T29: Hamburg, Atlanta, Gstaad 2012

[Rodżer Anderłoter]

Ależ ja się nie zdenerwowałem. Bardzo szanuję i lubię Pana Tomasza i Panią Katarzynę i pozdrawiam całą ekipę Polsatu sport. Mam nadzieję, że mnie nie oszukujesz co do sympatii wobec niego i masz go chociaż we friendsach na fejsie. Życzę Ci aby został ojcem chrzestnym Twoich dzieci.

[Shinoda]

Ja też jestem zdania że Lorek to spoko gość, powiedziałbym, że obok Stopy i Pana Bohdana najlepszy obecnie komentator w Polsce.

Wracając do tematu, kto dziś wygra półfinał Atlanty pomiędzy Isnerem a Roddickiem ten raczej na 100% zgarnie końcowy tytuł. Faworytem jest Isner, niemniej Sock postawił spory opór, a przecież to chłopak co zaczyna dopiero. Za Rodem przemawiać będzie zmęczenie Big Johna, wszak gra drugi tydzień z rzędu oraz szybkość nawierzchni. John preferuje raczej wolniejszy hard, zupełnie inaczej niż Andy.

[Jacuszyn]

niemniej Sock postawił spory opór, a przecież to chłopak co zaczyna dopiero.

Szlema w mikście już zdążył wygrać

[jonathan]

Z Twoimi wypryskami jaźni pasowałbyś na męża Kasi Nowak. A brakiem dystansu mógłbyś konkurować z Jarosławem Kaczyńskim.

Nie nadymaj się tak, tylko zrozum, że był to oczywisty komplement. Ale Ty, aby to pojąć, potrzebowałbyś chyba dopiero wstawienia przeze mnie jakiegoś śmiesznego emotikonu. A Tomasza Lorka cenię. Muszę przyznać, że czasem zdarzają mu się cudowne perełki, chociaż niektórzy nazywają to grandilokwentnym mieleniem dyrdymałów.

[robpal]

Cieszy mnie bardzo finał niemieckiego dziadzia
Tommy powalczy jutro o miejsce w Top 30 i w zasadzie pewne rozstawienie w Nowym Jorku. Komu w ogóle przechodziło to przez myśl 2 miesiące temu, proszę o rękę w górę.

A tymczasem Muller kończy Soedę i zdaje się, że będzie pierwszym poważnym beneficjentem szybkiego kortu i słabej obsady w Atlancie.

[Shinoda]

Rzeczywiście Robpal, drabinka Atlanty nie jest najlepsza, ale nie mów że jest słaba. Cała plejada amerykańskich gwiazd. 3 zawodników z TOP20 plus mistrz szlema i były nr 1 to coś. Dla kontrastu żaden turniej po-wimbledoński rangi 250 Series nie miał draw'u z trzema graczami top20, także z tą opinią się nie zgadzam. Nie licząc turniejów trawiastych i Doha to jest jedna z najlepiej obsadzonych 250 w Tourze.

[robpal]

Cała plejada amerykańskich gwiazd. 3 zawodników z TOP20 plus mistrz szlema i były nr 1 to coś. Dla kontrastu żaden turniej po-wimbledoński rangi 250 Series nie miał draw'u z trzema graczami top20, także z tą opinią się nie zgadzam. Nie licząc turniejów trawiastych i Doha to jest jedna z najlepiej obsadzonych 250 w Tourze.

Taaa, amerykańskich gwiazd. Średnio dysponowany Querrey czy wracający po kontuzji Fish budzą strach przed samym włączeniem streama
Średnio obsadzony turniej bez wielkich gwiazd. Oczywiście ma to swoje plusy, bo mogą zawalczyć niżej notowani zawodnicy.

[Shinoda]

Średnio już lepiej brzmi. I tak będzie to lepiej obsadzony event niż chociażby w LA i Waszyngtonie, ale....

[Rodżer Anderłoter]

Nie nadymaj się tak, tylko zrozum, że był to oczywisty komplement. Ale Ty, aby to pojąć, potrzebowałbyś chyba dopiero wstawienia przeze mnie jakiegoś śmiesznego emotikonu. A Tomasza Lorka cenię. Muszę przyznać, że czasem zdarzają mu się cudowne perełki, chociaż niektórzy nazywają to grandilokwentnym mieleniem dyrdymałów.

Nie mam nic do Lorka, Pani Kasi, Pana Bohdana czy też Darka Szpakowskiego. Nawet lepiej jeśli komentator plecie śmieszne dyrdymały, gdyż dla mnie jest to pocieszne i sympatyczne, gdyż wiem, że komentującemu udzielają się emocje tak samo jak kibicującemu i w ich ferworze i całej tej improwizacji tworzy często wesołe dziwolągi językowe i przez to wcale nie uważam ich za idiotów (a przyznam, że tak zinterpretowałem Twoje słowa). Nie potrzebuję kogoś kto mi tylko relacjonuje to co się dzieje na korcie gdyż widzę to na własne oczy. Z resztą twórczość forumowa jest i chyba będzie zawsze dla mnie bardziej traktowana pobłażliwie i raczej jako zabawa więc mam nadzieję, że nikt nie bierze moich postów na serio , bo to by oznaczało, że coś z nim nie w porządku. To tylko forum internetowe. Proste.

W finale w Atlancie będzie pojedynek na serwisy. Muller mógłby to wygrać, zasługuje chociaż na jedno takie trofeum w karierze i posiada trochę więcej atutów niż tylko serwis jak to jest w przypadku Isnera.

[jaccol55]

Hamburg - plan gier na niedzielę

Kort Centralny, start o godz. 11:45.
[Alt] Rogerio Dutra Silva (BRA)/Daniel Munoz-De La Nava (ESP) vs David Marrero (ESP)/Fernando Verdasco (ESP)

Nie przed godz. 14:00.
[3] Juan Monaco (ARG) vs [WC] Tommy Haas (GER)

---

Atlanta - plan gier na niedzielę

Kort Centralny, start o godz. ??:??.
-

Nie przed godz. ??:??.
-

---

Gstaad - plan gier na niedzielę

Kort Centralny, start o godz. 11:00.
[1] Janko Tipsarevic (SRB) vs Thomaz Bellucci (BRA)
[1] Marcel Granollers (ESP)/Marc Lopez (ESP) vs Robert Farah (COL)/Santiago Giraldo (COL)

---

Wszystkie dotychczasowe wyniki znajdują się na 1 stronie wątku.

[Shinoda]

W finale w Atlancie będzie pojedynek na serwisy. Muller mógłby to wygrać, zasługuje chociaż na jedno takie trofeum w karierze i posiada trochę więcej atutów niż tylko serwis jak to jest w przypadku Isnera.

Isner to tylko serwis i nic więcej?! Szok, że piszesz w takim razie o gościu, którego mecze pamiętasz być może z 2007 roku, np. finału Waszyngtonu, gdzie wówczas rzeczywiście grał tylko serwisem. Teraz to się wielce zmieniło, jego tenis przeszedł ogromną transformację. Akcje wolejowe, dobry forehand, znacznie lepsze poruszanie, ot co poprawił John. Jedynie backhand to kopalnia punktów dla rywala, ale potrafi trafić bezpośrednio punkt. tym bardziej ta teza bulwersuje, bo grając tylko jednym elementem nie możliwe jest wejście w pewnym momencie do TOP10, pokonanie samym serwisem Federera (i to w dodatku na clayu). W pewnym momencie przychodzi kryzys i potrzeba coś więcej, a Isner nie raz już pokazywał, że grać potrafi.

[jonathan]

Dla mnie to jasne, że Isner mocno rozwinął się na przestrzeni ostatnich lat. Poziom tenisa podniósł się po prostu na tyle, że żeby piąć się w górę tacy zawodnicy jak on zmuszeni są ciągle wzbogacać swój arsenał, zamiast polegać jedynie na serwisie tak jak kiedyś np. Ivanisević, który poza świetnym podaniem i średnimi umiejętnościami wolejowymi był beznadziejnie prymitywnym tenisistą, jeśli chodzi o grę z tyłu kortu. Dziś zwycięstwa takich typowych serwisowych bombardierów zostały poprzez zmiany technologiczne raczej wyeliminowane i działa to tylko z korzyścią dla dyscypliny.

[Rodżer Anderłoter]

Oglądałem ostatnio cały finał w Newport, wcześniej cały finał IW z Federerem. Akcji wolejowych ze strony Johna było tam na lekarstwo. Albo serwis albo mocne uderzenie forehandem po returnie przeciwnika w połowę kortu. Przyznam jednak, że poprawił poruszanie się wzdłuż linii końcowej, koordynacje ruchów i grę defensywną. Faktem jest jednak, że serwis to fundament jego gry i jeżeli ten element nie będzie funkcjonował to on nie przerzeźbi spotkania. Podobnie z Mullerem ale Luksemburczyk chyba jednak bardziej do siatki lubi chodzić i troche punktów w karierze tam zdobył.

[Shinoda]

Jest!! Roddick wygrywa 6:4, 6:7(5), 6:4. Był to naprawdę dobry mecz, coś w stylu ala Memphis finał 2011. Świetny serwis obu zawodników, co prawda kolosalna różnica w ilości asów, ale Roddick znacznie więcej miał na koncie wygrywających serwisów. Przede wszystkim lepiej fizycznie Rod zniósł ten pojedynek, Isner w pewnym momencie oddychał przez rękawy, szukał sposobności by przeciągnąć grę. Sporo w tym kierunku zrobił Roddick rozciągając umiejętnie grę na oba narożniki. Zero baloniarstwa tylko adekwatna gra do szybkiego podłoża. Czułem, że ten mecz będzie nasz, ale jak zwykle ogromne nerwy. Come on Andy w finale!!

[robpal]

Niebywały sposób znalazł Bellucci na zakończenie seta z Tipsarem
Dawno nie widziałem tak komicznego DFa (a raczej asa, ale nie w to karo ).

[jonathan]

Bardzo dobry mecz w finale w Hamburgu zagrali Haas i Monaco. Szczególnie drugi set stał na wysokim poziomie (w pierwszym było trochę za dużo błędów). Juan awansuje dzięki temu zwycięstwu po raz pierwszy w karierze do Top 10, co zresztą natychmiast znalazło wyraz w jego pomeczowej reakcji. Pomyśleć, że na początku turnieju był o krok od wypadnięcia z rywalizacji - Stebe serwował przeciw niemu na mecz.

Muszę przyznać, że te niemieckie turnieje mają co roku świetną atmosferę. A do Hamburga mam pewien sentyment, bo jeszcze do niedawna był to jeden z moich ulubionych Mastersów. Wypada lepiej na tle wybujałego w powszechnej opinii Madrytu, który jest imprezą bez specjalnej tradycji, sztucznie zorganizowaną na potrzeby chwili, chociaż mnie się akurat zawsze podobał - i w szybkiej hali, i na niebieskiej mączce.

Niegdyś Niemcy mieli Mastersy w Essen, Stuttgarcie i Hamburgu oraz kobiecy Berlin. I co? Skończyły się sukcesy i zakręcił się kurek z wielkimi pieniędzmi na tenis.

Niebywały sposób znalazł Bellucci na zakończenie seta z Tipsarem
Dawno nie widziałem tak komicznego DFa (a raczej asa, ale nie w to karo ).

Co tam jakiś komiczny double fault. On w tamtym tie-breaku nie wykorzystał ponoć prowadzenia 6-1 i przegrał siedem kolejnych piłek i seta. Podnieść się po czymś takim i wyjść zwycięsko z całego meczu tak jak Brazylijczyk zasługuje na uznanie.

[Sempere]

Haas dwukrotnie w 2. secie przełamywał Monaco, niestety później następował szybki rebreak ze strony Argentyńczyka. . Bardzo liczyłem na zwycięstwo Haasa, ale niekorzystny bilans meczów z Juanem (1-3) jednak nie był przypadkiem. Argentyńczyk rodem z Tandil wygrał 6. turniej w karierze (wszystkie na mączce) i 3. w tym roku.

[robpal]

Co tam jakiś komiczny double fault. On w tamtym tie-breaku nie wykorzystał ponoć prowadzenia 6-1 i przegrał siedem kolejnych piłek i seta. Podnieść się po czymś takim i wyjść zwycięsko z całego meczu tak jak Brazylijczyk zasługuje na uznanie.

Tak, prowadził 6-1. Byłem bardzo zaskoczony, że Bellucci, znany przecież ze swoich czołkerskich możliwości, był w stanie jeszcze ten mecz wygrać (i to w sumie dość gładko).
A tego DFa to sobie zobacz. Zapewniam Cię, że czegoś podobnego nie widziałeś

[DUN I LOVE]

Czas na finał w Atlancie!

Muller zaczyna mecz przeciwko Roddickowi od swojego serwisu.

[robpal]

Muller jest 10. zawodnikiem w sezonie, który walczy o dziewiczy tytuł. Na razie idzie bardzo dobrze, 3:0 dla reprezentanta Luksemburga.