Spoiler:
Nick Kyrgios przerwał przygotowania do Roland Garros i wrócił do Australii, aby tam w pełni wyleczyć dokuczający mu od pewnego czasu uraz łokcia.
22-letni Australijczyk zaznaczył, że nadal ma w planie wzięcie udziału w turniejach na kortach ziemnych przed Roland Garros, jednak najbliższy miesiąc spędzi w swojej ojczyźnie, ciężko pracując nad dojściem do pełni zdrowia. – Wróciłem do domu i skonsultowałem się z australijskimi lekarzami. Zdiagnozowano u mnie względne zablokowanie w tylnej części łokcia i podrażnienie nerwu łokcia. Doradzono mi, żebym w związku z tym na razie nie grał – napisał w mediach społecznościowych Nick Kyrgios.
– Po dokładnych badaniach podano mi dożylnie kortykosteroidy, aby opanować ból i zapalenie. Teraz, aby jak najszybciej dojść do zdrowia, muszę zwiększyć siłę, potrzebną do rywalizacji na najwyższym poziomie. Przed powrotem do gry muszę być pewien, że mój łokieć jest mocny – dodał.
Nick Kyrgios ma problemy z łokciem już od dłuższego czasu, najprawdopodobniej od meczu Pucharu Davisa z Alexandrem Zverevem na początku lutego. W zeszłym sezonie Australijczyk zmagał się natomiast z urazami kolana i biodra. W tegorocznym Australian Open grał jednak bez większych problemów. W ubiegłym tygodniu wziął udział w turnieju na kortach ziemnych w Houston, gdzie odpadł w ćwierćfinale po porażce z Ivo Karloviciem.
Z kontują zmaga się również inny Australijczyk, Thanasi Kokkinakis, który doznał poważnego urazu, wpadając na jedną z reklam ustawionych na korcie w Monte Carlo podczas meczu z Karenem Chaczanowem. Obecnie Kokkinakis musi poruszać się o kulach.
22-letni Australijczyk zaznaczył, że nadal ma w planie wzięcie udziału w turniejach na kortach ziemnych przed Roland Garros, jednak najbliższy miesiąc spędzi w swojej ojczyźnie, ciężko pracując nad dojściem do pełni zdrowia. – Wróciłem do domu i skonsultowałem się z australijskimi lekarzami. Zdiagnozowano u mnie względne zablokowanie w tylnej części łokcia i podrażnienie nerwu łokcia. Doradzono mi, żebym w związku z tym na razie nie grał – napisał w mediach społecznościowych Nick Kyrgios.
– Po dokładnych badaniach podano mi dożylnie kortykosteroidy, aby opanować ból i zapalenie. Teraz, aby jak najszybciej dojść do zdrowia, muszę zwiększyć siłę, potrzebną do rywalizacji na najwyższym poziomie. Przed powrotem do gry muszę być pewien, że mój łokieć jest mocny – dodał.
Nick Kyrgios ma problemy z łokciem już od dłuższego czasu, najprawdopodobniej od meczu Pucharu Davisa z Alexandrem Zverevem na początku lutego. W zeszłym sezonie Australijczyk zmagał się natomiast z urazami kolana i biodra. W tegorocznym Australian Open grał jednak bez większych problemów. W ubiegłym tygodniu wziął udział w turnieju na kortach ziemnych w Houston, gdzie odpadł w ćwierćfinale po porażce z Ivo Karloviciem.
Z kontują zmaga się również inny Australijczyk, Thanasi Kokkinakis, który doznał poważnego urazu, wpadając na jedną z reklam ustawionych na korcie w Monte Carlo podczas meczu z Karenem Chaczanowem. Obecnie Kokkinakis musi poruszać się o kulach.