T6: Rotterdam, Sao Paulo, Memphis 2015

[Mario]

Souza to jest Souza (pewnie dużo przebywa z Belluccim, a to podobno zaraźliwe), dopóki nie zobaczę ostatniej piłki to nie uwierzę.

Zresztą właśnie oddał serwis...

No i wtopił Brazylijczyk do 4. Przez przypadek nie przegrywał tych wszystkich finałów w CH rok temu mimo świetnej formy. Bardzo podobny przebieg meczu do ubiegłorocznego semi z udziałem Bellucciego. Tam też Delbonis choke'uje w drugim secie, w trzecim prosi się o egzekucję, by ostatecznie dostać prezent od rywala. W roli ubiegłorocznego mistrza, niestety dla widowni, nie wystąpił w tym roku reprezentant gospodarzy. Znowu...

A ten Vanni to dla mnie kandydat do bycia jednorazowym odkryciem. Oglądam go drugi raz w tym tygodniu i widzę niezły serwis, przyzwoity forehand i backhand, niezłą siatkę, jakiś tam spryt. Taki wszechstronny tenis bez większych atutów, ale też bez wyraźnych dziur. Z racji tego, że to jest TEN turniej, w którym gra mu się świetnie, gdzie wszystko idzie po jego myśli itd. spodziewam się, że normalnie jest kolejnym bezbarwnym grajkiem, których setki pałętają się po CH. Może się właśnie wygłupiam, ale stawiam, że w najbliższych miesiącach nic wielkiego nie pokaże, dalej powozi się na tym rankingu do przyszłego roku i wróci w połowę drugiej setki.

Ale finału nikt mu nie odbierze, a kto wie czy nawet nie tytułu...

[DUN I LOVE]

Schemat podobny jak rok temu. Wtedy życiówkę wykręcił Lorenzi, a teraz Vanni. Wszystko zostaje na Półwyspie Apenińskim. Wydaje mi się jednak, że Cuevas powinien ogarnąć.

Wawrinka - Berdych w Rotterdamie.

[Rodżer Anderłoter]

Jutro Wawrinka w trzech. Takie jest moje zdanie.

[Del Fed]

Doskonale dziś serwował Stachu i jakoś uratował 2 seta, choć było bardzo blisko do przegranej. Przy setowej dla Kanadyjczyka, ściągnął jednak Milosa do siatki i zaordynował zagranie nieoczywistego woleja.
Mimo wszystko, patrząc na formę zza końcowej faworytem powinien być Tomaś, a co z tym zrobi to inna sprawa.

[Mario]

Tak chwalimy (nie)sympatycznego Milosa za tb, tymczasem jest ledwie 7-6 w tym roku, 0-3 w Rotterdamie, 0-5 z Wawrinką.

Też bym jutro stawiał na Szwajcara, dobrze gra w decydujących momentach, więc jeśli nie da się zdominować to powinien wygrać po walce.

[DUN I LOVE]

Tak chwalimy (nie)sympatycznego Milosa za tb, tymczasem jest ledwie 7-6 w tym roku, 0-3 w Rotterdamie, 0-5 z Wawrinką.

TB przeciwko Top-10: 12-26 (31,5 %)
TB przeciwko pozostałym: 110-49 (69,1 %);

[no-handed backhand]

Berdych Berdychem.

[DUN I LOVE]

Jak wygląda Stan w perspektywie decidera?

[Barty]

Berdych na 40% pierwszego po dwóch setach.

[Del Fed]

Berdych Berdychem.

Właśnie. Aż dziwne z drugiej strony, że tak serwując Czech w pierwszym secie wygrał 90% piłek po swoim inauguracyjnym, by tak rzec podaniu.

[DUN I LOVE]

Stan otwiera 3. seta przełamaniem, a po chwili potwierdza przewagę.

16 asów dzieli Szwajcara (i mnie) od szczęścia w tym momencie.

[Del Fed]

1-4 już było dla Stacha, ale Berdych odzyskał rezon, oczywiście wtedy, kiedy był już przegrany. Inna rzecz, że z Wawrinką to też nigdy do końca nie wiadomo co zrobi.

[DUN I LOVE]

Obronił meczową serwisem Tomas. Kurde, jak powtórzy się mój koszmar z Kuala Lumpur, gdzie Julien miał chyba z 4 meczowe na koje zwycięstwo, a później przegrał, to naprawdę.

Za chwilę Stan będzie serwować po tytuł.

[Del Fed]

No dobra, Berdych już chyba naprawdę nigdy się nie zmieni. Wiem, że gra się jak przeciwnik pozwala itd, że Wawrinka miał kapitalne momenty w 3 secie, ale Berdych znowu nie sprzedał swojej gry z całego turnieju w tym konkretnym meczu. Taki typ, co zrobić.

[DUN I LOVE]

Moim zdaniem wyciska prawie maksimum tego na co go stać. Stan jest zwyczajnie lepszym graczem o większym potencjale i jak dołoży do pieca, to Czech tak naprawdę nie ma czym go ruszyć.

Jest 9. tytuł Szwajcara. 1. pod dachem.

[Rodżer Anderłoter]

Jest 9. tytuł Szwajcara. 1. pod dachem.

I pierwsza 500-tka chyba.

[DUN I LOVE]

Tak. Uzupełnił kolejny brak w swoim portfolio. Jeszcze tylko WTF.

[Barty]

Czyli Berdych ma ustalony plan na ten sezon - bije kelnerów jak chce (sorry Rafa), a jak przychodzi co do czego, to standardowo obniża loty. Zresztą całą jego kariera na tym polega z grubsza.

[Mario]

Moim zdaniem wyciska prawie maksimum tego na co go stać. Stan jest zwyczajnie lepszym graczem o większym potencjale i jak dołoży do pieca, to Czech tak naprawdę nie ma czym go ruszyć.

Nie oglądałem, nie wiem jak to wyglądało, ale ten łupiący Berdych z tego sezonu to naprawdę piekielnie groźny gracz i wydaje mi się, że utrzymując poziom z poprzednich pojedynków byłby w stanie pokonać Wawrinkę w hali. Chociaż z drugiej strony już wielokrotnie pokazywał, jak bywa bezradny kiedy rywal nie odgrywa połowy piłek balonem w środek kortu (obecny Monfils czy obecny Nadal np.) albo nie wyrzuca co drugiego agresywniejszego zagrania.

Tak czy inaczej Czech po raz 3 w tym sezonie dostaje rywala będącego w stanie zmusić go do walki i po raz 3 schodzi z kortu pokonany. Chyba jasno pokazuje, że jednak nic z tego nie będzie, więc trzeba czekać żeby stracił formę, bo prezentowana przez niego postawa poddaństwa (względem lepszych) i pasożytnictwa (względem słabszych) na nic tourowi się nie zda. Mamy dowody od wielu lat...

Jeśli chodzi o Stana to pokonał Berdycha po raz 6 z rzędu, po raz 9 w ostatnich 10 meczach, ponadto dorzucił 500 punktów, a przy dobrych występach w Mastersach może wyjść na 0 jeśli chodzi o początek roku w porównaniu z poprzednim.

[DUN I LOVE]

Vanni na mecz.