mtenis.com.pl

Barty pisze:Victor Estrella 3. raz z rzędu mistrzem Quito!

Niesamowita historia, zaczarowane jest to miejsce dla niego.

Challengera też tu chyba kiedyś wygrał, o ile dobrze kojarzę.

2 lata temu cieszyłem się z pierwszego tytułu, bo byłem więcej niż pewny, że o kolejnych będzie mógł tylko pomarzyć. Bajka jakaś.

Yes prowadzi 9-5 w tej chwili.

View Poll Results: Can Estrella win more tittles in Quito than Nadal in Montecarlo

Dopiero teraz rzuciło mi się w oczy, że Panowie Richard i Alex zaczęli ten rok od wzajemnej gierki w Pucharze Hopmana. Tam dosyć łatwo wygrał Francuz, dziś żarty najwyraźniej się skończyły.

Bawiąc się w MTF-owe bold predictions - Zverev załapie się na WTF, a Goffin wypadnie poza top15, chyba, że dalej będzie tak fartownie losować.

Póki co awansował na 5. miejsce w race.

Obejrzałem skrót z Quito, nerwy ze stali Estrelli od obrony meczowej.

A Estrella wyprzedził Djokovicia.

Wyjdę na hejtera Goffina, ale on nawet jak na siebie gra w tym sezonie średnio - tylko on jest zawsze w drabince tam, gdzie jest Stan, Cilić, Berdych albo inny Thiem, czyli dobrze rozstawiony, a słabo grający zawodnik, więc tu zrobi ćwiartkę w Melbourne, tam finał w Tokio, dwie połówki mastersów, ale sportowo to jest poziom walki na śmierć i życie z RBA. Stąd ta opinia. Dorobek turniejowy Belga też jest wymowny.

Sasza w drugiej części sezonu powinien już mocno zaznaczyć swoją obecność w poważnych turniejach.

Ale ja się zgadzam z tą oceną formy i jakości tenisa Goffina. Nie zmienia to faktu, że jak będzie tak dalej ogrywał ludzi w pierwszych rundach, to w 15 miejsce pewnie się znajdzie.

Podobno Sofia pobiła rekord frekwencji na turniejach ATP250. Ponad 55 tysięcy ludzi odwiedziło halę w ciągu ostatnich 7 dni.

Ja tam o Goffinie mam bardzo kiepskie zdanie, ale że ten placek tylko 1 kurnik wygrał, to jestem zdziwiony, Inna sprawa, że mało startuje na cegle, gdzie jednak moim zdaniem ma największe szanse na regularne skalpy. Mówimy oczywiście o 250-kach.

Hank, 2.

W 2014 wygrał Kitzbuhel, później dorzucił Metz.

Swoją drogą, a nie wiem czy było, Sasza ustrzelił dublet, bo wygrał z bratem debla.

Zgadza się, pierwszy zawodnik od Hewitta w 2014 roku.