mtenis.com.pl

Na ostrzu noża finał MTT.

Kuriozalnie to wygląda. Obaj bez sił.

4:5...szkoda tylko że grają prawie z prędkością Radwańskiej.

Czyżby Minotaur miał wrócić do gry?

DUN I LOVE pisze:Czyżby Minotaur miał wrócić do gry?

Nie udało się ostatecznie.

1 tytuł dla Miedwiediewa!

Dawid, czyń honory w zawodniczym.

Nom, ogarnę popołudniem. Sporo roboty dzisiaj, bo strumieniem zaczynają się wylewać informacje prasowe przed AO.

Oj panie Minotaur, panie Minatur...

Dramatyczne wyniki. Widziałem dwa sety, i nie przez przypadek dwa najgorsze mecze zagrał De Minaur z Harrisonem i Miedwiediewem. On jak na defensywnego baselinera jest naprawdę uzdolniony tenisowo (ładnie ze wznoszącej, super wolej, potrafi przejąć inicjatywę, krótsze piłki też skończy), ale bez serwisu, z ograniczonymi możliwościami kreowania gry z końcowej, to z tymi Miedwiediewami (czytaj graczem który jest w stanie płasko poprzebijać z dwóch stron) będą na ten moment męczarnie. Z Lopezem czy Pairem (dzięki jego forehandowi) wyglądało to (nie przez przypadek) inaczej. Inna sprawa, że dzisiaj zagrał koszmarnie, chyba po pierwszym secie (nie widziałem; wierzę w autodestrukcję Ruska), mocno się usztywnił, bo akurat zmieniać kierunki potrafi bardzo dobrze.

I dlatego jak porównam go sobie do takiego Żila, to wygląda dosyć imponująco (bo potrafi dużo więcej i ma podobne atuty), więc jak będzie zdrowy to będzie świetny gracz, ale tenisa to on nie zbawi, więc tym entuzjastycznym komentarzom się lekko dziwię, choć jak na bazowy styl potrafi nawet bardzo ładnie pograć. Sam progres w porównaniu do tamtego roku jednak ogromny, to też pozytyw.

Nie dziw się. Młody, wybiegany, waleczny, coś tam gra - dekadę temu na nikim by to większego wrażenia nie robiło, ale po tych wszystkich samozaoraniach wielkich rzekomo talentów, wypatrujemy wszelkiej nadziei niczym Adrian możliwości spotkania z Prezesem.

Robertinho pisze:Nie dziw się. Młody, wybiegany, waleczny, coś tam gra - dekadę temu na nikim by to większego wrażenia nie robiło, ale po tych wszystkich samozaoraniach wielkich rzekomo talentów, wypatrujemy wszelkiej nadziei niczym Adrian możliwości spotkania z Prezesem.

Australijczyk przypomina mi bardziej kompletnego tenisowo, równiejszego, grającego trochę bardziej w korcie Corica, taki Coric 3.0.

Już pisałem wiele razy - wbrew pozorom mamy całe grono dobrych/bardzo dobrych grajków w przyszłości (odpowiedników Berdychów, Verdasco itp.), ale tego, co potrzeba, czyli topowych talentów, to na palcach jednej ręki (Zverev, Kyrgios, Shapovalov, ten Aliassime, ale z niego to może nic nie być), z czego Kyrgiosa raczej można skreślić, a i Zverev to pewnie skończy wynikowo blisko Murraya, a nie Djokovicia. Shapovalov ma 18 lat, więc jeszcze sporo czekania na niego.

De Minaur to kolejne nazwisko w tej pierwszej grupie - jestem w stanie założyć się, że zdrowy zrobi mocną karierę, ale tu czytam o ''nowym faworycie'' czy ''nadziei na lepsze jutro'' - a tego to ja jednak nie widzę, i ta finałowa orka z przeciętnym rywalem to trochę sprowadzenie na ziemię.

Za to sam start i postać oczywiście pozytywne, każde kolejne nazwisko które przewietrzy czołówkę jest na plus.

Do Coricia bym go nie porównał, przepaść jeżeli chodzi o liczbę różnych rozwiązań podejmowanych na korcie, nawet jeśli właśnie ten bazowy styl podobny, jest uderzająca.

Tak się jakoś układa, że w każdej nowej już generacji pojawiają się mniej lub bardziej znaczące talenty, ale zaprezentowany powyżej poziom wiary i niewiary jest argumentem powalającym nawet wszystkich świętych.

WYNIKI FINAŁÓW:
Heineken Open

[5] Roberto Bautista Agut (ESP) d. [2] Juan Martin Del Potro (ARG) 6-1 4-6 7-5
[1] Oliver Marach (AUT)/Mate Pavić (CRO) d. Max Mirnyj (BLR)/Philipp Oswald (AUT) 6-4 5-7 10-7

Apia International Sydney

[Q] Daniil Medwiediew (RUS) d. Alex De Minaur (AUS) 1-6 6-4 7-5
[1] Łukasz Kubot (POL)/Marcelo Melo (BRA) d. Jan-Lennard Struff (GER)/Viktor Troicki (SRB) 6-3 6-4