mtenis.com.pl

Całkiem przyjemnie dla oka grał z Lalo Yannick Hanfmann. Kolejna fajna historia, świetnie operował bh, chodził do sieci, szukał kończących.

E: Rroggerr miał rację.

Ładny renesans formy zaliczy ktoś w Hamburgu.

Kolejny smutny dzień dla zjawiska NextGen.

Ja rozumiem, że pierwszy kwartał 2017 to były wyniki ponad stan dla Skarpety, ale co on wyprawia od tego momentu, tego nie warto komentować...
Całkiem możliwe, że w tym czasie przypałętała się mu jakaś kontuzja, ale tak czy siak nie może wygrać 3 meczów z rzędu.

Trwa piękny sen Hanfmanna w Gstaad.

Nawet nie było Armageddonu w trzecim secie, co jest dziwne, patrząc na przebieg pierwszego.
Mayer vs Mayer w Hamburgu?

Fifi powinien dać radę.

Co się stało z Kolbą?

To co od kilku miesięcy - biodro.

Fogna, bierz to.

Szkoda, że o 5 rano nie kazali im grać finału w Gstaad. Rzucę okiem na kilka piłek.

4 z 5 tytułów Foga to europejska cegła w mikrosezonie letnim.

Leonardo Mayer, pojawiając się właściwie znikąd, wygrywa swoją drugą ATP 500, i drugą tutaj, ale jaja.

Drugi tydzień z rzędu mamy LL-a jako zwycięzcę turnieju.

Rudolf Molleker pokonał nie byle kogo w tych kwalach.

No i jak tu nie mieć przypuszczeń, że mecze ostatnich rund w kwalach są ustawione... Choć akurat tutaj nie musiało oczywiście tak być, bo był jeszcze Stako przed Mayerem, no i trafił w 1. rundzie na Ramosa.

Nie tylko kwale są ustawiane, ale nie ma co roztrząsać. Fajnie że Leo coś tam wygrał, na mączce potrafił pogrywać.

Po północy Isner bierze dublet, co?

Oby, uwielbiam gościa.

Ja obu lubię, fajny skład finału.