mtenis.com.pl

Rafael Nadal knew it was time.

For one of the greatest, most dogged gladiators in ATP history, this was one of the hardest decisions the World No. 1 has had to make. Trailing by two sets to love in his US Open semi-final against Juan Martin del Potro, Nadal was forced to stop play due to knee tendinitis.

It was the cumulative effect of a long and arduous fortnight that saw the Spaniard not only battle through the two longest matches in his US Open career, but also the oppressive heat and humidity that has plagued Flushing Meadows. And with Del Potro's powerful game in full flow at 7-6(3), 6-2, Nadal says he had no choice but to retire from the match.

"I hate to retire, but to stay one more set out there playing like this was too much for me," Nadal told the assembled media following the match. "I had some issues during the tournament. Today at 2-all in the first I felt it again. I said to my box immediately that I felt something in the knee. After that, I was just trying to see if it could improve during the match. But no, it was not the day.

"I waited as much as I can. You could imagine it was very difficult for me to say goodbye before the match finish. But at some point you have to make a decision. It was so difficult for me to keep playing that way, having so much pain. It was not a tennis match at the end. It was just one player playing, the other one staying on the other side."

World-class agility has been a staple of Nadal's game throughout his career, but he admits that the tendinitis significantly hampered his movement on Friday. The Mallorca native was unable to exhibit his signature defence and track down the thunderous blows coming off Del Potro's racquet.

It marks the second time this year in which Nadal has retired from a Grand Slam match, having stopped play in his Australian Open quarter-final against Marin Cilic with a right leg injury.

You May Also Like: Delpo Advances To Second US Open Final
"I cannot compare the knee with the other times because the pain is always very similar when I have it," Nadal added. "The problem is this time it was something a little more aggressive because in one movement. It was not something progressive. So I don't know what can happen in a couple of days or in a couple of weeks.

"It is tough, these moments, but at the same time I am going to keep working hard to have these opportunities. I know the things are going the right way. I am playing well. I am enjoying on court. I am having a lot of success. I am very competitive at the age of 32. I am here fighting for titles, fighting for the first position of the ATP Rankings.

"Last year was a fantastic year. This year has been a fantastic year until this moment. I lost four matches. Two of them I had to retire. The negative thing is that those two were in the quarter-finals and semi-finals of a Grand Slam. That's frustrating."

Despite the premature exit, Nadal was full of praise for Del Potro, who advances to his second US Open final. Nine years ago, the Argentine also defeated the Spaniard in the semi-finals, en route to his lone Grand Slam crown.

"He's a player that went through a lot of issues during his career, like me too. I know how tough it is. I know how much frustration can be when you can't do the thing that you want to do. He knows that very well.

"I'm happy for him that he's able to be back at his top level. I wish him all the best. For him, it will be huge if he's able to win a Grand Slam again."

Rafael Nadal nie weźmie udziału w meczu Pucharu Davisa, który w dniach 14-16 września zostanie rozegrany w Lille. Hiszpanie przyjadą do Francji w osłabionym składzie na spotkanie półfinałowe Grupy Światowej.

REKLAMA
Zapraszamy na TYPER.WP.PL! Wejdź i stwórz własną ligę!



Rafael Nadal: Trudno było mi dalej grać, czując tak duży ból
W piątek Rafael Nadal nie dokończył pojedynku z Juanem Martinem del Potro w półfinale wielkoszlemowego US Open 2018. Hiszpan skreczował przy stanie 7:6(3), 6:2 dla Argentyńczyka. Odczuwany przez niego ból w prawym kolanie był tak silny, że nie był już w stanie biegać po korcie. Dalsza walka nie miała sensu.
Władze Hiszpańskiej Federacji Tenisowej poinformowały, że Nadal nie weźmie udziału w meczu z Francją w ramach półfinału Grupy Światowej Pucharu Davisa. Miejsce 17-krotnego mistrza wielkoszlemowego zajmie Albert Ramos. W składzie są jeszcze Roberto Bautista, Pablo Carreno, Feliciano Lopez i Marcel Granollers. W barwach gospodarzy wystąpią natomiast Lucas Pouille, Richard Gasquet, Benoit Paire, Julien Benneteau i Nicolas Mahut.

Hiszpańscy dziennikarze dowiedzieli się, że Nadal ma problem ze ścięgnem prawego kolana. W związku z tym może go czekać nawet miesiąc przerwy od tenisa. Najprawdopodobniej Hiszpan nie zdecyduje się na występy w azjatyckich turniejach w Pekinie i Szanghaju. W poniedziałek zachowa pierwsze miejsce w rankingu ATP.

Tego można było się spodziewać. Po rezygnacji z gry w Pucharze Davisa Rafael Nadal postanowił, że nie poleci na turnieje w Pekinie i Szanghaju. Hiszpan leczy kontuzję kolana, która odnowiła mu się podczas występu w US Open 2018.
Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
19 Września 2018, 14:09
Udostępnij 20
Tweetnij
Skomentuj 1
Getty Images / Al Bello / Na zdjęciu: Rafael Nadal

Zapraszamy na TYPER.WP.PL! Wejdź i stwórz własną ligę!

ATP Petersburg: Damir Dzumhur zaczął walkę o obronę tytułu. Andriej Rublow zawiódł kibiców

Z powodu bólu w kolanie Rafael Nadal był zmuszony kreczować w pojedynku półfinałowym międzynarodowych mistrzostw USA z Argentyńczykiem Juanem Martinem del Potro. 17-krotny mistrz wielkoszlemowy poinformował, że uraz nie jest bardzo poważny, ale wymaga dłuższego odpoczynku.

- Jak wiecie, musiałem skreczować w półfinałowym meczu US Open 2018, a w zeszły poniedziałek odwiedziłem mojego lekarza w Barcelonie, aby sprawdzić stan kolana. Ból w kolanie nie jest dla mnie czymś nowym, ale razem ze swoim sztabem zdecydowałem, że nie zagram w azjatyckich turniejach w Pekinie i Szanghaju. Jak zawsze potrzebuję odpoczynku i rehabilitacji - wyznał Nadal.

REKLAMA

Tym samym Hiszpan nie będzie bronić tytułu wywalczonego w zeszłym roku w Pekinie oraz straci punkty za finał imprezy w Szanghaju. W sumie Nadalowi zostanie odpisanych 1100 punktów. Oznacza to również, że Novak Djoković może znacznie zmniejszyć dystans dzielący go od wielkiego rywala w rankingu ATP. Serb do końca sezonu nie broni żadnych punktów. W Azji ma zamiar wystąpić tylko w Szanghaju.

Rafael Nadal podjął decyzję, że wycofuje się z występów w październikowych turniejach w Pekinie i Szanghaju. Jego wujek i wieloletni trener Toni Nadal mówił niedawno, że wkrótce trzeba będzie się trzeba zastanowić, co dalej z całą karierą.
Rafael NadalFoto: AFP
Rafael Nadal
0
‹ WRÓĆ
Wyjścia brane pod uwagę są trzy: granie w dotychczasowym wymiarze i narażanie się na coraz większy ból kręgosłupa, stawu biodrowego, kolan oraz nadgarstków, ograniczenie startów wyłącznie do występów na mączce lub całkowite zakończenie kariery. Na razie nie wiadomo, na które rozwiązanie zdecyduje się tenisista z Majorki.

REKLAMA
Zapowiedział on, że wróci jesienią w Paryżu, ale czy tak się stanie, trudno przesądzać. W poprzednim sezonie Rafa miał w europejskich halach bardzo bolesne doświadczenia, których raczej nie chciałby przeżywać ponownie.

Statystyki jego gry na nawierzchniach typu hard są ostatnio przerażające i porażające. 32-letni zawodnik od października 2017 roku zdołał rozegrać zaledwie jeden pełny turniej – w sierpniu w Toronto, gdzie niespodziewanie triumfował. We wszystkich pozostałych albo się odwoływał, albo poddawał walkowerem, albo kreczował.

Zaczęło się od Bazylei, gdzie w ogóle nie pojechał. Później w hali Bercy w Paryżu poddał się walkowerem przed ćwierćfinałem, a w Mastersie w Londynie zachował się tak samo po pierwszym meczu fazy grupowej z Davidem Goffinem. Następnie wycofał się z Brisbane i skreczował w ćwierćfinale Australian Open. Potem nie zagrał także w Acapulco, Indian Wells i Miami. Kolejne miesiące przyniosły następne cierpienia: sukces w Kanadzie, po którym nastąpiły rezygnacja z Cincinnati, krecz w ćwierćfinale US Open oraz ostatnie decyzje skutkujące nieobecnością w Pekinie i Szanghaju.

Nadal coraz częściej znajduje się w stanie, który trudno nazwać kontuzją. Co najwyżej jest to kontuzja permanentna – ból, który nie ustępuje podczas codziennego funkcjonowania poza sportem. Tenisista z Manacor mówił już podobno najbliższym, że wolałby wygrać mniej, byle tylko móc normalnie i bezboleśnie żyć. A to z każdym kolejnym startem i miesiącem spędzanym w tourze wydaje się coraz mniej realne.

– Rafa od lat żyje z bólem i środkami przeciwbólowymi – przyznaje Toni Nadal. Zmiany, które mają miejsce w jego organizmie po wielu latach rywalizacji w tourze i ekstremalnych obciążeń podczas treningów, będą się nasilać. Czy Nadal, ścigający Rogera Federera na liście najbardziej utytułowanego tenisisty wszech czasów, będzie w stanie grać jeszcze przez kilka lat i gonić Szwajcara? Głowa chce, ale ciało może nie pozwalać...


Źródło: Przegląd Sportowy

Carlos Moya, trener Rafaela Nadala, poinformował, że jego podopieczny w przyszłym tygodniu wznowi treningi. Hiszpan do rywalizacji chce powrócić w końcówce października, ale być może w tym roku już w ogóle nie pojawi się na korcie.

- U Rafy wszystko jest w porządku. Dochodzi do zdrowia i wygląda coraz lepiej pod względem fizycznym. W przyszłym tygodniu zaczniemy treningi tenisowe - mówił Carlos Moya w rozmowie z agencją EFE.
Rafael Nadal ostatni mecz rozegrał 7 września, kiedy to ze względu na kontuzję kolana nie dokończył półfinału US Open przeciw Juanowi Martinowi del Potro. Z powodu tego urazu Hiszpan zrezygnował z występów w Pekinie i w Szanghaju. Powrót do rozgrywek planuje na rozpoczynający się 29 października turniej w paryskiej hali Bercy. Następnie chce wziąć udział w Finałach ATP World Tour w Londynie (11-18 listopada).

- Nie spieszymy się - powiedział Moya. - Nie szalejemy na punkcie powrotu. To kolano nam powie, kiedy to zrobimy. Jeśli wszystko będzie idealnie, wrócimy w Paryżu. Jeżeli nie będzie to możliwe, to wrócimy w Londynie. A jeśli nie, to w przyszłym roku.

- Cały sztab chce, by Rafa doszedł do 100 proc. sprawności i by mógł normalnie trenować, być szczęśliwy i konkurencyjny. Jednak z powodu kontuzji jest to trudniejsze - dodał szkoleniowiec Nadala.

The place where Andy Murray will open his 2019 season has been made known. The British player has committed for the second year in a row to play the Brisbane International that will take place from December 30th, 2018 to January 6th, 2019.

Earlier this year, Murray was supposed to play as well, but he withdrew with a hip injury. In Brisbane, Murray won the titles in 2012 and 2013, respectively beating Alexandr Dolgopolov and Grigor Dimitrov in the final. In mid-2017 Murray signed a three-year contract with Tennis Australia to start his season Down Under in 2018, 2019 and 2020.

The 31-year-old ended his season in Shenzhen this week losing to the Spaniard Fernando Verdasco in the quarter-finals. Andy was forced to skip the China Open in Beijing. 'I injured my ankle in my match in Shenzhen last night and there is no way I can compete effectively next week,' said through a statement Murray, who also commented on his loss to Verdasco: 'It was another three matches, which is positive.

But obviously I want to play better than that, I have higher ambitions than losing in the quarter-finals. I want to try to be better in these events. I need to spend more time on the practice court and the gym so that I'm more robust and physically in better shape.' Murray joins the Spaniard Rafael Nadal, the local hero John Millman and the Japanese Kei Nishikori in the Brisbane field

Rafael Nadal's coach Carlos Moya said the Spanish player is not targeting a specific return date to the ATP Tour yet, but they are hopeful to compete again before the 2018 season ends.

Speaking to reporters ahead of the Legends Cup in Mallorca, Moya said Nadal will be back only when he will be fully healthy recovered from the knee injury that forced him to retire from his US Open semifinals match against Juan Martin del Potro.

'He cannot comeback at 50 percent', Moya said. 'He is Rafael Nadal and when he gets back to the courts he needs to be prepared to fight and win the title. He is going through a difficult moment. We started training, with much calm, without having a clear comeback goal.

The idea is to compete in Paris Bercy and then ATP Finals because Rafael is very excited to end the year as number one and win the Finals, but the body is the priority and we do not want to make any craziness.' About Novak Djokovic triumphing on the biggest stage again, Moya added: 'He took a little of time to comeback, but he made it.

We expected it, the doubt was to know when it would happen. In the big tournaments, you cannot put him aside. (Roger) Federer is back at a high level, Rafael is in his time as well and Djokovic is a player that is at the same level.

We knew that he would be back and he is back