#skonczonythiem

DUN I LOVE pisze: ↑dzisiaj, 15:01 Richard Gasquet nie wygra w tym roku w Rzymie. Max Marterer zakończył włoski sen Francuza.

Szkoda. A tak się starał. Cerundolo ma jeszcze szansę?

DUN I LOVE pisze: ↑dzisiaj, 17:26 Kolejna kraksa dziś i jest kolejne wycofania z tego co widzę w socialach.

Jacek, dzięki za update.

Tak, Girmay poza wyścigiem a z kolarzy na generalkę leżał O'Connor.

Nie da się wejść 2 razy do tej samej rzeki. Da się. Nie da to się parasola w tyłku rozłożyć. Szybciej już ten parasol rozłożysz jak się bardzo postarasz. Tzn. po coś to powiedzenie powstało, którego niewłaściwie użyłeś. To Ty twierdzisz, że dwa razy do tej samej rzeki się nie da wejść. A fizycznie ...

Mario pisze: ↑dzisiaj, 16:37 Nie da się wejść 2 razy do tej samej rzeki.

Da się. Nie da to się parasola w tyłku rozłożyć.

DUN I LOVE pisze: ↑dzisiaj, 14:58 A jednak. Oby wystarczająco wypoczął.

Nie wchodzi się do tej samej rzeki dwa razy. Wielu się już o tym przekonało.

Dużo tej Legii daje ale on i jego żona mają takie żądania, że nie dziwię się, że w końcu ktoś tam powiedział dość.

Robertinho DUN I LOVE Jonas Vingegaard wrócił na rower!!! Tak czy inaczej sam nie jest pewien czy stanie na starcie Touru. Mówił, że bardzo by chciał ale nie wie jak będzie proces dojścia do pełnej sprawności przebiegał. Czuje się ogólnie dobrze ale jest jeszcze parę rzeczy do wyleczenia. Widać, że...

O ile nie będzie wiatru w drugiej części trasy bo jedziemy wzdłuż morza.

Savona - miasto, gdzie Eddy Merckx wyleciał z Giro 1969 za pozytyw dopingowy. Później wyszło, że sprawa została ukartowana, żeby Eddy nie wygrał. W swoim stylu Belg wkurzył się i wygrał potem Tour w cuglach.

Roglić zdąży się pożegnać z kolarstwem do tego czasu.

Wiele to dał jemu hormon wzrostu.

@arti dzięki za zaproszenie ale w czerwcu może być cienizna z czasem, więc nie skorzystam.

arti pisze: ↑dzisiaj, 11:00 zapraszam do towarzyszenia w ostatniej drodze boskiego Leo!

W końcu, tyle lat czekania na koniec kariery tego klauna! Prawda @DUN I LOVE ?

Mecz Realu był w dechę.

Poziom turnieju kiepski ale pozytywem jest to, że nie wygrał go Selby.

Fajnie, że Kyren będzie mistrzem świata ale niesmak pozostanie po tym finale. Kto wie co by było, gdyby Jones nie przespał pierwszej sesji.

DUN I LOVE pisze: ↑wczoraj, 19:00 Tak, Thomas to samo powiedział w wywiadzie. Nie było szans.

Zresztą nie o to chodziło. Tu chyba ważniejsze było samo bycie z przodu, żeby się w głupią kraksę nie zaplątać. Pamiętajmy, że ta końcówka była kręta i techniczna.

arti pisze: ↑05 maja 2024, 22:12 Puchar jest nasz . Ale prawdziwa bitwa za 2 i 3 tygodnie.

Gratulacje powodzenia w finale, niech wygra lepszy!

Nie sądzę, peleton się w miarę rozpędził i pociągi w miarę były ustawione. Musieliby naprawdę iść w trupa, żeby dojechać.

Nic nie tracisz, już się zjechało.

No nie ma. O ile hiszpańskie kolarstwo na nowo rozkwita o tyle z włoskiego strzępy zostają i choć jakiś puncheur się trafi czy inny zdolny kolarz to jednak poza Ciccone (który kolarzem na generalki nie jest) nikogo nie mają. Caruso zbyt wiekowy jednak. Z Giro też jest inny problem. Obsada. Przestał ...