mtenis.com.pl

Coś w stylu, że jedzie do Antwerpii, bo gdyby zrobił sobie tydzień przerwy, to już nie znalazłby motywacji, żeby przyjechać i zagrać w Bazylei i Paryżu. Nie pamiętam dokładnego cytatu, ale sens się zgadza.

Powiedział to w momencie, kiedy występ w Londynie wydawał się jeszcze całkiem realny.

Nick:

Ho giocato la Coppa Davis a Bruxelles un paio di settimane fa ed è stata una delusione.
Ogni volta che ci penso, divento triste. Probabilmente sarei tornato a casa dopo Shanghai. E sapevo che se lo avessi fatto, non so se avrei giocato Basilea e Pechino. Quindi ho deciso di continuare. Anversa è stato gentile a darmi una wild card, ho pensato che fosse una buona opportunità per entrare in modalità torneo, finire forte l'anno con la speranza di ottenere un buon risultato lì.

Spoko, ale to chyba nie po polsku.

DUN I LOVE pisze:Spoko, ale to chyba nie po polsku.

Tłumacz Google:

Kilka tygodni temu grałem w Davis Cup w Brukseli i byłem rozczarowany.
Kiedy myślę o tym, smucę się. Prawdopodobnie wrócę do domu po Szanghaju. Wiedziałem, że jeśli tak, nie wiem, czy zagra Basel i Pekin. Więc zdecydowałem się kontynuować. Antwerpia była na tyle uprzejma, aby dać mi dziką kartę, myślę, że to dobra okazja, aby wejść w tryb turniejowy, zakończyć silny rok z nadzieją na dobry wynik tam.

Słowny gość.

Ciężkie losowanie JJ w kwalach w Wiedniu. W I rundzie zagra z GGL, później trafić może na Basilaszwilego lub Stachowskiego.

Pomyliłeś emoty.

Wiedeń:
WC Gulbis Ernests

A więc wszystkie 3 dzikusy (bo jeden nie będzie wykorzystany):
WC Dimitrov Grigor
WC Ofner Sebastian
WC Gulbis Ernests

Bazylea:
WC Tiafoe Frances

I tutaj ostatecznie wygląda to tak:
WC Laaksonen Henri
WC Chiudinelli Marco
WC Tiafoe Frances

A w kwalach:
WC Baghdatis Marcos
WC Auger Aliassime Felix
WC Mathieu, Paul-Henri

Nikogo nie obrażając, ale dawanie dzikich kart w europejskich turniejach takiemu Tiafoe, facetowi z bilansem 8-27 w głównym cyklu, tylko dlatego, że jest młody i wciąż perspektywiczny, pokazuje w jakim położeniu jest aktualnie męski tenis. Inna sprawa, że to głaskanie nextgejów, sprowadzanie każdego, nawet malutkiego (w sumie, poza Zverevem, oni tylko takie mają), sukcesu do nie wiadomo jak wielkiego wydarzenia, wręczenia im WC wszędzie gdzie się da, sprawia, że większość tych ludzi albo zatrzymało się w rozwoju, albo rozwija się w tempie pędzącego żółwia. W sumie trochę błędne koło.

Co do "Special Exempts" to dostaną je najprawdopodobniej Berankis i Bemelamans. Jakby co Tsitsipas jest pierwszym oczekującym.

Już bez przesady, Tiafoe wzbudza trochę większe, tak ze dwa razy, zainteresowanie niż Struffy z podobnym rankingiem, czysto koniunkturalnie lepiej mu dać dzikusa.

No wzbudza i nawet fajnie, że mu dali tego dzikusa, bo może wygra jakiś mecz i dorzuci punkty do rankingu, mnie bardziej chodzi o to, że mówimy o prawie 20-latku wygrywającym do tej pory 23% spotkań w głównym cyklu, który docelowo ma być jakąś wartością dodaną (jak każda WC spoza kraju) turnieju. W normalnym tourze nie do pomyślenia.

A rozwijając wcześniejszy wpis, większość tych chłopaków, właśnie z powodu takiego głaskania i chwalenia za byle co, jest strasznie zmanierowana. Lansik, twitter, instagram, polowanie na hot shota w trakcie meczu, żeby zdobyć kilkadziesiąt tysięcy wyświetleń na facebooku, tam gdzieś między tym można spróbować jeszcze wygrać, ale da się bez tego żyć. Kasa wpadnie, za chwilę ktoś znowu da dziką kartę, top 100 (czy tam top 50 jak jest trochę starszy) jest, Szlemy pewne, wszystko gra. Ci ludzie są przekonani, że im wszystko się należy, że stworzą jakieś wielkie rywalizacje, są przekonani, dlatego że propaganda ATP wbija im to do głowy serią bezpodstawnych artykułów o rozkwitających karierach, tworząc jakiś głupi turniej w Mediolanie, czy fetując zwycięstwa z jakimiś niedorajdami, które nie potrafią prosto odbić piłki. To wszystko jest zrozumiałe, męski tenis szoruje o dno, dzisiaj przejrzałem sobie z nudów ranking i aż przykro patrzeć na serię przypadkowych nazwisk w pierwszej "50", więc osoby odpowiedzialne za te rozgrywki nie mogą sobie pozwolić na kolejne zmarnowane pokolenie i robią co mogą, by wypromować nextgenów. Ale dopóki ci ludzie nie zrozumieją, że na swoją pozycję trzeba zapracować, to będą sobie grać od przypadku do przypadku. Taki młody facet musi wychodzić na kort, tydzień po tygodniu i udowadniać tym wszystkim Lorenzim, Troickim, a później Bautistom i Ramosom, że jest od nich szybszy, silniejszy, bardziej utalentowany, zwyczajnie lepszy. Nikt tego za nich nie zrobi, choćby nie wiem jak bardzo się starał.

Dlatego uważam, że lepiej byłoby dać dziką kartę jakiemuś randomowemu Belgowi w Antwerpii i Szwajcarowi w Bazylei, a Tiafoe puścić do kwali, niech powygrywa jakieś mecze (przy okazji zdobędzie punkty) i udowodni, że zasługuje na miejsce w turnieju. Tylko, że wtedy nie byłoby Francesa w ogóle w Europie, skończyłby sobie sezon z poczuciem spełnionej misji, bo przecież spiął się na kilka ważnych meczów i zagrał decidera z Fedem.

Wiadomo, że to moje marudzenie na niewiele się zda, ale naprawdę coraz trudniej się patrzy (nawet na ls) na te wszystkie rutynowe porażki młodzieży z przeciętnymi zawodnikami, na to, że 19-20 letni ludzie wartościują starty i starają się tylko wtedy, gdy scena i/lub widownia (tzn. mecz z kimś poważnym) jest odpowiednia, bo owszem, oni wciąż mają czas, tylko właśnie minął rok i co? Czy któryś z nich poza Zverev i Shapovalovem miał naprawdę przełomowy rok? Nie wiem, może o kimś zapominam (Rubliowa z tytułem jako LL i dwoma dobrymi starami poza tym nie liczę), ale chyba nie.

Ten Tsitsipas dzisiaj ograł Goffina i ogólnie przeżywa ostatni bardzo dobry czas. Gość jest z Grecji, nie jest przesadnie hype'owany, nawet u nas chyba tylko Rroggerr w miarę regularnie go monitoruje, 8 razy przeszedł w tym roku kwalifikacje, długo odbijał się od ściany (1-9 przed Antwerpią w ATP w tym roku), w końcu zaskoczył i mam wrażenie, że facetowi nie odbije, dalej będzie robił swoje i być może kiedyś dostanie za to nagrodę. Nie wiem, może się mylę, ale gdyby oni wszyscy byli zmuszeni trochę zawalczyć o swoje, to dziś mogliby być nieco lepszym miejscu.

Żeby była jasność, ja się z Tobą w większości zgadzam, tylko ta Bazylea mi nie pasowała, bo to ani nie kwestia promocji, ani znowu tak wielka nobilitacja, a kwestia czystej kalkulacji, że Tiafoe to najlepszy kandydat na dzikusa ze wszystkich możliwych. Jak wygra pierwszy mecz, a w drugiej rundzie dostanie takiego Dimitrowa, to można zakończyć nim dzień z pełnymi trybunami, jakiś Struff (nic nie mam do gościa, ale bądźmy poważni) nikogo nie interesuje.

Za to rzeczywiste pretensje można mieć o tą propagandę, wystawianie ich do takiego Laver Cup, całą obuowę, która powoduje, że taki Tiafoe, którego największym zwycięstwem jest Zverev po dwóch tygodniach ciągłego grania, spędził trochę czasu w tej całej otoczce normalnie dostępnej do gwiazd gdy sam nigdy nie zrobił top50.

Tylko znowu - kto z tego NextGena marnuje potencjał? Chaczanow, który ma problemy z głową na korcie, Kyrgios, który jest po prostu idiotą i Tiafoe, który wydaje się zadowolonym z siebie gościem, który nie będzie robić więcej, jeżeli już jest dobrze. Taki Rubliow wygląda na nie do końca zdrowego psychicznie, ale po nim jednak widać, że mu zależy - Tiafoe to jest sympatyczny typek, który w NBA robiłby w zespole za atmosferę jako 3-4 najważniejszy zawodnik zespołu, ale jakby miał się poświęcić jak Bryant czy LeBron, pracować na 120% by być naprawdę wybitnym, to dałby sobie spokój. Nie przeceniałbym więc roli tej promocji i otoczki, w sensie taki Tomic sobie da spokój z tenisem w wieku 24 lat po zrobieniu top20, a 15 lat temu dałby sobie spokój kilka lat później, Tiafoe na miejscu Tsitsipasa zrobiłby pewnie większą karierę niż zrobi, ale przecież ze swoim charakterem nie zbawiłby ATP. Zresztą, on na poziomie challengerów potrafił zanotować chorą serię przegranych finałów w stylu Donalda Younga, to chyba jednak był znak, że z jego głową nie do końca jest wszystko tak.

A Tsitsipas jest dobrym przykładem w drugą stronę - spory potencjał, niby dużo mankamentów, ale bardzo ładna gra - no ale jest Grekiem, więc dostał do tej pory dwie dzikie karty w hali na wiosnę, nic więcej, więc przez większość roku się tułał po tych challengerach. Nie wiem jak u niego wygląda to wszystko ze sponsorami, ale trenuje go ojciec, więc pewnie jakiejś rewelacji nie ma, on chyba jest dobrym przykładem, że brak domowych turniejów, większego wsparcia w wieku 18 lat może być jednak sporym problemem. Koleś był nr 1 w juniorach, raczej zrobi karierę, ale wiadomo o co mi chodzi.

Rroggerr pisze: A Tsitsipas jest dobrym przykładem w drugą stronę - spory potencjał, niby dużo mankamentów, ale bardzo ładna gra - no ale jest Grekiem, więc dostał do tej pory dwie dzikie karty w hali na wiosnę, nic więcej, więc przez większość roku się tułał po tych challengerach. Nie wiem jak u niego wygląda to wszystko ze sponsorami, ale trenuje go ojciec, więc pewnie jakiejś rewelacji nie ma, on chyba jest dobrym przykładem, że brak domowych turniejów, większego wsparcia w wieku 18 lat może być jednak sporym problemem. Koleś był nr 1 w juniorach, raczej zrobi karierę, ale wiadomo o co mi chodzi.

No i być może dlatego ludzie ze środkowo-wschodniej Europy będą dominować nad gwiazdkami z bardziej odpowiednich nacji.

ERSTE BANK OPEN 500



MAIN DRAW

[1] Alexander Zverev (GER) vs Viktor Troicki (SRB)
Gilles Simon (FRA) vs [WC] Ernests Gulbis (LAT)
Damir Dzumhur (BIH) vs [SE] Ricardas Berankis (LTU)
Karen Chaczanow (RUS) vs [8] Jo-Wilfried Tsonga (FRA)

[4] Pablo Carreno-Busta (ESP) vs [Q]
Diego Schwartzman (ARG) vs Fabio Fognini (ITA)
Bernard Tomic (AUS) vs [Q]
Philip Kohlschreiber (GER) vs [5] John Isner (USA)

[6] Sam Querrey (USA) vs Albert Ramos-Vinolas (ESP)
Pablo Cuevas (URU) vs Jan-Lennard Struff (GER)
David Ferrer (ESP) vs Kyle Edmund (GBR)
[Q] vs [3,WC] Grigor Dimitrov (BUL)

[7] Kevin Anderson (RSA) vs [Q]
Lucas Pouille (FRA) vs [WC] Sebastian Ofner (AUT)
Richard Gasquet (FRA) vs Feliciano Lopez (ESP)
Andriej Rubliow (RUS) vs [2] Dominic Thiem (AUT)

Trudno powiedzieć, czy Dominator dostał idealnego rywala na przełamanie się.

SWISS INDOORS BASEL



MAIN DRAW

[1] Roger Federer (SUI) vs [WC] Frances Tiafoe (USA)
Benoit Paire (FRA) vs Steve Johnson (USA)
Yuichi Sugita (JPN) vs Denis Shapovalov (CAN)
[SE] Ruben Bemelmans (BEL) vs [7] Adrian Mannarino (FRA)

[3] David Goffin (BEL) vs [Q]
Hyeon Chung (KOR) vs Paolo Lorenzi (ITA)
[WC] Marco Chiudinelli (SUI) vs Robin Haase (NED)
Aljaz Bedene (GBR) vs [5] Jack Sock (USA)

[6] Roberto Bautista Agut (ESP) vs [Q]
Alex Dołgopołow (UKR) vs Ryan Harrison (USA)
Donald Young (USA) vs [Q]
Joao Sousa (POR) vs [4] Juan Martin Del Potro (ARG)

[8] Mischa Zverev (GER) vs Leonardo Mayer (ARG)
[Q] vs Jared Donaldson (USA)
Borna Corić (CRO) vs [WC] Henri Laaksonen (SUI)
Fernando Verdasco (ESP) vs [2] Marin Cilić (CRO)

Nie wiem czy kiedykolwiek Wiedeń miał mocniejszą obsadę niż Bazylea tak jak chyba w tym roku.

Frances będzie miał okazję zrewanżować się RF - tym razem na wyjeździe.