mtenis.com.pl

Poniekąd domowy sukces Saszy. Wprawdzie lepiej by to wyglądało pod tym względem w Halle, ale po piątkowym ćwiercifnale nie ma już wątpliwości, że w domu obowiązującym jezykiem jest rosyjski.

Piękne miasto na pierwszy tytuł.

I jest, po ośmiu latach nastolatek wygrywa turniej, najmłodszy zwycięzca od czasu kogoś z Big4? W każdym razie ma szansę dorzucić coś do tego dorobku przed 20 rokiem życia

Sam bym lepiej tych turniejów nie ułożył, teraz czas na WS. To pokolenie 93+ wcale nie jest takie złe.

Brawo !!!

DUN I LOVE pisze:Poniekąd domowy sukces Saszy. Wprawdzie lepiej by to wyglądało pod tym względem w Halle, ale po piątkowym ćwiercifnale nie ma już wątpliwości, że w domu obowiązującym jezykiem jest rosyjski.

Piękne miasto na pierwszy tytuł.

Byłeś kiedyś w Petersburgu czy to taka miłość z dystansu?

Dopiero teraz sobie uświadomiłem, że Murray wygrał pierwszy tytuł przed Djokoviciem...

Lucas, z dystansu. Rozpoczęła się po przeczytaniu "Zbrodni i Kary" w LO.

DUN I LOVE pisze:
Lucas, z dystansu. Rozpoczęła się po przeczytaniu "Zbrodni i Kary" w LO.

Też lubię tę książkę. Według niektórych rosyjskich myślicieli XIX wiecznych Petersburg był miastem pełnym zgnilizny i zachodniej dekadencji, był pozbawiony prawdziwej rosyjskiej duszy.

Ponadto Putin ma tam przeważnie najniższe poparcie w całym kraju (koło 45-50 % ).

Lucas pisze: Ponadto Putin ma tam przeważnie najniższe poparcie w całym kraju (koło 45-50 % ).

Mimo, że się tam urodził.

Miałem prezentację na ustnej maturze w obrazie wielkiego miasta w literaturze. Omawiałem też Paryż na bazie "Ojca Goriot".

matek20 pisze:I takich typów lubię. Wygrają z Rafą i później udowodniają że to nie był przypadek. Brawo !

Ciężko porównywać przyszłego mistrza wielkoszlemowego do ludzi, którzy 3/4 życia spędzili w challengerach.

Obejrzałbym sobie Puja z Thiemem w finale Rolanda.

Dobrze, że leciwi panowie z topu miewają zadyszki, bo inaczej dorobek młodzieży wyglądałby marniutko. Dobre i to.

DUN I LOVE pisze:Mimo, że się tam urodził.

Sankt Petersburg razem z Moskwą to centra opozycji w Rosji, więc fakt, że Putin tam się urodził, nie ma znaczenia. Jemu zawsze zależy na tym, by w dwóch największych miastach była jak najniższa frekwencja, co w ostatnich wyborach do Dumy znów się udało.

Anula pisze:Dobrze, że leciwi panowie z topu miewają zadyszki, bo inaczej dorobek młodzieży wyglądałby marniutko. Dobre i to.

Nie rozumiem za bardzo, co leciwi panowie z topu mają wspólnego z tytułami Pouille'a i Zvereva. To znaczy spodziewałaś się fabsterów w poszlemowych kurnikach?

A jeśli chodzi o ważniejsze sprawy, pamiętam jak Rroggerr swego czasu mówił, że Thiem gra dobrze przy siatce. Im bardziej go pod tym kątem obserwuję, tym coraz bardziej się nie zgadzam. Dobrze przy siatce to gra Pouille na przykład i jest duża różnica między tymi panami...

DUN I LOVE pisze:Ciężko porównywać przyszłego mistrza wielkoszlemowego do ludzi, którzy 3/4 życia spędzili w challengerach.

Mimo wszystko odważnie.

Napisałem z biegu, wychodząc z siłowni. Coś mi się uroiło, że Matek pisze o Zverevie. Kiedy się ocknąłem, już nie chciałem prostować, bo rówieśników Pouille'a potrafiących grać w tenisa można policzyć na palcach jednej ręki (Thiem, Kyrgios, Zverev, może Corić), więc jak utrzyma obecne tempo rozwoju, to na pewno będą szanse na wielki triumf.

Mario pisze:

Anula pisze:Dobrze, że leciwi panowie z topu miewają zadyszki, bo inaczej dorobek młodzieży wyglądałby marniutko. Dobre i to.

Nie rozumiem za bardzo, co leniwi panowie z topu mają wspólnego z tytułami Pouille'a i Zvereva.

Też za bardzo nie rozumiem.

Mario pisze: To znaczy spodziewałaś się fabsterów w poszlemowych kurnikach?

Czyżby Staś miał sobowtóra?!

Od kiedy Wawrinka należy do tego grona? Zresztą, nie było tematu.

Anula pisze:Dobrze, że leciwi panowie z topu miewają zadyszki, bo inaczej dorobek młodzieży wyglądałby marniutko. Dobre i to.

O ile pełna zgoda, jeżeli coś takiego dotyczy Dimitrova, Raona, Tomica czy innego gwiazdora tamtego badziewnego pokolenia, o tyle nie jestem pewien, czy optymalny Zverev (czyli taki, którego powinniśmy ujrzeć za 2-3 lata) będzie musiał prosić kogokolwiek o fory - nawet, gdybyśmy go wstawili pomiędzy szczytowy okres Fabsterów.

Niemiec ma naprawdę niesamowity potencjał moim zdaniem.

Mario pisze: Zresztą, nie było tematu.

Nie jestem mocny w emotach i w sumie nie wiem, co to ma oznaczać. Ale naprawdę nie widzę sensu kontynuowania tej dyskusji, skoro nie za bardzo potrafisz wyjaśnić o co Ci chodziło i wrzucasz jakieś jednozdaniowce w połączeniu z kilkoma "buźkami".

DUN I LOVE pisze:

Anula pisze:Dobrze, że leciwi panowie z topu miewają zadyszki, bo inaczej dorobek młodzieży wyglądałby marniutko. Dobre i to.

O ile pełna zgoda, jeżeli coś takiego dotyczy Dimitrova, Raona, Tomica czy innego gwiazdora tamtego badziewnego pokolenia, o tyle nie jestem pewien, czy optymalny Zverev (czyli taki, którego powinniśmy ujrzeć za 2-3 lata) będzie musiał prosić kogokolwiek o fory - nawet, gdybyśmy go wstawili pomiędzy szczytowy okres Fabsterów.

Niemiec ma naprawdę niesamowity potencjał moim zdaniem.

Dla mnie liczy się tu i teraz. Na dzień dzisiejszy pokolenie młodzieży (szeroko pojęte) nie ma nic do powiedzenia przy podziale głównych łupów. To dośc żałosne, zwłaszcza, że główni gracze do najmłodszych już nie należą.

Tak, prawda, ale trudno wrzucać do tego worka tego niemieckiego dzieciaka. Odpowiedzialne jest najgorsze pokolenie w historii, które w wieku 26 lat (najstarszy z nich - Kei) uzbierało łącznie 2 pojedyncze finał WS i kilka finałów mastersów (do tego wszystko to osiągnęła dwójka Raonic - Nishikori).

Wygląda to rozpaczliwie.