Łukasz Kubot

Sylwetki polskich graczy.
Awatar użytkownika
Ranger
Posty: 5273
Rejestracja: 01 sie 2011, 9:05

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Ranger »

W(20): 23': Halle 22': Doha, Bastad, Gijon 21': Cagliari, Lyon, Waszyngton 20': Montpellier 18': Doha, Pekin 17': Szanghaj, Bazylea 16': Queen's Club, Atlanta 14': Pekin 13': Montpellier, Atlanta 12': Kuala Lumpur, Szanghaj, Bazylea
F(29): 23': Pune, Australian Open, 22': Neapol 21': Marsylia, Stuttgart, Eastbourne, Gstaad, Winston-Salem, Metz 20': Adelajda, Australian Open 19': Montpellier 18': Dubaj, Umag 17': Sofia, Barcelona, s-Hertogenbosch', Wimbledon 16': Genewa, s-Hertogenbosch' 13': Barcelona, Madryt, Bercy 12': Dubaj, Estoril, Madryt, Rzym, Nicea 11': Los Angeles

W(14): 22': AO, MC, Madryt, Wimbledon, Cincy, Bercy 21': Toronto, Cincy 19': Montreal 18': MTT Finals 17': USO 15': AO, RG 13': Wimbledon
F(8): 23': Rzym 22': USO, MTT Finals 19: Rzym, Wimbledon, Davis Cup 18': USO 16':
Wimbledon 15':USO
Awatar użytkownika
Barty
Administrator
Posty: 42340
Rejestracja: 01 sie 2011, 15:40

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Barty »

Wpis z fb przed jutrzejszym meczem 1. rundy:
Wczoraj, wraz z trenerem i Benjaminem Beckerem, zjedliśmy wspólną kolację. Dziś spotkałem się z Bennym na korcie. Trener był na siłowni podczas meczu. Jestem zadowolony z rezultatu. Plan gier na jutro jeszcze nie gotowy. Szykuję się do jutrzejszego meczu!
Tytuły (27):
2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (35):
2024: Brisbane, Cordoba 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
sheva
Posty: 2774
Rejestracja: 02 sie 2011, 17:20

Re: Łukasz Kubot

Post autor: sheva »

Łukasz Kubot: Polska może powalczyć o Grupę Światową

Obrazek

Łukasz Kubot wierzy, że najlepszy turniej w tym sezonie wciąż przed nim. Mimo braku szczęścia w losowaniu w kolejnych tegorocznych imprezach, najlepszy polski singlista ani razu nie wypadł poza pierwszą "80" rankingu ATP. - Wciąż czekam na ten najlepszy występ - powiedział eurosport.onet.pl Kubot.

W St. Petersburgu, gdzie tenisiści rywalizują od poniedziałku, szczęście znów nie uśmiechnęło się do lubinianina. Już w pierwszej rundzie Kubot zmierzy się bowiem z Denisem Istominem (38. ATP), rozstawionym w imprezie z nr 2, który w obecnym sezonie bardzo dobrze spisuje się na szybkich nawierzchniach.

Z Łukaszem Kubotem, przed jego drugim w karierze występem w halowym turnieju w St. Petersburgu, rozmawiał Bartosz Rainka.

Czy jest pan zadowolony z tego, co udało się panu do tej pory osiągnąć w obecnym sezonie?

Łukasz Kubot: Ten sezon jest dla mnie udany przede wszystkim ze względu na zdrowie. Dzięki temu mogłem grać na pełnych obrotach od początku roku. Wytrzymałem sezon fizycznie, wystąpiłem w igrzyskach olimpijskich. Co prawda nie tak sobie wyobrażałem ten występ, ale zrealizowałem swoje plany, by tam się znaleźć. Na pewno na razie brakuje tego jednego turnieju, w którym zrobiłbym bardzo dobry wynik. Przed rokiem taką imprezą był Paryż, a dwa lata temu w Brazylii znalazłem się w finale imprezy ATP Tour. Mam jednak nadzieję, że taki turniej jeszcze w tym roku nadejdzie. Mam za sobą dziewięć miesięcy solidnego grania, ale wciąż czekam na ten "highlight".

W tym sezonie bardzo intensywnie występował pan w grze pojedynczej. Czy w przyszłym sezonie będzie podobnie?

- Zobaczymy, jaki będę miał ranking pod koniec roku. Na pewno będę chciał w kolejnym sezonie wrócić do debla. Nie wiem jeszcze, czy ze stałym partnerem. Gra podwójna ma pozytywny wpływ na moje występy w singlu. W tym roku tak dużo występowałem w grze pojedynczej ze względu na igrzyska. Robiłem wszystko, by się do nich zakwalifikować. W związku z tym musiałem być odpowiednio wysoko w rankingu ATP i jestem bardzo szczęśliwy, że cel ten udało mi się zrealizować. Teraz chciałbym wrócić na utarte ścieżki, czyli mieszać singla i debla. Ostateczną decyzję podejmę jednak pod koniec roku.

A czy utrzymuje pan kontakt z Oliverem Marachem, z którym swego czasu tworzył pan jedną z najlepszych par na świecie?

- Tak, jesteśmy w kontakcie. W kwestii naszej wspólnej gry wszystko jest otwarte. Na razie jednak nie rozmawialiśmy jeszcze o powrocie do występów w deblu.

Czy zobaczymy pana w przyszłym sezonie w Pucharze Davisa?

- Co do następnego sezonu, to zobaczymy. W tym roku zagrałem w polskich barwach w dwóch meczach, wywiązując się z dżentelmeńskiej umowy i pomagając w awansie do Grupy I Euroafrykańskiej. Uważam, że w najmocniejszym składzie jesteśmy w stanie powalczyć nawet o Grupę Światową. Teraz jest na to najlepszy czas. Mamy niezbędne doświadczenie i odpowiednio wysoki ranking. Dużo zależeć jednak będzie od losowania. Szkoda, że nie będziemy w nim rozstawieni. Zależy mi na grze w reprezentacji i zawsze będę chciał dla niej występować.
http://eurosport.onet.pl/tenis/lukasz-k ... omosc.html
http://www.sportowefakty.pl/tenis

MTT Rank -4 (High Rank -2)

W: Winston-Salem '14 Newport '14 Brisbane '14 Shanghai '13 Beijing '13 Wimbledon '12 Rome '12 Madrid '12 Basel '11 Dubai '11 Sydney '11 Kuala Lumpur '10
F: Bercy'14 AO '14 Eastbourne '12 Barcelona '12 Munich '12 Beijing '11 Bercy '09
SF: Barcelona '14 Stockholm '13 Paris-Bercy '12 Toronto '12 Vienna '11 LA '11 Valencia '10 Moscow '10 Hamburg '10 Belgrade '10 Brisbane '10
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

2012 w liczbach

Ranking: 75
Bilans meczów: 23-27 (46,0 %)
Łączna liczba spotkań: 50
Tytuły: 0
Finały: 0
Zarobki: $560,367
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

2012 w liczbach (debel)

Ranking: 39
Bilans meczów: 22-19 (53,7 %)
Łączna liczba spotkań: 41
Tytuły: 1 (Stuttgart)
Finały: 2 (Rzym, Bukareszt)
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

Łukasz Kubot: Byłem w transie, nie znałem wyniku

Obrazek Obrazek

Z kamienną twarzą Łukasz Kubot przyznał się do tego, że pod koniec drugiego seta nie znał wyniku meczu z Gregą Zemlją w Pucharze Davisa we Wrocławiu. - To był tak zwany trans - powiedział.

Łukasz Kubot (6:3, 6:2, 6:0 z Žemlją)

o sytuacji: Już jak byłem w Australii, to mówiłem, że mam w głowie tylko Puchar Davisa. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. To była dla mnie inna sytuacja niż w poprzednich meczach: występowałem jako druga rakieta, więc najpierw przystępowałem do pojedynku z pierwszym singlistą drużyny przeciwnej. Znajdowałem się w komfortowej sytuacji, bo Jurek Janowicz wygrał z Kavčiciem, więc ja wychodziłem przy stanie 1-0. Nie miałem nic do stracenia, aczkolwiek wiedziałem, że Žemlja jest w moim zasięgu. Byłem podbudowany psychicznie, bo jakbym przegrał, to nic by się nie stało. Cieszę się, że straciłem jak najmniej czasu i mam nadzieję, że jutro [w sobotę] debliści postawią kropkę nad "i".

o Žemlji: Zarówno pierwsze [1:6, 0:6], jak i drugie z poprzednich spotkań [6:3, 6:4] z nim wymazałem z pamięci. Za pierwszym razem byłem poza drugą setką, potem poza pierwszą setką. Žemlja nie pokazał dzisiaj swojego najlepszego tenisa, dlaczego? Dlatego, że nie serwował dobrze; dlatego, że wywierałem na nim presję; dlatego, że nie mógł złapać rytmu na serwisie. Bardzo dobrze gra z kontry i, proszę mi wierzyć, gdybyśmy wymieniali piłki z głębi kortu, ten zawodnik grałby coraz lepiej i dlatego, jak zapowiadałem przed spotkaniem, trzeba było grać agresywnie, przez stronę forhendową, serwować głównie na ciało, nie pozwolić mu w ogóle złapać jakiegokolwiek rytmu: dzisiaj się to w stu procentach sprawdziło. nie mogliśmy pozwolić przeciwnikom grać dłuższych wymian, nie mogłem pozwolić im grać długiego returnu i długiej piłki z bekhendu przede wszystkim, dlatego miało zastosowanie szarpanie na jego serwisie, czyli nawet kosztem tego, że zepsułem parę returnów czy skrótów, powodowało, że przeciwnik nie był w rytmie, wszystkie stopwoleje to było wszystko na serwisie przeciwnika, powodowało, że musiał biegać nie prawo-lewo, ale przód-tył. Mecz bardzo dobrze się ułożył, ponieważ na początku każdego seta udawało mi się przełamać przeciwnika. Kluczem do zwycięstwa był dzisiaj pierwszy serwis, return, którym cały czas wytwarzałem presję na przeciwniku, oraz koncentracja. Uważam, że dobrze spisałem się przy podaniu, miałem wiele free pointów, czyli punktów zaraz po serwisie.

o transie: Jeżeli chodzi o wynik 6:0, nie myślałem o nim w ogóle, myślałem o każdej piłce; może to nawet kapitan potwierdzić: w drugim secie byłem tak skoncentrowany, że nawet nie wiedziałem, jaki jest wynik - myślałem, że już jest 1:0 w trzecim secie, a to dopiero była końcówka drugiego; to był tak zwany trans. I cieszę się, że nie wypadłem z tego transu i cały czas utrzymywałem koncentrację.

o atmosferze: W imieniu swoim i chłopaków dziękuję przede wszystkim publiczności, bo grając od roku 2001, z jakimiś przerwami, muszę powiedzieć, że z taką atmosferą jeszcze się nie spotkałem. Dziękuję każdemu, kto przyszedł, pomógł nam w dopingu i mam nadzieję że zostanie z nami do końca. Mam też nadzieję, że w takiej atmosferze będziemy występować w każdym meczu Pucharu Davisa: dzięki temu będziemy zmobilizowani od pierwszej do ostatniej piłki. Z tak fantastycznej publiczności i organizacji, jaką przyszykowało nam miasto Wrocław, jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Cieszę się, że jestem członkiem tej drużyny, że możemy grać właśnie tutaj. Ta cała otoczka i to, co zrobiło dla nas miasto Wrocław, to jest fantastyczne, nie ma żadnego niedociągnięcia. Jesteśmy wdzięczni za nawierzchnię: jak widać, serwujemy dosyć dobrze, do gry agresywnej jest to bardzo dobra nawierzchnia.

o rakiecie i formie: Poprzedni sezon był dla mnie bardzo trudny, bo jak wszyscy wiedzą, firma Fischer zbankrutowała i byłem zmuszony zmienić rakietę. Z produktu Donnaya byłem zadowolony tak nie do końca; wybrałem ją, bo była najbardziej zbliżona do poprzedniej, do rakiety Fischera. Okazało się jednak, że pod koniec roku te rakiety zostały wycofane z produkcji, musiałem znowu zmienić sprzęt: to była decyzja spontaniczna, tak na ostatnią chwilę, i wybrałem markę Babolat. Są to całkiem inne rakiety niż te, którymi grałem dotąd, i pomagają mi w grze: myślę, że zdecydowanie lepiej serwuję. Nie jestem w swojej najlepszej formie, ale myślę że ona przyjdzie na te największe turnieje, i oby to było jak najszybciej. Zbliżają się dosyć duże turnieje w hali, potem Indian Wells, i wiadomo, bo nie jestem jeszcze taki słaby, że chciałbym polski tenis promować: wierzę, że zaskoczę jeszcze niejednego przeciwnika.

o wsparciu bliskich: Wspierała mnie z trybun praktycznie cała rodzina, przyjechały i babcie, i ciocie, i wujkowie z Bolesławca; z Lubina przyjechała mama; przyjechali przyjaciele. Dużo znajomych, kolegów ze szkoły, miło jest zobaczyć ich po tylu latach. Cieszę się, że mogłem zaprezentować się z najlepszej strony. Widać było, że tenisa brakuje w takim mieście jak Wrocław. To taka wizytówka, był tu kiedyś Challenger KGHM, do tej pory zawodnicy się pytają, dlaczego zniknął, bo była to jedna z najlepszych tego typu imprez na świecie.

Radosław Szymanik (kapitan)

o polskich singlistach: Jestem bardzo szczęśliwy, że moi zawodnicy wygrali dwa spotkania, że spędzili bardzo mało czasu na korcie, że pokazali bardzo dobrą dyspozycję, szczególnie Łukasz, który zagrał kapitalny mecz. Dzisiaj na korcie było czterech zawodników z pierwszej setki rankingu ATP: trzeba było się spodziewać wysokiego poziomu i taki poziom zobaczyliśmy. Łukasz zagrał bezbłędnie, nie dał się ani razu przełamać, w każdym secie łamał bardzo szybko przeciwnika, w trzeciej partii widzieliśmy popis gry Łukasza i jego determinację, a z drugiej strony załamanie i desperację przeciwnika.

o Janowiczu: Jurek miał troszeczkę więcej problemów, związanych bardziej ze sobą i ucieczką koncentracji niż z jakimiś innymi kwestiami, bo jednak był zdecydowanie lepszy, a miał momenty przestoju w drugim i trzecim secie: to były problemy z koncentracją. Początek miał fantastyczny, potem moment wahania, parę błędów, dwa podwójne błędy serwisowe. Tak naprawdę ciążyła presja dzisiaj Jurkowi i było to widać. Miał swój plan, był realizowany w miarę przyzwoicie. W drugim secie mając przełamanie, też nie udało mu się utrzymać serwisu mimo 40-0; przy jego możliwościach serwisowych, a dzisiaj zaserwował 246 km/h, także przegrać serwis mimo takich możliwości, to jest rzadkość. Łukasz też serwował 230 km/h. [Janowicz] grał na pewno poniżej swoich możliwości i od siebie też wymaga dużo więcej, bo to ambitny człowiek, także jest trochę niezadowolony ze swojej postawy, aczkolwiek wygrał w trzech setach, zdobył punkt.

o deblu: Obaj rywale serwują powyżej 200 km/h. Grega troszeczkę szybciej od Blaža serwuje, ale obaj potrafią też kręcić piłkami na boki, także trzeba będzie uważać na ich serwisy. Bardzo dobrze returnowali, także będą to ich dwa atuty. Jeśli idzie o wszystkie inne elementy, to Mariusz [Fyrstenberg] i Marcin [Matkowski] są zdecydowanie lepsi z przodu: będą się starali biegać na siatkę cały czas, także możemy się spodziewać bardzo dziwnego spotkania, bo będzie badzo mało wymian.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/33711 ... lem-wyniku
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

ATP Memphis: Łukasz Kubot po dramatycznym boju ograł Ryana Harrisona

Obrazek Obrazek

Łukasz Kubot w pierwszym meczu po krótkiej pauzie spowodowanej kontuzją sprawił niespodziankę, pokonując Ryana Harrisona. Polak wygrał z wielką nadzieją amerykańskiego tenisa 6:4, 6:7(4), 7:6(2).

Wielkich emocji przysporzył pojedynek Łukasza Kubota z Ryanem Harrisonem. Wracający do tenisa po krótkiej przerwie spowodowanej kontuzją kostki Polak po trzysetowym thrillerze, w którym szala ważyła się raz na jedną, a raz na drugą stronę, okazał się lepszy od wielkiego talentu amerykańskiego tenisa, wygrywając w dwie godziny i 37 minut 6:4, 6:7(4), 7:6(2).

O losach partii otwarcia zadecydował jeden break, uzyskany w trzecim gemie przez Polaka. W kolejnych obaj gracze zgodnie utrzymywali własne podania, a Kubot zakończył seta dopiero za czwartym setbolem.

Gdy w drugiej odsłonie polski tenisista wywalczył przewagę przełamania, wydawało się, że ten mecz na pewno padnie jego łupem w dwóch setach. Jednak Harrison nie miał zamiaru składać broni i po chwili odrobił stratę. W gemie numer dziesięć lubinianin przy własnym podaniu obronił piłkę setową, zaś w następnym nie wykorzystał trzech break pointów. Doszło do tie breaka, w którym Amerykanin górował nad swoim rywalem, zwyciężając 7-4.

Decydujący set niepomyślnie zaczął się dla reprezentanta Polski, który w trzecim gemie obronił pięć piłek na przełamanie, ale przy szóstej był już bezradny. Po breaku 20-latek z Luizjany wygrał własne podanie bez straty punktu i objął prowadzenie 3:1. Kubot postanowił walczyć, nacierał na przeciwnika w jego gemach serwisowych i w końcu wrócił do gry, odbierając serwis amerykańskiemu tenisiście i wyrównując na 4:4.

Po dwunastu gemach w tej partii na tablicy wyników widniał rezultat 6:6, co oznaczało drugą w tym starciu rozgrywkę tie breakową. Pomny doświadczeń z poprzedniego seta Kubot, wziął sprawy w swoje ręce i błyskawicznie uciekł na bezpieczne prowadzenie 5-1, następnie na 6-2, by w kolejnym punkcie zakończyć cały mecz! Tym sposobem gracz z Lubina dołączył do innych polskich tenisistów: Urszuli Radwańskiej i Jerzego Janowicza, którzy wygrali swoje poniedziałkowe spotkania.

Podsumowanie statystyczne oddaje minimalną przewagę jaką posiadał w tym boju polski zawodnik. Kubot zaserwował jedenaście asów, popełnił siedem podwójnych błędów, a po trafionym pierwszym podaniu wygrał 75 proc. rozegranych punktów. Wykorzystał trzy z ośmiu piłek na przełamanie oraz łącznie zdobył trzy punkty więcej niż Harrison.

Natomiast Amerykanin zaliczył siedem asów i tyle samo podwójnych błędów, wykorzystał tylko dwa break pointy, a pierwszym serwisem trafiał ze skutecznością 66 proc.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/34021 ... -harrisona
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

ATP Memphis: Nie będzie powtórki z zeszłego roku, Kubot przegrał z Russellem

Obrazek Obrazek

Łukasz Kubot nie powtórzy ubiegłorocznego wyniku w Memphis. W meczu o ćwierćfinał Polak gładko przegrał 2:6, 4:6, w nieco ponad godzinę z amerykańskim weteranem, Michaelem Russellem.

Łukasz Kubot nie wykorzystał szansy na powtórzenie ubiegłorocznego rezultatu w turnieju ATP w Memphis. Polak w meczu II rundy bardzo łatwo uległ doświadczonemu Amerykaninowi Michaelowi Russellowi 2:6, 4:6, a cały mecz trwał tylko 62 minuty.

Polak po zwycięstwie w I rundzie z Ryanem Harrisonem, przystąpił do starcia z Russellem z pozycji lekkiego faworyta. Jednak już początek meczu szybko zweryfikował te papierowe założenia. Amerykański weteran w trzecim gemie przełamał serwis lubinianina, a w gemie numer siedem dołożył drugiego breaka i po zaledwie 23 minutach zapisał pierwszą partię na swoje konto.

Druga odsłona znów przyniosła w trzecim gemie przełamanie na korzyść 34-latka z Detroit. Kubot zdołał się otrząsnąć i po chwili odrobił stratę, wyrównując na 3:3. Końcówka spotkania to już popis "Iron Mike'a", który w dziewiątym gemie odebrał podanie polskiemu tenisiście, by w kolejnym zakończyć zwycięsko cały pojedynek.

W całym meczu Kubot zaserwował cztery asy, nie popełnił podwójnego błędu serwisowego, po drugim podaniu wygrał tylko 6 z 18 rozegranych punktów, a także dał sobie cztery razy odebrać serwis.

Russell, który do turnieju głównego wszedł jako szczęśliwy przegrany z kwalifikacji po wycofaniu się Fernando Verdasco, nie zanotował ani jednego asa i podwójnego błędu, raz został przełamany, a przy własnym podaniu przegrał osiem piłek.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/34067 ... -russellem
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

TP Memphis: Kubot i Nestor nie zagrają w finale

Obrazek Obrazek

Łukasz Kubot i Daniel Nestor przegrali z Jackiem Sockiem i Jamesem Blake'm 6:2, 4:6, 10-12 w półfinale halowego turnieju w Memphis. W finale wystąpi więc czterech Amerykanów.

Łukasz Kubot i Daniel Nestor mieli grać w I rundzie z z Johnem Isnerem i Samem Querreyem, ale pierwszy z Amerykanów zrezygnował z rywalizacji z powodu kontuzji kolana. Miejsce reprezentantów gospodarzy zajęli więc Jaroslav Levinsky i Yen-Hsun Lu, którzy szybko ulegli polsko-kanadyjskiemu duetowi 4:6, 1:6. W ćwierćfinale Kubot i Nestor poradzili sobie z Jürgenem Melzerem i Philippem Petzschnerem.

Kubot w czwartek odpadł z rywalizacji singlowej, ulegając Michaelowi Russellowi w dwóch setach. W półfinale rywalem Polaka i Kanadyjczyka byli reprezentanci gospodarzy James Blake / Jack Sock, którzy trafili na siebie w II rundzie gry pojedynczej i zwyciężył ten drugi.

Wiele wskazywało na to, że Kubot i Nestor szybko wywalczą sobie awans do finału. W pierwszej partii trzykrotnie przełamali rywali (sami stracili podanie raz), którzy byli niemal bezsilni przy swoim serwisie. Blake i Sock ustabilizowali swoją grę i w drugim secie obie pary wygrywały swoje podania aż do siódmego gema, w którym Amerykanie wykorzystali drugiego break pointa, a wywalczonej przewagi nie oddali do końca seta. W decydującym super tie breaku Kubot i Nestor prowadzili 5-1 i 8-4, by ostatecznie oddać wypracowaną przewagę i przegrać do 10.

Mecz trwał godzinę i 22 minuty, a duet polsko-kanadyjski zanotował dwa asy i trzy podwójne błędy serwisowe. Tenisiści po pierwszym trafionym podaniu wygrali 23 z 37 punktów. Blake i Sock okazali się po prostu lepsi w kluczowym momencie, jakim była końcówka super tie breaka. W finale już od kilku godzin czekali najlepsi debliści świata: Bob i Mike Bryan.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/34112 ... a-w-finale
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

ATP Acapulco: Nie będzie powtórki z zeszłego sezonu, Kubot pokonany w I rundzie

Obrazek Obrazek

Łukasz Kubot dość niespodziewanie przegrał w I rundzie turnieju ATP World Tour 500 rozgrywanego na kortach ziemnych w Acapulco. Pogromcą polskiego tenisisty okazał się Amerykanin Wayne Odesnik.

Łukasz Kubot nie wykorzystał znakomitej okazji na awans do 1/8 finału meksykańskiej imprezy, tracąc tym samym szansę na ponowne spotkanie z Davidem Ferrerem. Przed rokiem utytułowany Hiszpan zwyciężył Polaka w II rundzie 6:3, 6:3, by następnie po raz trzeci z rzędu sięgnąć w Acapulco po mistrzowskie trofeum. Tym razem, już na samym początku turnieju, zatrzymał lubinianina amerykański kwalifikant, 27-letni Wayne Odesnik.

Premierowa partia dosyć pewnie padła łupem leworęcznego Amerykanina, choć obaj zawodnicy stracili przy własnym podaniu po 10 punktów. Odesnik jednak, w przeciwieństwie do naszego reprezentanta, postarał się o przełamanie, które uzyskał w czwartym gemie. Kubot idealną i jedyną szansę na powrót do gry w tej części meczu miał przy stanie 5:3 dla rywala, kiedy to wyszedł na 40-0. Rezydujący na Florydzie tenisista nie dał sobie ostatecznie odebrać serwisu, wygrał pięć kolejnych piłek i zapisał na swoje konto całego seta.

Początek drugiej odsłony zapowiadał rychły koniec lubinianina, który coraz gorzej spisywał się przy własnym podaniu. Amerykanin pewnie wygrał 12 z 16 pierwszych punktów seta, dwukrotnie przełamując serwis Polaka i obejmując prowadzenie 3:0. Kubot szybko zniwelował część strat, a w szóstym gemie zaprzepaścił dwa break pointy na wyrównanie. W ósmym gemie 30-latek z Lubina zdołał przełamać podanie przeciwnika, ale chwilę później sam oddał serwis. Odesnik okazji już nie zmarnował i przy drugiej piłce meczowej zakończył cały pojedynek, zwyciężając tym samym 6:3, 6:4.

Obrazek
Łukasz Kubot w wyniku wtorkowej porażki spadnie o kilka miejsc w rankingu ATP

W trwającym godzinę i 29 minut spotkaniu Kubot zaserwował pięć asów oraz popełnił sześć podwójnych błędów. Polski tenisista przy własnym serwisie wygrał zaledwie co drugi punkt i czterokrotnie dał się przełamać. Odesnikowi z kolei zapisano tylko jednego asa oraz jeden podwójny błąd. Amerykanin przy swoim podaniu zdobył 40 z 65 rozegranych piłek, a własnego serwisu nie był w stanie utrzymać tylko dwukrotnie.

Wtorkowa porażka naszego reprezentanta nie pozostanie bez wpływu na jego miejsce w poniedziałkowym notowaniu rankingu ATP. Lubinianin nie obronił bowiem 45 punktów, wywalczonych w Acapulco w ubiegłym sezonie. W wyniku przegranej polski tenisista spadnie w światowej klasyfikacji o kilka pozycji i wypadnie z Top 90.

Kubot w Acapulco wystąpi jeszcze w grze podwójnej, a jego partnerem będzie Hiszpan David Marrero. 32-latek z Las Palmas przed rokiem, wspólnie z Fernando Verdasco, okazał się najlepszy na meksykańskiej mączce. Takim wyczynem może się również pochwalić lubinianin, który w 2010 roku zwyciężył tutaj wraz z Oliverem Marachem, a sezon wcześniej polsko-austriacka para dotarła jeszcze do finału. W I rundzie rywalami rozstawionego z numerem drugim Kubota i Marrero będą Hiszpanie, Daniel Gimeno i Albert Ramos.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/34168 ... -i-rundzie
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

ATP Acapulco: Kubot awansował do ćwierćfinału gry podwójnej

Obrazek Obrazek

Łukasz Kubot i David Marrero zakwalifikowali się do ćwierćfinału gry podwójnej turnieju ATP w Acapulco. W środę polsko-hiszpańska para pokonała włoski duet Potito Starace i Filippo Volandri.

Pierwotnie rywalami Łukasz Kubota i Davida Marrero mieli być Albert Ramos i Daniel Gimeno, ale hiszpańska para wycofała się z zawodów wskutek rezygnacji pierwszego z nich. Ich miejsce zajęli Włosi, Potito Starace i Filippo Volandri, którzy tylko w premierowej partii byli w stanie nawiązać walkę. Po 64 minutach gry Polak i Hiszpan zwyciężyli tenisistów z Półwyspu Apenińskiego 7:5, 6:1.

Spotkanie otworzyli przełamaniem Starace i Volandri, lecz już w drugim gemie lubinianin i jego partner odrobili stratę. Kubot i Marrero poprawili swoją grę, przy własnym podaniu stracili już tylko dwa punkty w secie, a decydującego o losach partii breaka wywalczyli w 12. gemie. Druga odsłona była prawdziwym popisem rozstawionego z numerem drugim duetu, który szybko odskoczył na 3:0, a następnie uzyskał jeszcze drugie przełamanie, w szóstym gemie. Chwilę później, przy drugim meczbolu, polsko-hiszpańska para zakończyła cały pojedynek.

W ciągu nieco ponad godzinnego spotkania Kubot i Marrero posłali na drugą stronę kortu cztery asy, a przy własnym serwisie wygrali 38 z 49 rozegranych punktów. Podania nie utrzymali tylko raz, w pierwszym gemie meczu, a sami wykorzystali 4 z 9 wypracowanych break pointów. Włosi przy własnym drugim serwisie zdobyli zaledwie 25 proc. piłek.

Rywalami Kubota i Marrero w pojedynku o półfinał meksykańskich zawodów będą w czwartek Daniele Bracciali i Lukas Dlouhy. Włosko-czeska para w I rundzie pokonała w dwóch setach Pablo Andujara i Tommy'ego Robredo.

Nasz reprezentant największe sukcesy w Acapulco odnosił jak na razie wspólnie z Oliverem Marachem. W 2010 roku polsko-austriacka para sięgnęła na meksykańskiej mączce po mistrzowskie trofeum, a sezon wcześniej dotarła do finału. Z kolei pochodzący z Las Palmas 32-letni Marrero zwyciężył w grze podwójnej turnieju Abierto Mexicano Telcel przed rokiem wraz z Fernando Verdasco.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/34190 ... -podwojnej
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

ATP Acapulco: Deblowy triumf Łukasza Kubota na meksykańskiej mączce

Obrazek Obrazek

urnieju ATP w Acapulco. Polak i Hiszpan w czterech meczach nie stracili ani jednego seta, a w pojedynku finałowym wygrali 7:5, 6:2 z włoską parą Simone Bolelli / Fabio Fognini.
ATP Acapulco: Obrońca tytułu znokautowany, Nadal upokorzył Ferrera w finale

Rafael Nadal w wielkim stylu zwyciężył w turnieju ATP World Tour 500 rozgrywanym na kortach ziemnych w Acapulco. Hiszpan zdemolował w sobotnim finale Davida Ferrera, sięgając po 52. tytuł w karierze. Więcej
Tenis 33 3 marca, 07:22 |

Premierowe przełamanie w partii otwarcia miało miejsce w czwartym gemie, gdy Polak z Hiszpanem odebrali serwis Bolellemu. W siódmym gemie Włosi odrobili stratę, przełamując Kubota. W 12 gemie Fognini nie utrzymał własnego podania, co oznaczało zwycięstwo w pierwszym secie pary polsko-hiszpańskiej.

W drugiej odsłonie przewaga duetu rozstawionego z numerem dwa nie podlegała dyskusji. Lubinianin i jego partner zanotowali breaki w czwartym i szóstym gemie, obejmując prowadzenie 5:1. W kolejnym, serwując na mecz, dali sobie odebrać serwis, lecz po chwili przy podaniu Fogniniego zrobiło się 0-40, a włoski tenisista nie wytrzymał napięcia, popełniając podwójny błąd przy meczbolu.

- Dziękuję mojemu partnerowi za świetny turniej, stworzyliśmy razem fajny duet, doskonale nam się współpracowało. Impreza w Acapulco jest znakomicie zorganizowana, bardzo dobrze się tu czuję i mam nadzieję, że wrócę tu w przyszłym roku - powiedział Polak podczas ceremonii nagradzania finalistów.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/34250 ... iej-maczce
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

ATP Indian Wells: Hat-trick Paire, Kubot znów przegrał wygrany mecz

Obrazek Obrazek

Łukasz Kubot zmarnował wielką szansę na awans do II rundy turnieju w Indian Wells. Polski tenisista prowadził już 7:5, 5:2 z Benoitem Paire, lecz mimo tego nie zdołał pokonać 23-letniego Francuza.

To miał być udany rewanż naszego reprezentanta za dwie doznane w ubiegłym sezonie porażki w głównym cyklu z rąk tenisisty Trójkolorowych, lecz lubinianin nie był w stanie zakończyć spotkania po swojej myśli. W zeszłym roku Benoit Paire pokonał Łukasza Kubota w II rundzie turniejów rozgrywanych w Den Bosch oraz Bazylei, a teraz dołożył do tego trzecie z rzędu zwycięstwo, mimo iż to Polak serwował w drugiej partii na mecz.

W premierowej odsłonie Kubot praktycznie przez cały czas utrzymywał się na prowadzeniu. Pierwszego breaka uzyskał już w drugim gemie, choć wcześniej sam z trudem obronił własne podanie. Paire odrobił co prawda w siódmym gemie stratę przełamania, lecz chwilę później znów oddał serwis. Podający po seta 30-letni lubinianin nie wykorzystał okazji do zamknięcia partii i po chwili Francuz po raz pierwszy doprowadził do remisu. Nasz reprezentant utrzymał jednak nerwy do samego końca. W 12. gemie wypracował dwa kolejne setbole i tym razem zapisał na swoją korzyść całą odsłonę.

Kubot świetnie rozpoczął również drugą część spotkania. Podobnie jak w pierwszej partii, szybko zdobył breaka, wychodząc na prowadzenie 2:0. Cztery kolejne gemy padły łupem odbierających i dopiero wówczas polski zawodnik utrzymał serwis na 5:2. Kiedy wydawało się, że w lubinianin w dziewiątym gemie zakończy cały mecz, dosyć gładko stracił on podanie. Cztery następne gemy również zapisał na swoje konto 23-latek z Awinion, który tym samym zwyciężył w drugim secie 7:5, doprowadzając do remisu w całym pojedynku.

Trzecia partia była prawdziwym popisem tylko jednego gracza. Tenisista z Prowansji już w premierowym gemie odebrał serwis naszemu zawodnikowi i od tego momentu w pełni kontrolował wydarzenia na korcie. Kubot w piątym gemie po raz drugi przegrał własne podanie, przesądzając tym samym o swojej porażce. Cały pojedynek reprezentant Trójkolorowych zakończył w ósmym gemie, wykorzystując pierwszą piłkę meczową.

Czwartkowe spotkanie Kubota z Paire trwało 148 minut i zakończyło się zwycięstwem Francuza 5:7, 7:5, 6:2. Notowany aktualnie na 40. miejscu w świecie tenisista z Awinion posłał siedem asów, popełnił pięć podwójnych błędów oraz wykorzystał 8 z 12 wypracowanych break pointów. Sklasyfikowany niżej od niego o 54 pozycje w rankingu ATP lubinianin miał tylko trzy asy, siedem podwójnych błędów, a podanie rywala przełamał sześciokrotnie.

Nasz reprezentant nie pierwszy raz w obecnym sezonie zmarnował takie prowadzenie. W styczniu, w II rundzie rozgrywanej w katarskiej Ad-Dausze imprezy, Kubot miał już 6:2, 3:1 w starciu z Włochem Simone Bolellim, lecz przegrał ostatecznie 2:6, 6:4, 6:4. Również podczas Australian Open, w pojedynku z Hiszpanem Danielem Gimeno, lubinianin nie wykorzystał swoich szans w decydującej piątej partii.

Porażka nie eliminuje jeszcze Kubota z turnieju BNP Paribas Open. W Indian Wells wciąż pozostaje mu rywalizacja w grze podwójnej, do której zgłosił się wraz z Serbem Janko Tipsareviciem. Paire z kolei, który w deblu zagra wspólnie ze Stanislasem Wawrinką, o miejsce w III rundzie singla powalczy z rozstawionym z numerem 21. Niemcem Philippem Kohlschreiberem.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/34335 ... grany-mecz
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

ATP Indian Wells: Kubot i Tipsarević nie powtórzyli Rzymu, Bryanowie w półfinale

Obrazek Obrazek

Łukasz Kubot na ćwierćfinale gry podwójnej zakończył swój udział w turnieju w Indian Wells. Polak i partnerujący mu Janko Tipsarević po zaciętym boju musieli we wtorek uznać wyższość braci Bryanów.

Łukasz Kubot i Janko Tipsarević nie zdołali powtórzyć wyniku z ubiegłorocznego turnieju w Rzymie, gdzie w ćwierćfinale ograli w dwóch setach utytułowanych bliźniaków, osiągając następnie finał. W minionym sezonie polsko-serbska para wystąpiła wspólnie w czterech imprezach: w Cincinnati, Gstaad, Miami oraz właśnie we włoskiej stolicy. W tym roku obaj panowie zagrali razem po raz pierwszym, bowiem wcześniej lubinianin startował z Jeremym Chardym (Ad-Dauha, Sydney, Australian Open), Danielem Nestorem (Memphis) oraz Davidem Marrero (Acapulco), z którym wywalczył na meksykańskiej mączce mistrzowskie trofeum.

Wspólny występ w Indian Wells Kubot i Tipsarević zainaugurowali dwusetowym zwycięstwem nad Rohanem Bopanną i Rajeevem Ramem, a w II rundzie szybko rozbili Juliena Benneteau i Richarda Gasqueta, brązowych medalistów z igrzysk olimpijskich w Londynie. We wtorek przyszło im się zmierzyć z najlepszymi aktualnie deblistami świata, braćmi Bob i Mikiem Bryanami, którzy w turniejowej drabince zostali rozstawieni z numerem pierwszym. Amerykanie w dwóch pierwszych spotkaniach, podobnie jak Polak i Serb, nie stracili nawet seta.

Spotkanie Kubota i Tipsarevicia z utytułowanymi Bryanami było niezwykle zacięte i trwało godzinę i 35 minut. Polsko-serbska para posłała na drugą stronę kortu pięć asów, popełniła jeden podwójny błąd (nie pozostał on jednak bez wpływu na losy meczu) oraz wykorzystała jeden z siedmiu uzyskanych break pointów. Amerykanie z kolei zanotowali cztery asy, jeden podwójny błąd, a serwis swoich niżej notowanych przeciwników przełamali łącznie dwukrotnie, choć mieli ku temu o jedną okazję mniej niż 30-letni lubinianin i jego partner.

Obrazek

Kubot i Tipsarević znakomicie rozpoczęli pojedynek, bowiem postarali się o breaka już w pierwszym gemie meczu. Bryanowie odpowiedzieli jednak błyskawicznie, odbierając serwis naszemu zawodnikowi i wyrównując na po 2. Okazji na zdobycie przewagi przełamania nie brakowało żadnej ze stron. W szóstym gemie polsko-serbska para zdołała obronić trzy break pointy przy podaniu tenisisty z Belgradu, z kolei w dziewiątym gemie w podobnych tarapatach znaleźli się reprezentanci USA. Ostatecznie o losach partii zadecydował tie break, w którym Kubot i jego partner odskoczyli na większe prowadzenie tuż po premierowej zmianie stron, wieńcząc całość przy pierwszym setbolu.

Zwycięstwo odniesione w premierowej odsłonie uskrzydliło naszego reprezentanta i jego serbskiego partnera, którzy o pierwszego break pointa postarali się już w drugim gemie. Chwilę później mieli jeszcze jedną szansę na przełamanie, lecz Bryanowie wyszli cało z opresji, doprowadzając do remisu 2:2. Od tej pory Amerykanie serwowali znakomicie, do końca partii przy własnym podaniu stracili zaledwie jeden punkt. O losach odsłony zadecydował dziewiąty gem, w którym Kubot i Tipsarević mieli dwie okazje na 5:4, lecz ich rywale wygrali kolejną piłkę, a w kluczowym momencie lubinianin popełnił podwójny błąd. Tenisiści gospodarzy okazji już nie zmarnowali, pewnie wykorzystując pierwszego setbola.

Decydujący o awansie do półfinału mistrzowski tie break początkowo układał się po myśli Polaka i Serba, którzy prowadzili 2-0, a następnie 3-1. Na pierwszą zmianę stron obie pary schodziły jednak przy remisie, a w 12. punkcie tej rozgrywki o mini breaka postarali się reprezentanci USA. Bryanowie wywalczonej przewagi już nie oddali. Szybko wypracowali sobie trzy piłki meczowe, by wykorzystać drugą z nich i ostatecznie triumfować w całym pojedynku 6:7(4), 6:4, 10-7.

Wtorkowa porażka oznacza, że Kubot pożegnał się już z tegoroczną edycją turnieju BNP Paribas Open, gdyż wcześniej, w I rundzie singla, pokonał go Francuz Benoit Paire. W przypadku awansu do półfinału, wyprzedziłby w rankingu Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego i został pierwszym deblistą kraju. Jedynym Polakiem w kalifornijskiej imprezie jest Jerzy Janowicz, który w środę wraz z partnerującym mu Filipińczykiem Treat-Conradem Hueyem powalczy z amerykańską parą James Blake i Mardy Fish o półfinał gry podwójnej.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/34437 ... -polfinale
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Barty
Administrator
Posty: 42340
Rejestracja: 01 sie 2011, 15:40

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Barty »

#8) Acapulco 2013

R1 Potito Starace/Filippo Volandri 75 61
QF Daniele Bracciali/Lukas Dlouhy 62 76(1)
SF Thomaz Bellucci/Paolo Lorenzi 61 62
W Simone Bolelli/Fabio Fognini 75 62
Tytuły (27):
2023: Wiedeń 2022: Miami, Astana, Bazylea, WTF Turyn 2021: Monte Carlo, Madryt, Winston-Salem 2019: Newport, US Open, 2018: Brisbane, Quito, Indian Wells, Monte Carlo, Monachium, Roland Garros, 2017: Auckland, Waszyngton, Shenzen, 2015: Doha, Sydney, Houston, Roland Garros, 2013: US Open, 2012: Nicea, 2011: Los Angeles, WTF Londyn, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Finały (35):
2024: Brisbane, Cordoba 2023: Auckland, Rotterdam, Dubaj, Barcelona 2022: Rotterdam, Monte Carlo, Monachium, Rzym, Newport, Hamburg, Gijon 2021: Monachium, Rzym, 2020: Rzym, Antwerpia, 2019: Rotterdam, Rzym, Roland Garros, 2018: Halle, 2017: Stuttgart, 2016: Tokio, Shanghai, Bazylea, 2015: Wiedeń, WTF Londyn, 2014: Doha, 2013: Cincinnati, 2012: Monte Carlo, Roland Garros, Sztokholm, 2011: Marsylia, Monte Carlo, Wimbledon, US Open, Wcześniej: Za słaba era, żeby coś wpisywać.
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

ATP Miami: Dramatyczny i zwycięski mecz Kubota, Polak zagra o III rundę

Obrazek Obrazek

Łukasz Kubot po niezwykle dramatycznym pojedynku wywalczył awans do II rundy turnieju ATP w Miami. Lubinianin pokonał w trzech setach kanadyjskiego kwalifikanta Franka Dancevicia.

Łukasz Kubot odniósł swoje premierowe zwycięstwo w karierze w turnieju ATP w Miami. Polak po ponad dwóch godzinach i kwadransie wyrównanego oraz obfitującego w przełamania boju wygrał 4:6, 6:4, 6:3 z kanadyjskim kwalifikantem Frankiem Danceviciem.

Mecz od mocnego uderzenia rozpoczął Polak, który już w gemie otwarcia przełamał przeciwnika i objął prowadzenie 2:0, lecz po chwili Dancević odrobił stratę, wyrównując na 2:2. W gemie ósmym Kanadyjczyk obronił dwa break pointy, w kolejnym, bardzo długim, udało mu się przełamać podanie lubinianina, a następnie zakończyć pierwszą partię przy własnym serwisie "na sucho".

Początkowe gemy drugiej odsłony były niemal identyczne jak w pierwszej, z tą różnicą, że obaj gracze zamienili się rolami, bowiem to Dancević wyszedł na prowadzenie na 2:0, by dać się dogonić na 2:2. W gemie numer sześć przewagę przełamania uzyskał Polak, wychodząc na 4:2, a następnie podwyższając na 5:2. W dziewiątym gemie serwujący na seta tenisista z Lubina zmarnował dwa setbole i dał się przełamać, ale w kolejnym, przy podaniu rywala, zakończył całą partię zwycięsko, po raz kolejny odbierając serwis reprezentantowi kraju spod znaku Klonowego Liścia.

Obrazek

W finałowym secie powtórzyła się z historia z drugiej partii. Dancević prowadził 2:0, lecz Kubot zdołał wyrównać. Do decydującego, już jedenastego w tym spotkaniu breaka doszło w gemie ósmym. Kubot przełamał przeciwnika na 5:3, a następnie zakończył pojedynek przy własnym podaniu.

W całym starciu Kubot pięć razy stracił serwis, ale sam sześciokrotnie pokusił się o breaka, zaliczył pięć asów i aż dziewięć podwójnych błędów serwisowych. Zdobył także łącznie o osiem punktów więcej od przeciwnika.

W walce o awans do III rundy Polak zmierzy się w sobotę z najlepszym obecnie amerykańskim tenisistą, oznaczonym w imprezie Sony Open Tennis numerem 17. Samem Querreyem, którego pokonał dwa lata temu podczas wielkoszlemowego Australian Open.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/34606 ... -iii-runde
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

ATP Miami: Kubot i Tipsarević kontra Fyrstenberg i Matkowski o ćwierćfinał

Obrazek Obrazek

Rozstawieni z numerem 8. Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski dzięki walkowerowi, a Łukasz Kubot i Janko Tipsarević po ciężkim boju, awansowali do II rundy gry podwójnej w Miami.

Współpracę z Janko Tipsareviciem zdecydował się kontynuować Łukasz Kubot, który przed rokiem wraz z Serbem osiągnął w Miami ćwierćfinał. Lubinianin i jego pochodzący z Belgradu partner zmagania w turnieju Sony Open Tennis rozpoczęli od starcia z brytyjską parą, Colin Fleming i Jonathan Marray.

Dla Polaka i Serba była to niezwykle ciężka przeprawa. Po przegranej pierwszej partii, w której padły trzy przełamania, cała czwórka tenisistów nie oddawała już podań do samego końca. W drugim secie doszło więc do tie breaka, w którym Kubot i Tipsarević obronili dwie piłki meczowe. Fleming i Marray nie wykorzystali kolejnych dwóch szans w super tie breaku, co chwilę później się zemściło - duet polsko-serbski wygrał mecz 3:6, 7:6(9), 13-11.

Kubot i Tipsarević zaserwowali siedem asów, a po pierwszym trafionym podaniu wywalczyli 80 proc. punktów. Łącznie w meczu wygrali 78 piłek, a rywale o trzy mniej.

Kolejnymi rywalami Polaka i Serba będą rozstawieni z numerem 8. Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski, którzy do II rundy awansowali bez gry. Mecz poddali Thomaz Bellucci i Horacio Zeballos, a Brazylijczyk kilka godzin wcześniej zakończył zwycięsko singlowy pojedynek z Jerzym Janowiczem.

Podczas ubiegłorocznego turnieju Sony Open Tennis Fyrstenberg i Matkowski zmierzyli się z Kubotem i Tipsareviciem już w I rundzie i wówczas w dwóch partiach górą byli lubinianin i jego serbski partner.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/34653 ... wiercfinal
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

ATP Miami: Miłe złego początki, Łukasz Kubot przegrał z Samem Querreyem

Obrazek Obrazek

Łukaszowi Kubotowi nie udało się wywalczyć awansu do III rundy turnieju ATP w Miami. Polak po trzysetowej walce przegrał z najlepszym obecnie amerykańskim tenisistą, Samem Querreyem.

Łukasz Kubot nie wykorzystał szansy na awans do III rundy imprezy Sony Open Tennis. Polak po świetnej grze wygrał pierwszego seta 6:4, ale w dwóch kolejnych górą był już Sam Querrey i to Amerykanin zameldował się w kolejnej fazie zawodów w Miami.

Partia otwarcia to popis świetnej gry Kubota. Lubinianin popisywał się znakomitymi akcjami ofensywnymi, doskonale returnował oraz nie miał problemów z wygrywaniem punktów przy własnym podaniu. Do jedynego w tej odsłonie przełamania doszło już w premierowym gemie. W dziewiątym Amerykanin obronił przy własnym serwisie setbola, lecz w następnym Polak wykorzystał okazję, przy piłce setowej zagrywając asa.

Set drugi mógł rozpocząć się wyśmienicie dla reprezentanta Polski, lecz Querrey asami serwisowymi obronił dwa break pointy. Od tego momentu obraz meczu zaczął się zmieniać. To 25-latek z Las Vegas przejął inicjatywę, czego zwieńczeniem było przełamanie uzyskane w gemie numer osiem. Szansy na zakończenie seta Amerykanin nie zmarnował, serwując asa przy setbolu.

Obrazek

Decydujący o losach całej rywalizacji okazał się gem piąty finałowego seta. Najlepszy obecnie amerykański tenisista wywalczył sobie trzy break pointy przy podaniu Polaka. Pierwszego Kubot obronił, ale przy drugim, posłał niestety forhend w siatkę. Po breaku z polskiego tenisisty uszło powietrze, zaś jego przeciwnik kontynuował dobrą passę. W dziewiątym gemie Querrey uzyskał meczbola, po którym zakończył cały pojedynek wygrywającym forhendem.

W pomeczowych statystykach Kubotowi zapisano sześć asów i ani jednego podwójnego błędu serwisowego. Polak jeden raz przełamał rywala, a sam trzykrotnie stracił podanie, zaliczył 30 uderzeń kończących i 20 niewymuszonych błędów, a także łącznie zdobył o jeden punkt mniej od przeciwnika.

Porażka w grze pojedynczej nie oznacza końca występów w Key Biscayne dla lubińskiego tenisisty, bowiem występuje on jeszcze w deblu, tworząc parę z Janko Tipsareviciem. W I rundzie polsko-serbski duet zmierzy się z Brytyjczykami Colinem Flemingiem i Jonathanem Marrayem.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/34643 ... -querreyem
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

ATP Miami: "Polish Power" w ćwierćfinale, 300. zwycięstwo Fyrstenberga!

Obrazek Obrazek

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski zwyciężyli w "polskim" meczu o ćwierćfinał turnieju w Miami. Nasi najlepsi debliści pokonali w poniedziałek Łukasza Kubota i Janko Tipsarevicia.

Przed rokiem w I rundzie turnieju Sony Open Tennis Łukasz Kubot i Janko Tipsarević okazali się lepsi od Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego w dwóch partiach. W poniedziałek rozstawiona z numerem ósmym polska para wzięła rewanż za tamtą porażkę, wygrywając po godzinie i 24 minutach gry 4:6, 6:3, 10-5.

Fyrstenberg i Matkowski rozpoczęli spotkanie od przełamania podania Tipsarevicia w drugim gemie, wychodząc następnie na 3:0. Lubinianin i jego serbski partner szybko jednak wyrównali na po 3, odbierając w piątym gemie serwis Matkowskiemu. Chwilę później podania nie utrzymał również Fyrstenberg, dzięki czemu polsko-serbska para prowadziła już 5:3. Całą partię Kubot i Tipsarević zakończyli w 10. gemie przy pierwszej pierwszej piłce setowej.

Obrazek

Uskrzydlony triumfem z pierwszego seta polsko-serbski duet przełamał już na samym początku drugiej partii podanie warszawianina, lecz nie zdołał utrzymać przewagi. Chwilę później serwis stracił Kubot, który ponownie dał się przełamać także w szóstym gemie. Fyrstenberg i Matkowski nie zmarnowali już okazji i w dziewiątym gemie pewnie doprowadzili do wyrównania stanu rywalizacji.

Decydujący o awansie do ćwierćfinału mistrzowski tie break od samego początku był niezwykle zacięty, choć na pierwszą zmianę stron schodzili przy prowadzeniu 4-2 oznaczeni numerem ósmym debliści. Kubot i Tipsarević doszli jeszcze na po 5, lecz od tego momentu swój kunszt pokazali Fyrstenberg i Matkowski. Biało-czerwoni wygrali pięć kolejnych punktów, zwyciężając ostatecznie w całym spotkaniu.

Dla 32-letniego warszawianina poniedziałkowe zwycięstwo w grze podwójnej było jego jubileuszowym 300. w głównym cyklu zawodowym (bilans: 300-241). Partnerujący mu szczecinianin potrzebuje jeszcze sześciu wygranych gier, aby także przekroczyć tę barierę.

Rywalami Fyrstenberga i Matkowskiego w pojedynku o półfinał będą we wtorek rozstawieni z numerem czwartym Robert Lindstedt i Nenad Zimonjić. Szwedzko-serbska para pokonała w poniedziałek 7:5, 6:4 Chorwata Ivana Dodiga i Brazylijczyka Marcelo Melo.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/34688 ... rstenberga
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
Awatar użytkownika
Sempere
Posty: 8518
Rejestracja: 14 wrz 2011, 22:26

Re: Łukasz Kubot

Post autor: Sempere »

Puchar Davisa: Obolały Kubot przy pustych trybunach przegrał z de Voestem

Obrazek Obrazek

Zmagający się z urazem Łukasz Kubot w czterech setach uległ Rikowi de Voestowi w meczu II rundy Grupy I strefy euro-afrykańskiej Pucharu Davisa. Po pierwszym dniu rywalizacji Polski z RPA jest remis.

Łukasz Kubot poniósł pierwszą od trzech lat porażkę w barwach reprezentacji Polski w rozgrywkach o Puchar Davisa. Narzekający na uraz pachwiny lubinianin nie sprostał Rikowi de Voestowi, przegrywając w czterech partiach. Po pierwszym dniu rywalizacji Polacy remisują z RPA 1-1, bowiem w meczu otwarcia zmagający się z ostrym przeziębieniem Jerzy Janowicz pokonał Jeana Andersena.

Mecz znakomicie rozpoczął się dla Kubota, który już w drugim gemie pokusił się o breaka. De Voest jednak błyskawicznie opanował sytuację na korcie, odrobił stratę, a w gemie szóstym po raz drugi przełamał serwis Polaka, wyszedł na 4:2, a seta zakończył zwycięsko wynikiem 6:3.
Kapitan RPA: Nie chcę być cichym zabójcą

Rik de Voest pokonał Łukasza Kubota w drugim piątkowym meczu i tym samym wyrównał stan rywalizacji na 1-1. W sobotę zostanie rozegrany mecz deblowy. Więcej
Tenis 3 5 kwietnia, 23:40 |

Afrykaner kontynuował dobrą passę i w gemie otwarcia drugiej partii znów zanotował przełamanie. Na szczęście Kubot nie miał zamiaru poddawać się bez walki i w czwartym gemie po pięknej akcji przy siatce zniwelował stratę. W gemie numer dziesięć polski tenisista wywalczył setbola, którego wygrywającym serwisem obronił de Voest. O losach tej odsłony rozstrzygać musiał tie breaka, w którym górą okazał się Polak.

W początkowej fazie trzeciego seta obaj tenisiści skupili się na utrzymywaniu własnego podania. Ósmy gem przyniósł breaka na korzyść de Voesta. 32-latek z Pretorii stanął przed szansą na zakończenie seta, lecz Kubot w wspaniałym stylu obronił trzy piłki setowe, a następnie odebrał podanie przeciwnikowi. W gemie numer dziesięć reprezentant Polski obronił czwartego już setbola, po czym wyrównał na 5:5. Gdy wydawało się, że zawodnicy zmierzają w stronę tie breaka, Kubot stracił serwis, co było równoznaczne z porażką w całej partii.

Przed rozpoczęciem czwartej odsłony trybuny zielonogórskiej hali świeciły pustkami. Mimo tego, mający coraz większe problemy z poruszaniem 30-letni lubinianin, szybko uzyskał przewagę przełamania. Po utracie podania w szóstym gemie Kubot poprosił o pomoc medyczną. Tenisista wraz z fizjoterapeutą na kilka minut udali się do szatni, aby wykonać zabiegi przy kontuzjowanej pachwinie. Niestety po powrocie stan Kubota nie uległ poprawie. Lubinianin miał wyraźnie problemy z poruszaniem się po placu gry, a momentami grał "na stojąco". Porażka dzielnego Polaka wydawała się być już tylko kwestią czasu. W gemie numer dziesięć de Voest wywalczył sobie dwa meczbole, heroicznie walczący Polak zdołał je oddalić, jednak po chwili, przy trzeciej piłce meczowej podopieczny Radosława Szymanika popełnił podwójny błąd serwisowy, co oznaczało zakończenie całego pojedynku.

Mając na uwadze kontuzje Łukasza Kubota i chorobę Jerzego Janowicza, sobotnie starcie deblowe urasta do miana najważniejszej rozgrywki całej rywalizacji. W obliczu ewentualnej porażki Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego reprezentacja naszego kraju znajdzie się w bardzo trudnym położeniu, a przecież wygrana z RPA i awans do baraży o Grupę Światową wydawał się być oczywistością.
http://www.sportowefakty.pl/tenis/34863 ... de-voestem
"Kto jest dobry? Kto zły? Nie ma ludzi dobrych i złych, są tylko złe albo dobre uczynki. I ludzie, którzy miotają się między nimi." Éric-Emmanuel Schmitt
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości