T31, T34: Waszyngton, Kitzbuhel, Winston-Salem 2015

[DUN I LOVE]

Oglądałem Monaco z Haase, Pico w pewnym momencie coś strzeliło w nadgarstku i mecz się skończył. Słabo to wygląda, od początku wiedział, że to już koniec (miał nawet łzy w oczach) i w sumie, nie zdziwiłbym się, gdyby to był również koniec sezonu Argentyńczyka, zwłaszcza że halowe turnieje nie należą do jego ulubionych...

Tak przypuszczałem. Przy 6-2 1-1 raczej się nie poddaje meczu z byle powodu.

---

Nishioka - Zverev. Dziś R1 Waszyngtonu, może za jakiś czas QF Szlema...?

Nauczony doświadczeniem radzę nie wybiegać aż tak daleko w przyszłość.

[Rroggerr]

Zverev odkąd zaczął grać jak gracz ATP z forehandu, wygląda naprawdę sympatycznie. Ciekawe czy mu przejdzie.

A Nishioka coś tam potrafi, więc na regularności być może zrobi top30, ale nikomu poważnemu nie zagrozi.

[DUN I LOVE]

Chyba padało w Waszyngtonie, bo Cilić z Chungiem dopiero przed chwilą zaczęli.

Kudla, co trzeba było brać pod uwagę, zatankował. Porażka z Rolą niepotrzebna, bo ta runda była jak najbardziej do wygrania.

Z turnieju wycofał się Baghdatis.

Rusty.

[Lleyton]

Chyba padało w Waszyngtonie, bo Cilić z Chungiem dopiero przed chwilą zaczęli.

Kudla, co trzeba było brać pod uwagę, zatankował. Porażka z Rolą niepotrzebna, bo ta runda była jak najbardziej do wygrania.

Z turnieju wycofał się Baghdatis.

Rusty.

Oglądałem, dobry mecz z dwóch stron. Jednak na Lopeza moim zdaniem to za mało. Chyba że ten gwałtownie obniży poziom, bądź Rusty go zwiększy.

[DUN I LOVE]

Ładnie PHM zaskoczył. Ograł Kliżana.

[Rroggerr]

Prześlizgnął się Thiem, miał przewagę breaka rodak w deciderze.

[Mario]

Tak zestresowanego człowieka jak Thiem w pierwszym secie, dawno nie widziałem. Później w miarę się ogarnął, szału nie było, ale wystarczająco, by przemęczyć. Choć nie można zapominać, że w pewnym momencie decidera podwójny break dla AHM brzmiał całkiem realnie...

Zmotywowany Fognini to może być za dużo dla Austriaka, ale ta wersja Włocha występuje na tyle rzadko, że po Hamburgu spokojnie można założyć, iż przykładowo jutro przerżnie w 3 setach z Kolbą, pokłóci się z sędzią i rywalem, zwyzywa kibiców, a przez 3/4 meczu będzie grał za karę.

Leżę chory w środku lata, więc oglądam ten Kitzbuhel i liczę po cichu, że w końcu rzucą mi PHM na centralny, tym bardziej, że chłop już w ćwierćfinale przecież, ale nie ma tak dobrze - jutro jako jedyny na boku. Nawiasem mówiąc, jeśli Francuz ma gdzieś jeszcze przeprowadzić w miarę poważny run na poziomie ATP, to chyba właśnie tutaj. Delbonis do pyknięcia, zwłoki Almagro teoretycznie też.

[Rroggerr]

Darian King został pierwszym graczem z Barbadosu, który zagrał w MD turnieju ATP - dostał trzy gemy od Go Soedy. Tak wspominam, bo nawet na poziomie challengerów rzadko spotyka się tak ostentacyjnych puszerów.

Myślę, że nadzieja Thiema na kolejny finał jest w głowie Fogniniego, dziś z doskoku oglądałem i ciężko się na to patrzyło.

[DUN I LOVE]

Groth ładnie odesłał Troickiego.

Rusty przed chwilą pożegnał się z Waszyngtonem. Jak zwykle po pięknej walce.

[Mario]

Hewitt od dobrych kilku lat to jest niestety patologiczny przypadek.

[Lleyton]

Groth ładnie odesłał Troickiego.

Rusty przed chwilą pożegnał się z Waszyngtonem. Jak zwykle po pięknej walce.

Fakt. Zagrał dużo lepiej niż w pierwszym meczu a i tak nie starczyło. Szkoda bo Lopez był dzisiaj do ruszenia, nie mniej jednak brawa bo w tym wieku i po tylu przebytych kontuzjach nie jednemu już by nie chciało się wychodzić na kort.

[DUN I LOVE]

Murray odpadł. Otwarty turniej się zrobił.

[Hankmoody]

Groth ładnie odesłał Troickiego.

Rusty przed chwilą pożegnał się z Waszyngtonem. Jak zwykle po pięknej walce.

Moim zdaniem wał, albo zwyczajne Victor przyjechał po wpisowe, czyli tak czy inaczej kpina z kibica. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że Groth w bardzo ważnych gemach zagrał z instynktem kilera, niczym Djokovic, tym bardziej że raz wychodził z A:40, a raz z 30:0, gdzie w drugim przypadku Serb posłał 2 DFy.

[Barty]

[Rroggerr]

Świetne nazwiska zostały, ale Isner na luzie zrobi finał...

Zverev pokonał Andersona.

[DUN I LOVE]

Miał ciągoty do kolejnej epickiej wtopy PHM, ale ogarnął się przy 5-3* (miał *5-0). Jest półfinał.

Fognini nie zatrzyma Thiema, ale może to zrobić Kohlschreiber.

[Mario]

Dla Paula to będzie pierwszy półfinał od tego w Gstaad gdzie przegrał z Tipsarem. 2012 chyba.

Jak szło przypuszczać, miał gorszy dzień Fabio, tzn. do 5:3 40:15 (po 4 z rzędu przegranych z tego wyniku gemach w Hamburgu, dziś seria miała swą kontynuację) robił co chciał, ale później się rozregulował, na kilkanaście minut stracił ochotę do gry i mimo pościgu z 0:4, nie udało się odwrócić. Z Kolbą będzie dużo łatwiej Thiemowi, chociaż coś.

Trzeba coś wspomnieć o tym Murrayu, spodziewałem się, że mając w perspektywie dwa mastersy, może trochę luźniej potraktować ten Waszyngton i wylecieć gdzieś w ćwiartce, ale wtopy z Gabą w pierwszym meczu jednak nie zakładałem. Oczywiście bardzo przyjemna niespodzianka.

[no-handed backhand]

Ależ wsiadł ten backhand Gabashvilemu na piłkę setową w pierwszym.

[Jacques D.]

Od zawsze bardzo lubię Gabaszwilego, bardzo niedoceniany zawodnik o potężnych możliwościach.

[Rroggerr]

Gruziński Safin.

Jeżeli Groth w jakimś poważniejszym turnieju miałby zrobić jakiś run to chyba teraz.