mtenis.com.pl

Oczy bolą od samego patrzenia na wynik.

Mój boże, straciłem to, nie zaufałem sobie wczoraj i nie dałem tej Bagiety tylko zawierzyłem Kokkowi, załamka.

Odrobił i nawet kilka razy trafił w kort. Gorzej niż dotychczas już grać się nie da, więc jakaś szansa jest.

COA pisze:Mój boże, straciłem to, nie zaufałem sobie wczoraj i nie dałem tej Bagiety tylko zawierzyłem Kokkowi, załamka.

MTT to jedyny plus ew. porażki Kokka.

Rozumiem, że mówimy o 19-latku, ale te jego wahania formy są niewyobrażalne. 3 tygodnie temu gra tenis pozwalający na wyrzucenie z turnieju 11 rakiety świata, późniejszego ćwierćfinalisty, a dziś jest w stanie popsuć wszystko z każdej pozycji...

Grabarz ma kolejną ofiarę, 5 piłek skończył - 3 woleje, minięcie, forehand (po odbiciu od siatki piłka spadła w połowę kara) i wystarczyło. Nie pierwszy raz, nie ostatni.

Mógłby wybrać się na australijskie CH Kokkinakis, ranking trzeba zbudować (żeby wreszcie nie grać kwali w co drugim turnieju), a w głównym tourze to on tego jeszcze nie zrobi.

Może chociaż Rublev nie da plamy.

Berankis mocno mnie zawiódł. Była szansa na nowy, rekordowy ranking.

Póki co bardzo dobrze gra Rublev, oby tak dalej.

Fajny awans może zanotować - o ok. 10 miejsc.

Widziałbym Rubleva pod skrzydłami Wujka Toniego, zaraz by masy nabrał.

E: Bardzo pechowy drugi set w wykonaniu Rubleva i chyba nic z tego nie będzie.

Zgasł młody.

Mógłby zagrać w challengerach żeby ranking poprawić.

Wiele się w tenisie zmieniło - są streamy z prawie wszystkich CH (i to z 2 kortów), na Szlemach można obejrzeć niemal każdy mecz, czasem nawet kwalifikacje, ale ostatniego meczu we francuskich kurnikach wciąż nie pokazują.

Dobrze, że Mahut miał tak banalnego rywala, bo wkurzyłbym się trochę bardziej.

Wiele z tego Petersburga nie oglądam, ale kort wydaje się śmiesznie wolny, więc wcale by mnie jakiś Boredo czy inny Agut z tytułem (lub w finale) nie zdziwił...

Agut był blisko wylotu, ale ostatecznie wygrał z Gabą.

Wydawało mi się, że Janowicz na tyle dobrze grał ostatnimi dniami, że Pouille'a (po 3 setach z Berankisem) ogarnie dosyć pewnie. Nie pierwszy raz - pomyliłem się. Trzeba będzie trochę zdrowia na krocie zostawić, a i tak może to nic nie dać.

E: Zjechał w 2. Beznadzieja.

DUN I LOVE pisze:Wydawało mi się, że Janowicz na tyle dobrze grał ostatnimi dniami, że Pouille'a (po 3 setach z Berankisem) ogarnie dosyć pewnie.

Skąd taki wniosek? Bo jak dla mnie to stracił seta z Gombosem, poległ bez większej walki z Klizanem i ograł kontuzjowanego Paire'a (wycofał się już z KL). Do US Open to już w ogóle lepiej nie wracać...

Z tym kontuzjowanym to bym nie przesadzał, patrząc na okoliczności.

Klasyka u Cypra. Serwował na seta, zlał się i zjechał w dół bez żadnych hamulców.

Bez powodu raczej się nie wycofał z kolejnego turnieju.

Wawrinka-Kohlschreiber, Tsonga-Mahut, Muller-ERV? Zbyt pięknie by było.

Ojej, ale blisko był Nico. Oby się spiął na decidera.

Mario, o tym nie wiedziałem. Czytałem tylko gdzieś, że powiedział, że bolała go głowa.

Za dobrze serwuje Mahut, żeby mógł to przegrać. Takie przynajmniej mam wrażenie...