mtenis.com.pl

Tego się nie spodziewałem.

Coż, nie widziałem ani jednej piłki z Meksyku, ale jednak spodziewałem się innego rezultatu. Z drugiej strony myśląc logicznie, to Querrey nie produkuje jakoś taśmowo finałów, więc jak już się w nim znalazł to musiał grać dobrze, dużo lepiej niż zwykle.

Rafa nie bardzo lubi grać z big serverami, Hiszpan zawsze ma ten (co najmniej) słabszy gem na podaniu. Gdy rywal podaje bardzo dobrze i nie ma kiedy odrobić, presja wzrasta, samemu popełnia się błędy, uciekają punkty i koło się zamyka.

Mocno chciałem tego tytułu dla Nadala, ale Samowi nie żałuje, za Jego wimbledońskie wyczyny będę mu wdzięczny do końca kariery, dziś pobrał nagrodę kosztem Hiszpana, trudno, niech mu będzie . Zasłużył .

Dlaczego Querrey jest nazywany na forum Kukurydzianym, może mi to ktoś wyjaśnić?

Lucas pisze:
Rafa nie bardzo lubi grać z big serverami, Hiszpan zawsze ma ten (co najmniej) słabszy gem na podaniu.

H2H:
Nadal - Isner 6-0
Nadal - Karlovic 5-0
Nadal - Querrey 4-0 (przed dzisiejszym meczem)
Nadal - Janowicz 2-0 (akcent polski)
Nadal - Raonic 7-2 (wiadomo, jaki był kolejny mecz po nieistotnej porażce w Bris).

kropiwnicki pisze:Dlaczego Querrey jest nazywany na forum Kukurydzianym, może mi to ktoś wyjaśnić?

Sam się również kiedyś nad tym zastanawiałem.

Nie mam pojęcia skąd to się wzięło, ale możliwe, że to kolejne dziecko Roberta.

Taka obsada w Acapulco, a wszystkich pogodził Sam Querrey.

DUN I LOVE pisze:Nie mam pojęcia skąd to się wzięło, ale możliwe, że to kolejne dziecko Roberta.

Wypieram się ojcostwa. Może Bizon, może jakieś tłumaczenie z mtf, ale na pewno tym razem to nie ja.

Barty, znam te bilanse. Może i wyniki są dobre, ale zawsze się denerwuje tymi meczami. Z takim Goffinem zawsze można sobie pozwolić na chwile słabości, z Isnerem czy Querreyem czasem masz jeden gem gdzie jest szansa, a czasem jest tylko tb, gdzie jest duże napięcie. Często Rafa wychodził z tych stykowych sytuacji, ale sporo Go to kosztuje. Nie jest łatwo, gdy sam nie masz takiego podania, które daje Ci komfort gry. Kiedy gemy rywala trwają po 50 sekund i caly czas trzeba pilnować serwisu,ryzyko błędu jest większe. Po wyniku widać, że wystarczyło kilka piłek, by przegrać tytuł, bywa i tak, trudno.

Reakcja Sama, gorąco polecam. Gdyby ktoś jeszcze był w stanie z tego gifa zrobić.

Barty pisze:Taka obsada w Acapulco, a wszystkich pogodził Sam Querrey.

Fajnie fajnie, ale przydałby się taki upsetowy run w WS ew. M1000. Chociaż do finału. Teraz pora na Indian Wells/Miami i weryfikację kurnikowych osiągnięć.

DUN I LOVE pisze:Reakcja Sama, gorąco polecam. Gdyby ktoś jeszcze był w stanie z tego gifa zrobić.

Łap
https://imgflip.com/gif/1ktc52

Dzięki!

Sam jest pierwszym Amerykaninem od Cincy2011 (Fish), który wygrał z Nadalem.

DUN I LOVE pisze:Obudziłem się przy 2-2 w drugim. Niesamowite fajerwerki odpalił Sam w Acapulco. Dziś w kluczowych momentach był po prostu brutalny w egzekucji.

Po piorunującym starcie w Madrycie dość szybko wystrzelał się z fajerwerkami, w Acapulco zagrał perfekcyjny mecz do samego końca.

Lucas pisze:Barty, znam te bilanse. Może i wyniki są dobre, ale zawsze się denerwuje tymi meczami.

Same bilanse mogą być mylące. Do tego Querrey to drwal nietuzinkowy, bo oprócz pary w ręce miał doskonałą skuteczność z obu stron, dobre jak na ten wzrost poruszanie się i kilku innych drwali nigdy nie zagrałoby w ten sposób. Recepta na ogranie tych ludzi jest niby prosta jak konstrukcja cepa, ale Nadal stara się głównie nie psuć i cierpliwie wypracować sobie pozycję do ataku, a z nimi wymiany kończą się po kilku strzałach. Kiedy wreszcie nadarzają się okazje, żeby trochę pograć, to wtedy brakuje pewności swoich uderzeń – wypisz, wymaluj Nadal w tie-breaku i jego brak timingu, pracy nóg i czystego returnu, niezbędnych, by wytrzymywać wymiany z tymi drągalami. Rafa jest dość blisko optymalnego na ten etap tenisa, pierwszy tytuł na korcie twardym od Dauhy 2014 byłby dobrą zaliczką przed IW/Miami, ale tytuły i tak powinny nadejść.

Trzy kolejne tygodnie i trzy tytuły dla Amerykanów. Nie mieli takiego czasu od lipca 2012. Amerykański tenis Great Again.

Kwary jest pierwszym amerykańskim mistrzem turnieju w Acapulco. W sumie nie powinno to aż tak dziwić, biorąc pod uwagę, że długo ten turniej był grany na cegle.