Łukasz Kubot

Sylwetki polskich graczy.
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

Łukasz Kubot: Przykro mi, że zagrałem tak fatalnie

Obrazek Obrazek

Łukasz Kubot nie zdołał wywalczyć drugiego punktu dla reprezentacji Polski. Tenisista poniósł swoją pierwszą porażkę w Pucharze Davisa od 7 marca 2010 roku.

Łukasz Kubot w Pucharze Davisa mógł przed piątkowym meczem pochwalić się bilansem 23 zwycięstw i tylko sześciu porażek (wszystkie w singlu). Po raz ostatni z kortu zszedł jako przegrany w starciu z Finlandią w Sopocie, uległ wtedy Jarkko Nieminenowi w czterech setach, a Polska po dwóch dniach prowadząc 2-1, ostatecznie poległa 2-3.

Lubinianin w piątek nie poradził sobie z Rikiem de Voestem - Muszę przyznać, że trudno mi cokolwiek powiedzieć. Przepraszam za pierwszego i połowę drugiego seta, kiedy grałem naprawdę bardzo słabo - żałował po meczu Kubot. - Słowa uznania należą się rywalowi. Oddałem dużo łatwych punktów przy serwisie, a Rik dobrze returnował i mieszał serwisem, tzn. zmieniał taktykę, nie grał jednym, płaskim uderzeniem. Po ostatnich dobrych wynikach nabrał dużo pewności siebie. Z przebiegu całego meczu stwierdzam, że zasłużył na zwycięstwo - pochwalił rywala polski tenisista.

Obrazek
Łukasz Kubot poniósł pierwszą porażkę w Pucharze Davisa od trzech lat

Kubot miał swoje okazje w meczu, ale nie wykorzystywał ich lub wywalczone przewagi oddawał rywalowi. - Przykro mi, że zagrałem tak fatalnie, w trzecim secie miałem szansę, ale nie zaryzykowałem, a chwilę później przełamał mnie przeciwnik. Szkoda, bo przy takiej publice powinienem zagrać lepiej. Biorę wszystko na swoje barki - przyznał tenisista. - Gratuluję Jerzemu, bronił dużo break pointów, wygrał. 1-1 jest dobrym wynikiem, ale zagrałem dziś słabo. Trzeba się z tym przespać, a potem grać dalej - dodał.

W sobotę zostanie rozegrany mecz deblowy. - Nie szykuję zmian, Mariusz i Marcin są numerem jeden, zawsze to powtarzam - powiedział Radosław Szymanik, kapitan polskiej reprezentacji.

Kubot korzystał z pomocy lekarza w trakcie meczu, nie chciał jednak powiedzieć, co dokładnie mu dokucza. W sobotę ma przejść badania.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/34869 ... k-fatalnie
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

Monte Carlo: Porażka debla Kubot - Tipsarević

Obrazek Obrazek

Łukasz Kubot i Serb Janko Tipsarević przegrali z Francuzem Gillesem Simonem i Rosjaninem Michaiłem Jużnym 7:6(4), 3:6, 7-10 i odpadli w I rundzie debla w turnieju ATP Masters w Monte Carlo.

Łukasz Kubot w sobotę odpadł w I rundzie kwalifikacji singla (urwał dwa gemy Bachingerowi), a dzień później pożegnał się z grą podwójną. Polak w dwóch poprzednich startach w deblu dochodził w Monte Carlo do ćwierćfinału - w 2010 i 2011 roku w parze z Oliverem Marachem.

W I secie Kubot i Tipsarecić przegrywali już 0:4, by wygrać cztery kolejne gemy, a całą partię w tie breaku. W II odsłonie Simon i Jużny wyszli na 4:1 i choć stracili dwa gemy z rzędu, tym razem nie dali się dogonić. W super tie breaku Polak i Serb z 1-5 wyrównali na 5-5, ale od 7-7 trzy punkty padły łupem Francuza i Rosjanina. W ciągu 91 minut gry Kubot i Tipsarević popełnili siedem podwójnych błędów.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/35069 ... tipsarevic
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

ATP Monte Carlo: Kubot odpadł w pierwszej rundzie eliminacji

Obrazek Obrazek

Łukasz Kubot odpadł w I rundzie eliminacji do turnieju ATP Masters 1000 na kortach ziemnych w Monte Carlo. 30-letni polski tenisista przegrał w 47 minut z Niemcem Matthiasem Bachingerem 1:6, 1:6.

Dla Łukasza Kubota (ATP 92) było to czwarte spotkanie z Matthiasem Bachingerem (ATP 104) - w 2011 i 2012 roku pokonał Niemca w kwalifikacjach w Bazylei, a w sezonie 2010 przegrał w głównym turnieju w Sztokholmie. Wszystkie ich wcześniejsze mecze były trzysetowymi pojedynkami.

Kubot i Bachinger na korcie spędzili zaledwie 47 minut. W tym czasie Polak pięć razy stracił podanie, a sam nie miał ani jednego break pointa. Niemiec zaserwował pięć asów oraz stracił tylko dwa punkty przy swoim pierwszym podaniu oraz trzy przy drugim serwisie Kubota, który popełnił cztery podwójne błędy i nie miał ani jednego asa.

Kubot w Monte Carlo pozostaje bez wygranego meczu - w 2010 i 2012 roku odpadł w I rundzie turnieju głównego, przegrywając odpowiednio z Viktorem Troickim i Jürgenem Melzerem, a przed dwoma laty w kwalifikacjach urwał trzy gemy Julienowi Benneteau.

Polak w Monte Carlo wystąpi w deblu wspólnie z Janko Tipsareviciem. Lubinianin w 2010 i 2011 roku osiągnął tutaj ćwierćfinał w parze z Oliverem Marachem.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/35039 ... eliminacji
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

Roland Garros: Zapadający zmrok zmusił do przerwania meczu Łukasza Kubota

Obrazek Obrazek

Pojedynek I rundy wielkoszlemowego Roland Garros pomiędzy Łukaszem Kubotem a Maximem Teixeirą został przerwany w trzecim secie z powodu zapadających ciemności. Dokończenie zaplanowano na środę.

To nie był udany dzień dla organizatorów i tenisistów biorących udział w wielkoszlemowym Roland Garros. Trzeci dzień paryskiej imprezy został storpedowany przez warunki atmosferyczne. Gry rozpoczęły się z parogodzinnym opóźnieniem, niektórych meczów w ogóle nie udało się rozegrać, a kilka pojedynków, w tym starcie Łukasza Kubota z Maximem Teixeirą zostało przerwanych z powodu zapadających nad stolicą Francji ciemności.

Lubinianin do spotkania z francuskim kwalifikantem przystępował z pozycji zdecydowanego faworyta, jednak w pierwszych gemach to klasyfikowany o 177 miejsc niżej w rankingu ATP Teixeira był postacią dominującą i już w trzecim gemie uzyskał przełamanie. Kubot błyskawicznie odrobił stratę, lecz wciąż nie potrafił uporządkować swojej gry, a w siódmym gemie po raz drugi oddał podanie, znów przy break poincie popełniając podwójny błąd serwisowy. Na szczęście dla Polaka w pochmurny wieczór w Paryżu serwis nie był sprzymierzeńcem Francuza. Kubot od stanu 3:4, dwukrotnie przełamał przeciwnika, wygrywając trzy gemy pod rząd i kończąc zwycięsko partię otwarcia.

W drugiej odsłonie obaj tenisiści grali bardzo nierówno. Początek należał do Polaka, który szybko objął prowadzenie 3:0, a w piątym gemie nie wykorzystał szansy na kolejnego breaka. Po chwili z przewagi Kubota pozostały już tylko wspomnienia. Francuz odrobił stratę, wyrównał na 4:4, następnie zanotował kolejnego breaka i wyszedł na 5:4. Serwując po zwycięstwo w secie, paryżanin nie wytrzymał ciśnienia, tracąc swoje podanie "na sucho". O jedenastym gemie Kubot będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. 31-letni lubinianin przegrał swoje podanie bez zdobycia choćby punktu, a przy piłce na przełamanie, trzeci raz w meczu popełnił podwójny błąd serwisowy. Podający po raz drugi na wygranie seta Teixeira tym razem szansy nie zmarnował, choć do zakończenia drugiej odsłony potrzebował aż sześciu setboli.

Nim sędzia stołkowy, Brazylijczyk Carlos Bernardes, podjął decyzję o przerwaniu pojedynku, w trzecim secie tenisiści zdążyli rozegrać cztery gemy, z których trzy padły łupem polskiego tenisisty.

Mecz został przerwany przy stanie 1-1 w setach i 3:1 w partii trzeciej dla Kubota, a jego dokończenie zostało wyznaczone na środę. Polak i Francuz wyjdą na kort numer siedem po zakończeniu pojedynku Nicka Kyrgiosa z Marin Ciliciem, ale nie przed godziną 12:00.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/36053 ... sza-kubota
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

Roland Garros: Kubot w II rundzie, historyczny Szlem dla Polski!

Obrazek Obrazek

Łukasz Kubot zwycięsko dokończył przerwany wczoraj z powodu zapadającego zmroku mecz I rundy Roland Garros. Awans lubinianina oznacza, że w 1/32 finału paryskiej imprezy wystąpi trzech Polaków.

Łukasz Kubot nie zawiódł oczekiwań i zwycięsko zakończył przerwany we wtorek przy wyniku 1-1 w setach i 3:1 w partii trzeciej dla Polaka pojedynek I rundy Roland Garros z Maximem Teixeirą. Lubinianin dołączył w 1/32 finału do innych reprezentantów naszego kraju: Jerzego Janowicza i Michała Przysiężnego, a to oznacza, że pierwszy raz od 51 lat w II rundzie turnieju wielkoszlemowego wystąpi trzech polskich singlistów!

W początkowych gemach po wznowieniu inicjatywa na korcie należała do Teixeiry. Kubot wprawdzie wygrał gema na 4:1, lecz kolejne trzy padły łupem Francuza, a przy stanie 4:4 lubinianin miał kłopoty przy własnym podaniu. Kolejne gemy padły łupem serwujących, więc o losach trzeciego seta decydował tie break.

W decydującej rozgrywce walka toczyła się punkt za punkt. Jako pierwszy piłkę setową wywalczył francuski kwalifikant, lecz przy stanie 6-5 wyrzucił bekhend w aut. Po chwili Teixeira znów stanął przed okazją na zakończenie zwycięsko tej odsłony, ale Kubot obronił drugiego setbola wspaniałym forhendem. W 15. punkcie tie breaka Polak popisał się kończącym returnem, który dał mu piłkę setową. W finałowej akcji trzeciego seta, Kubot zagrał przy siatce pięknego woleja, po czym wydał z siebie donośny okrzyk radości.

Czwarty set był popisem 31-letniego lubinianina, który od stanu 0:1 wygrał pięć gemów pod rząd, dwukrotnie przełamując podanie przeciwnika. Teixeira zdołał jeszcze wygrać gema na 2:5, ale w kolejnym Polak zakończył cały pojedynek, posyłając przy meczbolu serwis nie do odbioru dla Francuza.

Kubot, który po piłce meczowej odtańczył kankana, zakończył cały pojedynek z czterema asami serwisowymi na koncie, popełnił osiem podwójnych błędów, wykorzystał osiem z 21 szans na przełamanie, samemu sześciokrotnie oddając serwis. Zanotował także 48 piłek wygrywających i 58 niewymuszonych błędów. W czwartkowym meczu II rundy rywalem Polaka będzie Benoit Paire, który w czterech setach pokonał Marcosa Baghdatisa.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/36057 ... dla-polski
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

Łukasz Kubot: Historia lubi się powtarzać

Obrazek Obrazek

Łukasz Kubot wygrał z Francuzem Maxime'em Teixeirą 6:4, 5:7, 7:6 (9-7), 6:2 w pierwszej rundzie wielkoszlemowego turnieju Roland Garros. Z powodu deszczu mecz rozgrywano przez dwa dni.

Podobnie polski tenisista rozpoczął występ w Paryżu przed rokiem.

- Historia lubi się powtarzać. W tamtym roku również grałem pierwszą rundę przez dwa dni. Jeśli miałbym podsumować ten mecz, to po prostu po trzech ciężko przeżytych setach, dopiero w czwartym właściwie udało mi się grać swój agresywny tenis, czyli serwis-wolej. Cieszę się, że w końcówce wygrałem ten mecz sam, a nie dzięki błędom przeciwnika, bo to mi dodało trochę pewności siebie. Szczególnie po okresie nieco słabszej gry i słabszych wyników, głównie w singlu, to zwycięstwo było mi bardzo potrzebne - powiedział Kubot.

- Nie było łatwo, bo wiadomo, że byłem faworytem, ale grałem przeciwko zawodnikowi gospodarzy, którego mocno wspierały pełne trybuny. Mimo to dowiozłem to zwycięstwo do końca, czego brakowało mi w ostatnich trzech pojedynkach na "ziemi". Pracowałem nad tym cały czas i tym razem miałem szczęście, a ten tie-break w trzecim secie był przełomowy - dodał.

Mecz rozpoczął się we wtorek, ale deszcz przerwał go wieczorem przy stanie 3:1 w trzecim secie dla Polaka. Jego gra wyraźnie nie zadowalała czeskiego trenera Jana Stocesa.

- Szczerze mówiąc, to co usłyszałem od trenera w szatni nie nadaje się raczej do cytowania publicznie. Ale pranie mózgu, jakie mi zrobił wczoraj wieczorem, dzisiaj zaowocowało lepszą grą i zwycięstwem. Jan jest najlepszym trenerem, jakiego do tej pory miałem. No i znamy się na tyle długo, że on dobrze wie, kiedy potrzebuję ostrych słów, a kiedy pogłaskania po głowie. Taka jest jego rola i tyle - zauważył.

Kolejnym rywalem 31-letiego Polaka będzie w czwartek rozstawiony z numerem 24. Francuz Benoit Paire, który również rywalizował przez dwa dni w pierwszej rundzie. Pokonał w niej Cypryjczyka Marcosa Baghdatisa 3:6, 7:6 (7-1), 6:4, 6:4.

- Po pierwszym wygranym meczu poczułem się pewniej, a w kolejnym nie będę miał nic do stracenia. Wiadomo, że Francuz jest rewelacją tego sezonu i do tego będzie grał u siebie, może przy pełnych trybunach, ale ja będę walczył o każdą piłkę, tak jak dzisiaj. Benoit jest takim zawodnikiem, że nie wiadomo, czego po nim oczekiwać. Na pewno jego najlepszym zagraniem jest bekhend po linii, zresztą bardzo często obiega swój forhend, żeby uderzać piłki właśnie z bekhendu. To pewien ewenement w tenisie. Jego domeną są też skróty, jest bardzo sprawny i dobrze przygotowany fizycznie. Uważam, że ma też bardzo mocny pierwszy serwis, a patrząc na jego ostatnie wyniki, widać, że gra w tej chwili bardzo dobrze i jest na fali wznoszącej - powiedział Kubot.

Nie zdołał on jeszcze pokonać Paire'a, z którym przegrywał już trzykrotnie: dwa razy na twardej nawierzchni w październiku 2012 r. w hali w Bazylei i dwa miesiące temu w Indian Wells, a także w poprzednim sezonie na trawie w s'Hertogenbosch. Wszystkie były wyrównane i zacięte, w dwóch przypadkach losy zwycięstwa rozstrzygały się w trzech setach.

- Szkoda porażki w Indian Wells, gdzie prowadziłem, ale nie udało mi się zamknąć meczu, ale on zaczął grać po prostu fantastycznie. Wiem, że jutro będę miał pewnie jedną, dwie szanse i będę musiał je wykorzystać, bo jak tego nie zrobię, to wszystko się odwróci. Na pewno będę walczył od samego początku do końca i wierzę, że to będzie dobre widowisko - uważa Kubot, obecnie 107. w rankingu ATP World Tour (Paire jest 26.).

Kubot zgłosił się również do rywalizacji w deblu, razem z Francuzem Jeremym Chardym. W pierwszej rundzie, w czwartek po południu, spotkają się z Bułgarem Grigorem Dimitrowem i Duńczykiem Fredrikiem Nielsenem.

- Być może czeka mnie jutro osiem setów, ale jestem dobrze przygotowany kondycyjnie do tego turnieju. W sumie mogłoby być nawet i osiem setów, byle z pozytywnymi skutkami. Słyszałem, że jutro ma padać deszcz, ale mam nadzieję, że tym razem nie będę grał meczu przez dwa dni - powiedział Kubot.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/36073 ... -powtarzac
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

Roland Garros: Kubot i Chardy zmarnowali dwa meczbole, koniec turnieju dla Polaka

Obrazek Obrazek

Łukasz Kubot i Jeremy Chardy na I rundzie debla zakończyli udział w wielkoszlemowym Roland Garros. Polsko-francuska para w tie breaku decydującego seta nie wykorzystała dwóch piłek meczowych.

Łukasz Kubot i Jeremy Chardy w I rundzie zmierzyli się z parą Grigor Dimitrow i Frederik Nielsen. Spotkanie to rozpoczęło się w piątkowy wieczór, jednak z powodu zapadających ciemności zostało przerwane przy stanie 1-1 w setach i dokończone dopiero w niedzielę, bowiem Bułgar miał jeszcze w sobotę do rozegrania spotkanie III rundy singla z Novakiem Djokoviciem.

Rozegrana w niedzielne popołudnie decydująca partia od samego początku toczyła się pod dyktando serwujących. Jedyne break pointy uzyskała w szóstym gemie polsko-francuska para, ale nie była ona w stanie wykorzystać ani jednej z czterech wypracowanych szans. Doszło więc do tie breaka, w którym Kubot i Chardy mieli przy stanie 6-4 dwie piłki meczowe. Lubinianin i jego partner zmarnowali jednak obie, po czym przegrali cztery kolejne punkty i w efekcie cały mecz.

W trwającym 129 minut spotkaniu Kubot i Chardy zanotowali jednego asa, pięć podwójnych błędów oraz wykorzystali jednego z pięciu break pointów. Dimitrow i Nielsen trzykrotnie przełamali ich serwis, a ponadto miała pięć asów i trzy podwójne błędy. Bułgarsko-duńska para wygrała w całym meczu 115 z 224 rozegranych punktów.

Niedzielna porażka Kubota oznacza, iż 31-letni polski tenisista definitywnie pożegnał się z 83. edycją międzynarodowych mistrzostw Francji. Dimitrow i Nielsen natomiast powalczą o III rundę z rozstawioną z numerem siódmym austriacko-brazylijską parę Alexander Peya i Bruno Soares.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/36154 ... dla-polaka
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

Jestem w grze, choć będzie trudniej - rozmowa z Łukaszem Kubotem

Obrazek Obrazek

Łukasz Kubot po odpadnięciu w drugiej rundzie Roland Garros w Paryżu nieznacznie spadnie w rankingu ATP World Tour. Mimo to polski tenisista zamierza walczyć o powrót do pierwszej setki.

Polska Agencja Prasowa: Miejsce 107. w rankingu, a po Roland Garros zapewne nieco niższe to chyba poważna komplikacja?

Łukasz Kubot: Na pewno, ale wciąż jestem w grze, jeśli chodzi o singla, choć na pewno czekają mnie trudniejsze przeprawy przez eliminacje turniejów, tak jak ostatnio w Monachium i Duesseldorfie. Wiadomo, że dochodzą wtedy dwa lub trzy mecze w nogach na starcie imprezy, ale nadal zamierzam łączyć grę w singlu i deblu. Zobaczymy z jakim skutkiem. Pod koniec roku przyjdzie czas na podsumowanie i przemyślenie wszystkiego, no i podjęcie decyzji co do tego, jak dalej ma wyglądać moja kariera.

Chyba szkoda kilku niezamkniętych meczów w tym sezonie, które wydawały się właściwie już wygrane?

- To trochę nakręcająca się spirala, bo wszystko zależy od pewności siebie. Jak nie masz wygranych meczów, to wygrywanie kolejnych jest trudniejsze, bo zaczyna się myśleć co jest nie tak, zamiast skupiać na grze. Mój tenis jest prosty - to agresywna gra i ciągły atak. Czasem nie wychodzi i wtedy przegrywam, ale dalej konsekwentnie będę grał swoje i liczył, że złapię jak to Niemcy mówią "lauf" i pójdę znów do przodu.

Był pan siódmym deblistą świata i to zaprocentowało pewnością siebie oraz awansem na najwyższe w karierze 41. miejsce w singlowym rankingu. Czy nie warto byłoby powtórzyć tamten scenariusz?

- Tak, tylko teraz moim priorytetem jest singiel, więc jemu podporządkowuje starty. Od początku roku łapałem się do głównych drabinek, więc debla traktowałem jako dodatek. Ale też być może sytuacja się odwróci i bardziej będę się skupiał na grze podwójnej, a jednocześnie próbował walczyć w eliminacjach singla do większych turniejów.

Ale za trzy tygodnie w Wimbledonie, mimo niższego rankingu, wystąpi pan od razu w turnieju głównym...

- Tak, to ostatni praktycznie turniej, do którego łapię się bez eliminacji. Dlatego muszę się dobrze do niego przygotować, wykorzystać szansę i liczyć na odrobinę szczęścia. Piękno tenisa polega na tym, ze każdy turniej może zupełnie zmienić karierę zawodnika, choćby przykład Jurka Janowicza w hali Bercy.

Czy to nie tak, że szczęście sprzyja lepszym?

- Niby tak, ale tak naprawdę na wszystko trzeba ciężko zapracować. Wtedy było tak, że właściwie prawie kończyłem karierę singlową i przestawiałem się na debla. Nagle zaskoczyło też w singlu, były dobre wyniki i awans w rankingu. Obecnie sytuacja jest u mnie dokładnie odwrotna. Choćby przez półfinał gry podwójnej w Madrycie musiałem odpuścić Rzym. Przygotowywałem się więc wtedy do eliminacji w Duesseldorfie. Zależało mi, żeby jak najwięcej meczów zagrać przed Paryżem, bo tego mi brakowało.

Za półtora miesiąca zostanie zamknięta lista zgłoszeń do ostatniej wielkoszlemowej imprezy. To mało czy dużo czasu na potrzebny awans w rankingu?

- Nie patrzę na to w ten sposób, ale na pewno powalczę o miejsce w głównej drabince US Open. To nie będzie łatwe, ale jestem optymistą i wierzę, że najbliższy okres gry na trawie będzie przełomowy. Jednak głównym celem jest dobry występ w Wimbledonie, gdzie ostatnio byłem w drugiej rundzie. Wcześniej zagram jeszcze w Halle lub Queen's Clubie, w zależności gdzie się zakwalifikuję do turnieju głównego.

Podczas pierwszej rundy trener Jan Stoces nie krył niezadowolenia z pana gry w pierwszym secie. Obaj macie mocne charaktery, jak więc się udaje łagodzić takie sytuacje?

- Myślę, że to kwestia wzajemnego szacunku. Jeśli zawodnik nie szanuje trenera, to nie powinien nigdy z nim pracować - to jest zasada numer jeden. Natomiast trener po prostu musi wiedzieć, kiedy przycisnąć, nawet bardzo ostro, a kiedy pogłaskać. Wtedy można spokojnie się przespać z myślami i potem znów ze sobą rozmawiać spokojnie. Dopóki tak się będzie wszystko układać między nami, tak długo będziemy współpracować ze sobą. Jan jest najlepszym trenerem jakiego miałem i jestem pełen podziwu dla jego doświadczenia i wiedzy. Jeśli się ten układ kiedyś wypali, to podamy sobie ręce i się pożegnamy. Ale zawsze będziemy mogli spojrzeć sobie spokojnie w oczy i powspominać miłe chwile, ale też i te słabsze.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/36179 ... em-kubotem
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Art
Moderator
Posty: 17514
Rejestracja: 18 lip 2011, 18:25

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Art »

WIMBLEDON 2013, R1: ŁUKASZ KUBOT DEF. IGOR ANDRIEJEW (RUS) 6-1 7-5 6-2

Statystyki z meczu:
Spoiler:
Art
Moderator
Posty: 17514
Rejestracja: 18 lip 2011, 18:25

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Art »

WIMBLEDON 2013, R2: ŁUKASZ KUBOT DEF. STEVE DARCIS (BEL) WALKOWER

WIMBLEDON 2013, R3: ŁUKASZ KUBOT DEF. [25] BENOIT PAIRE (FRA) 6-1 6-3 6-4

Statystyki z meczu:
Spoiler:
Art
Moderator
Posty: 17514
Rejestracja: 18 lip 2011, 18:25

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Art »

WIMBLEDON 2013, R4: ŁUKASZ KUBOT DEF. ADRIAN MANNARINO (FRA) 4-6 6-3 3-6 6-3 6-4

Statystyki z meczu:
Spoiler:
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Łukasz Kubot

Post autor: DUN I LOVE »

Ćwierćfinał Wimbledonu!

Obrazek
wprost.pl

Łukasz Kubot zagra jutro o półfinał wielkoszlemowego Wimbledonu, a jego rywalem będzie kolega z reprezentacji - Jerzy Janowicz. To najlepszy wielkoszlemowy wynik w karierze Łukasza.
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
jaccol55
Posty: 14863
Rejestracja: 15 lip 2011, 8:59
Lokalizacja: Grochów

Re: Łukasz Kubot

Post autor: jaccol55 »

Karta się odwróciła

Pokonując Benoita Paire'a, Łukasz Kubot ponownie stanął przed szansą na osiągnięcie życiowego wyniku na londyńskich trawnikach. Droga do tego sukcesu była jednak długa i wyboista.

Ostatni turniej w sezonie, w paryskiej hali Bercy. Oficjele z ATP akurat nie okazali się zbyt pomocni, więc z Łukaszem Kubotem rozmawiamy na stojąco, gdzieś w kącie, przed wejściem do strefy dla zawodników. Zaczęliśmy od turnieju w Bazylei, skąd Polak przyleciał prosto do francuskiej stolicy.
- To był dobry turniej, choć uważam, że zupełnie nie wyszedł mi mecz z Benoîtem Paire'em - mówi Kubot, po czym patrzy w bok i uśmiecha się pod nosem. Patrzę i ja - rakietą do lubinianina macha przechodzący obok i także promiennie uśmiechnięty... Benoît Paire.

Minione miesiące były dla polskiego tenisisty trudne, jeśli nie bardzo trudne. Australian Open, Indian Wells, Miami, Monachium, Madryt - wszystkie pojedynki przegrane w tych turniejach Polak mógł przy odrobinie szczęścia wygrać. W każdym meczu brakowało niewiele, pojedynczych punktów i każdy z nich zamienił się we frustrującą porażkę. Od zbyt częstej gry ucierpiało zdrowie, ucierpiał też ranking i Kubot niedawno pożegnał się z czołową setką notowania.

Oprócz niespotykanego już dziś stylu, u Łukasza Kubota imponuje mi przede wszystkim chłodny, skalkulowany profesjonalizm. W kwestiach mentalności i podejścia do gry Polaka można przedstawiać jako wzór dla wszystkich młodych adeptów białego sportu. Mimo upływu czasu, Kubot wciąż nie oszczędza się na treningach, starannie planując wszystkie ich aspekty. Doskonale wie, gdzie i dlaczego chce zagrać, zna swoje silne strony i wierzy w sens swoich poczynań. Postawa człowieka, który całe życie szedł pod prąd, niczego nie dostał i wszystko, co osiągnął, wyszarpał swoją ciężką pracą.

- Zawsze mówię, że najlepiej uczy porażka. Na tym poziomie decydują jednak dwie piłki, a szczęście lubi sprzyjać temu tenisiście, który jest lepiej przygotowany - Łukasz Kubot cierpliwie tłumaczył podczas naszej rozmowy w Madrycie.

- Nie myślę o tym, co było, staram się iść do przodu swoim rytmem. Zobaczymy, jak wszystko się ułoży. Nie rozmyślam już o tym, co było dobrze, co było źle, mam grać swoje i liczę, że przełamię się już w najbliższym meczu - mówił Polak. - Myślę, że teraz jestem na dobrej drodze i liczę, że karta ostatecznie się odwróci - dodał z przekonaniem.

Dla osoby nie śledzącej kariery lubinianina, patrzącej tylko na wyniki jego spotkań, takie deklaracje mogły brzmieć jak puste frazesy, które równie dobrze mógł powiedzieć każdy inny zawodnik. Kubot jednak jeszcze raz pokazał niedowiarkom, że doskonale wiedział, co robi. W Londynie karta się odwróciła.

Poza kortem Polak może sprawiać wrażenie osoby dość chłodnej i zdystansowanej. Wrażenie mylne, bowiem Kubot wspaniale analizuje i opowiada, do tego płynną i nienaganną polszczyzną. Lubinianina nie trzeba naciskać - wystarczy podstawić dyktafon, zadać pytanie i przez kolejnych kilka minut ze szczegółami opowie absolutnie wszystko, począwszy od tego, że dobrze wyspał się przed meczem, kończąc na tłumaczeniu, dlaczego naturalny naciąg w rakiecie Karola Becka powoduje, że po jego uderzeniach piłka inaczej się zachowuje, ilustrując przy okazji różnice w odbiciu piłki na stoliku w sali konferencyjnej. Błysk w oczach, gdy rozmowa schodzi na temat Pucharu Davisa, celne obserwacje dotyczące innych tenisistów w stawce - Kubot perfekcyjnie lawiruje między wszechobecną dziś poprawnością i najmniejszymi detalami tenisowego rzemiosła. Gdy jest zły, to jest zły, gdy wygrał piękny mecz, szczęśliwy o nim opowiada. Bez cienia sztuczności czy zachowania na pokaz, tak powszechnego dziś w tenisowym światku.

Wreszcie efektowny styl gry, przypominający o tym, jak grało się w tenisa jeszcze przed dekadą. Ostre returny z obu skrzydeł, częste wyprawy do siatki, z drugiej strony solidność z głębi kortu i dobry slajs. Uważam, że Polak jest jednym z najlepszych aktywnych tenisistów, którzy nigdy nie wygrali zawodowego tytułu, a występy takie jak w sobotę tylko mnie w tym przekonaniu utwierdzają.

Kibice też wiedzą, co dobre. W pamięci utkwiła mi sytuacja z Madrytu, gdzie w pierwszej rundzie eliminacji Kubot mierzył się z Michaëlem Llodrą. Tenisiści stoczyli wspaniały, trzysetowy bój, boczny obiekt madryckiego kompleksu (wcale nie taki mały) był wypełniony do ostatniego miejsca, a rozentuzjazmowani fani co i rusz nagradzali nieszablonowe i piękne zarazem zagrania obu zawodników głośnymi brawami. W tym samym czasie na korcie obok grała była liderka rankingu, Jelena Janković. Przy pustych trybunach.

Tegoroczny Wimbledon w wykonaniu Polaka - w dużym powiększeniu - przypomina jego występ na kortach All England Club przed dwoma laty. Co prawda wtedy musiał dodatkowo przebijać się przez eliminacje, ale także awansował do czwartej rundy, notowany poza setką, wzbudzając zainteresowanie i szept podziwu swoją brawurową grą (czy też grą "kamikadze", jak sam ją określa).

Także dwa lata temu rozegrał perfekcyjny mecz nie w pierwszej, a w trzeciej rundzie wielkiej imprezy. Uporem i nieustępliwością Kubot wyrwał z rąk losu kolejną szansę na powtórzenie wyczynu Fibaka sprzed 33 lat.

Rok temu polski tenisista mówił, że występ na igrzyskach olimpijskich to pewnego rodzaju nagroda za całą karierę. Oby w poniedziałek mógł uzupełnić to zdanie o wimbledoński ćwierćfinał.

***
W czasach tenisa amatorskiego o ćwierćfinał Wielkiego Szlema miała szansę walczyć czwórka polskich tenisistów: Stanisław Czetwertyński, Ignacy Tłoczyński, Władysław Skonecki oraz Wiesław Gąsiorek. Do tego grona można dołączyć także Adama Baworowskiego, który występował pod flagą Austrii.

Gąsiorek swoje dobre występy kontynuował także w Erze Open i w 1969 roku dotarł do 1/8 finału Rolanda Garrosa. Dwa lata później w tej samej fazie francuskiego czempionatu zameldował się Tadeusz Nowicki. Potem swoje sukcesy święcił Wojciech Fibak i od tego czasu polski tenis opuścił światowe elity. Dopiero w 2010 roku w Melbourne Łukasz Kubot nawiązał do dawnych wyników znakomitych polskich tenisistów. Tegoroczne sukcesy Janowicza i Kubota w tegorocznym Wimbledonie są jednak wydarzeniem bez precedensu.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/36754 ... -odwrocila
Awatar użytkownika
DUN I LOVE
Administrator
Posty: 171281
Rejestracja: 14 lip 2011, 22:04
Lokalizacja: Warszawa

Re: Łukasz Kubot

Post autor: DUN I LOVE »

Porażka w ćwierćfinale Mistrzostw.

Nie udało się Łukaszowi pokonać Jurka Janowicza, ale 1/4 finału to i tak piękne ukoronowanie singlowej kariery 31-letniego zawodnika z Bolesławca. Poprzedni najlepszy wynik Kubota w Wielkim Szlemie to 4. runda Australian Open 2010 i Wimbledonu 2011 (jako kwalifikant). Tegoroczny start był 4. kolejnym startem Łukasza w Wimbledonie i 15 w Wielkim Szlemie w ogóle.

Łukasz Kubot to także ćwierćfinalista juniorskiego turnieju singlowego i deblowego na Wimbledonie. W 2000 roku przegrał mecz singlowy z Radoslavem Lukaevem, a w deblu partnerował mu Harutiun Sofyan. Był to jedyny start Polaka w juniorskim turnieju wielkoszlemowym.

Łukasz podjął dziś nieudaną próbę wyrównania wyniki Ignacego Tłoczyńskiego - kolejna szansa na US Open.

Polski tenis - najwięcej wygranych spotkań w WS - singiel mężczyzn:
1. Wojtek Fibak - 55
2. Władysław Skonecki - 25
3. Ignacy Tłoczynski - 19
4. Łukasz Kubot - 18
5. Wiesław Gąsiorek - 16
6. Jerzy Janowicz - 11
MTT - tytuły (27)
2021 (4) Sankt Petersburg, Moskwa, IO Tokio, Gstaad, 2020 (2) US Open, Auckland, 2019 (4) Tokio, Halle, Australian Open, Doha, 2017 (1) Cincinnati M1000, 2016 (1) Sankt Petersburg, 2015 (1) Rotterdam, 2013 (3) Montreal M1000, Rzym M1000, Dubaj, 2012 (1) Toronto M1000, 2011 (4) Waszyngton, Belgrad, Miami M1000, San Jose, 2010 (2) Wiedeń, Rotterdam, 2009 (2) Szanghaj M1000, Eastbourne, 2008 (2) US Open, Estoril

MTT - finały (35)
2023 (3) Waszyngton, Indian Wells M1000, Buenos Aires, 2022 (3) Wimbledon, Miami M1000, Australian Open, 2021 (4) San Diego, Wimbledon, Halle, Genewa, 2020 (2) Paryż-Bercy M1000, Acapulco, 2019 (2) Kitzbuhel, Genewa, 2018 (3) Sankt Petersburg, Stuttgart, Marsylia, 2017 (2) Sztokholm, Indian Wells M1000, 2016 (2) Newport, Rotterdam, 2015 (1) Halle, 2014 (1) Tokio, 2013 (2) Basel, Kuala Lumpur, 2011 (3) WTF, Cincinnati M1000, Rzym M1000, 2010 (2) Basel, Marsylia, 2009 (4) WTF, Stuttgart, Wimbledon, Madryt M1000, 2008 (1) WTF
Awatar użytkownika
przemusiowa
Posty: 1847
Rejestracja: 24 sty 2013, 11:34
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Łukasz Kubot

Post autor: przemusiowa »

Konferencja prasowa po wygranej w 4. rundzie Wimbledonu 2013:
Spoiler:
http://www.wimbledon.com/en_GB/news/int ... 60810.html
“I'm really, really emotional” RN
Awatar użytkownika
przemusiowa
Posty: 1847
Rejestracja: 24 sty 2013, 11:34
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Łukasz Kubot

Post autor: przemusiowa »

Konferencja prasowa po przegranym ćwierćfinale Wimbledonu 2013:
Spoiler:
http://www.wimbledon.com/en_GB/news/int ... 82237.html
“I'm really, really emotional” RN
Awatar użytkownika
Barty
Administrator
Posty: 42863
Rejestracja: 01 sie 2011, 15:40

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Barty »

https://www.facebook.com/pages/%C5%81uk ... ion=stream
Łukasz Kubot
W sobotę w ramach kolejnej edycji turnieju @Kubot Kids Cup wybrałem się na korty do legnickiego klubu Sinet. Chciałem zrobić dzieciom niespodziankę a wyszło chyba na odwrót – przywitano mnie wielkim tortem i głośnym sto lat! Było świetnie – obserwowałem wielkie emocje, uśmiechy na twarzach młodych tenisistów i ogromne zaangażowanie w grę. Oby więcej takich imprez
W imieniu organizatorów już teraz zapraszam dzieci na kolejną edycję turnieju, która odbędzie się już 4 sierpnia.
Tytuły (27):
2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (36):
2024: Brisbane, Cordoba, Estoril 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Awatar użytkownika
Barty
Administrator
Posty: 42863
Rejestracja: 01 sie 2011, 15:40

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Barty »

Łukasz Kubot

Na ten szczególny czas Świąt Bożego Narodzenia, życzę Wam moi drodzy fani, aby przy świątecznym stole nie zabrakło ciepłej i rodzinnej atmosfery, a Nowy Rok niech przyniesie Wam wiele szczęścia i pomyślności w życiu rodzinnym i zawodowym.

Łukasz & Team
https://www.facebook.com/pages/%C5%81uk ... n=timeline
Tytuły (27):
2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (36):
2024: Brisbane, Cordoba, Estoril 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Awatar użytkownika
Mateuszz91
Posty: 1625
Rejestracja: 26 paź 2013, 17:16
Lokalizacja: Hamburg

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Mateuszz91 »

Starty Łukasza na początku 2014 :

Doha
Auckland/Sydney - EL
Australian Open
Puchar Davisa (???)
Montpellier
MTT Singiel (Rank ) :
W: Queens '09 '14 '19 , Rotterdam’19 , Paryż '15 , Sankt Petersburg '15 , Monachium '14 ,
F: Pekin '15 , Rio de Janeiro '14 , Dubaj '14
Advantage
Posty: 3149
Rejestracja: 07 lip 2013, 0:00

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Advantage »

AUSTRALIAN OPEN 2014
Lindstedt/Kubot Claim Melbourne Doubles Crown
Melbourne, Australia

Obrazek
Lukasz Kubot and Robert Lindstedt won their first
Grand Slam title.


Robert Lindstedt and Lukasz Kubot cemented a winning partnership on Saturday at the Australian Open as they triumphed in the doubles final, defeating Eric Butorac and Raven Klaasen 6-3, 6-3.

"I think everybody could see after the match what it means to me," said Lindstedt. "I cried like a schoolboy. It means the world to me. I even messed up the speech and everything.

"Hopefully we can build on this. Lukasz is one of the absolute best players that I ever played with. I played with a lot of greats, but there are few guys that it has worked so well with for me as a team as with Lukasz.

The Swedish/Polish duo were playing just their third tournament together and had never won a match before their victorious Australian Open campaign. As individuals, they both won their first major doubles titles, a significant milestone for Lindstedt after suffering heartache in three successive Wimbledon finals alongside Horia Tecau from 2010-12.

"I've been working so hard, so hard, for this," said Lindstedt. "Fighting injuries and working with the right people back home, trying to find ways to make this happen. I'm in the gym more than I am on the tennis court. So it's a childhood dream come true, and I'm probably not going to believe it until I finish my career. But it means absolutely everything to me."

In their sixth tournament together, Butorac and Klaasen had gone on a giant-killing run to the final, which began with a first-round victory over wild cards Lleyton Hewitt and Patrick Rafter. They had gone on to knock out World No. 1 pairing and defending champions Bob Bryan and Mike Bryan and in the semi-finals they upset Daniel Nestor and Nenad Zimonjic.

Their run came to an end against the 14th-seeded Lindstedt and Kubot, though. The Swedish/Polish pair hit 33 winners to just four unforced errors and lost only seven points on serve in a dominant display. They claimed victory in 65 minutes on Rod Laver Arena.

The 31-year-old Kubot was contesting his first major final and became the first Polish man to win a Grand Slam doubles title since Wojtek Fibak partnered Aussie Kim Warwick to victory at the 1978 Australian Open. The right-hander, who reached the Wimbledon singles quarter-finals last year, collected his ninth tour-level doubles title.

"It's an unbelievable moment. I don't know what to say. I have no words," said Kubot. "I was really focused today. Maybe I played the best match of my life in doubles. "I didn't miss many balls; I didn't miss many returns. I knew this is the fourth final for Robert. This was my first. To be honest, it is always tough to make first time.

"But I'm actually more happy for Robert to win this title than for myself, because I know he's one of the hardest workers on tour. I'm happy that in the end everything paid off right here with me in Australia."

The 36-year-old Lindstedt is the first Swedish player to win a Grand Slam doubles title since Simon Aspelin claimed the 2007 US Open crown with Austria’s Julian Knowle. After winning his 18th tour-level doubles title, the former World No. 3 is projected to return to the Top 10 at No. 8 in the Emirates ATP Doubles Rankings.
http://www.atpworldtour.com/News/Tennis ... stedt.aspx
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości