim pomiatał w czerwcu.

Nie widzę podstaw by napalać się na 21WS, to nie będzie się cały czas udawało, on ma 37 lat, rok temu gość brylował, zwłaszcza początek miał piorunujący kiedy wrócił po pół rocznej przerwie zdrowy, świeżutki, fantastycznie przygotowany zarówno fizycznie jak i mentalnie.

Powtórka finału Queen's w tej chwili na ES.