T7: Rio de Janeiro, Marsylia, Delray Beach 2015

[DUN I LOVE]

Zdaje się, że Monfilsa.

Co za dno, a zaczął taja od 2-0. Teraz 2-4...

[Rroggerr]

5-17.

[grzes430]

Ten gościu się nigdy nie zmieni. Niech gra tymi slajsami nawet z forehandu, ale na miłość boską niech one choć w małym stopniu utrudniają grę przeciwnikowi.

[Mario]

Jeden z najgorzej rozegranych tb w nowożytnej historii tenisa.

[DUN I LOVE]

Raonic by to wygrał.

[Lucas]

12 tytuł w karierze Simona, przy pięciu przegranych finałach, brawo . Niecałe dwa lata czekał Gilles na swój moment, wcześniej wygrał w 2013 w Metz.

[DUN I LOVE]

12 tytuł w karierze Simona, przy pięciu przegranych finałach, brawo . Niecałe dwa lata czekał Gilles na swój moment, wcześniej wygrał w 2013 w Metz.

Nieźle to ustawia Gillou w hierarchii francuskich tenisistów.

[Mario]

Z 1 ćwierćfinałem WS w calej karierze szczególnie.

[DUN I LOVE]

Miałem na myśli licznik wygranych turniejów.

[Mario]

Wiem, czepiam się. Trzeba się wylogować, żeby czegoś głupiego nie napisać. Później cos dłuższego ode mnie.

[Mario]

Wczoraj dokładnie opisałem jak zareaguje Monfils na widok swojego kolegi.

Dał się wciągnąć w baloniadę, w trzecim secie drugi serwis osiągnął poziom pewności drugiego u Szarapowej, tiebreaka z tymi slajsikami, nie przejmując ani przez chwilę inicjatywy rozegrał już jak amator (na zawodowych kortach czegoś takiego praktycznie się nie ogląda). Ogólnie Simon wyciągnął z niego wszystko co najgorsze. Więc wszystkie 4 punkty zaliczone, mogę być z siebie dumny.

Właśnie dla takich spotkań został zatrudniony De Witt, dzisiaj dostał materiał do analizy i jeśli w następnym meczu Gael znów tak się skompromituje, to facet powinien zacząć się pakować. Tylko tu jest taki problem, że Simon również jest jego podopiecznym i nie wiadomo jak oni ogarniają takie spotkania (może niech każdy robi co chce np.). Trochę głupio trafiło, bo Gilles nie licząc Rafole to drugi najgorszy matchup dla Monfa w tourze.

5-17 staje się faktem, ale dzisiaj nawet nie wypełnił finałowej normy (nie zaczął od 0-4 np.), coś tam się starał, po prostu znów wyszło mistrzostwo Simona i gorsza natura dała o sobie znać. Gillou to nie Gasquet, nie gra takim topspinem, gdzie na wymianę przypada 5 okazji, by go płasko zbić, tutaj trzeba być konsekwentny i atakować w idealnym momencie, Clownfilsa znów to przerosło (dał sobie spokój w pewnym momencie, znaczy się).

Aha, to są zdecydowanie najgorsze mecze w dzisiejszym tenisie, to już nawet Murole lepiej się ogląda.

[Lucas]

Nie popisał się Donek w tym ostatnim gemie, choć wolej Ivo bardzo ładny. Znalazłem coś takiego może to zagrzeje Younga do walki (sentyment do leworęcznych i chłodne uczucia względem Chorwata każą mi kibicować Amerykaninowi

Spoiler:

[Wujek Toni]

Obejrzałem sobie fragmenty wczorajszych popisów Nadala(na całe mecze szkoda czasu), no i z nieskrywanym uśmieszkiem pod nosem kwitowałem te balony posyłane w pół kara serwisowego.

Oczywiście można się tym cieszyć, póki nadarza się sposobność, bowiem do RG Hiszpan już w pełni odbuduje swoją formę i z wynalazkami typu Fognini nie straci więcej niż 3 gemy na seta.
Póki co jest jednak spory ubaw.

[Lucas]

3 bp miał Young, 3 razy drugim podawał Ivo. Efekt: dwa wygrywające serwisy i jedno skończenie przy siatce. Potem 2 punkty dla Chorwata i już 3:0. Ciężko się z Nim gra, a postawą we własnych gemach serwisowych też sobie Don nie pomaga.

Za chwilę David i Fabio powinni się pojawić, także przenoszę się do Rio.

[DUN I LOVE]

Ostatnio trochę tych finałów Dr Ivo przegrał, więc dzisiaj pewnie sobie odbije.

[Jacques D.]

Nikt tak nie zasłużył w ciągu ostatniego nieco ponad roku jak Ivo, a że bardzo lubię jego grę, tym bardziej się cieszę. Co do Dona to Karlovic w dobrej formie to na razie zbyt skomplikowany strategicznie zawodnik jak na jego możliwości. W ogóle Youngowi bardzo przydałby się jakiś porządny trener, bo z tak żałosną pod względem taktycznym grą to nie bardzo widzę ten jego poważny tenis w przyszłości.

[Lucas]

Ładne piłki przeplata z prostymi błędami Fognini. Brakuje mu ewidentnie skupienia w tych pierwszych gemach, uderza niedbale, jakby od niechcenia i oddaje punkty.

Naprawdę solidny mecz Davida, mało błędów popełnił Hiszpan, ze spokojem robiąc to co do Niego należało. O Fabio nic nie muszę dopisywać, to co jest wyżej wydaje się pasować do całego spotkania.

Brawo Ferru, mimo wczorajszej wpadki pozytywnie kończę tydzień, licząc na kolejne skalpy w Argentynie i Meksyku.

[Mario]

Dzisiaj już rzeczywiście nie wytrzymał Fognini, z kolei Ferrer jak na to, co gra w ostatnich miesiącach był bardzo pewny. Tylko w końcówce miał mały kryzys.

A dla mnie nauczka, by nie typować w MTT pod wpływem emocji.

Ferrer, Simon, Karlovic. Tacy sobie ci zwycięzcy, zwłaszcza, że mogli to być Fognini, Monfils i Young.

[Jacques D.]

Tacy sobie ci zwycięzcy, zwłaszcza, że mogli to być Fognini, Monfils i Young.

Czyli trójka najbardziej przereklamowanych zawodników touru. Fakt, rozkosz.

[Mario]

Zawsze lepsze niż 3 nudziarzy (do Karlovica nic nie mam, jakby co).